Wyświetlenia ♥

piątek, 6 grudnia 2013

Rozdzial 20

Ciekawe o co chodzi? Może się spotka z Selenką? Nawet nie chcę o tym myśleć. Włożyłam dres, buty sportowe i poszłam biegać.
                                                          ~Oczami Justina~
Przygotowania nie zajęły mi długo, spojrzałem na zegarek dochodzila 18, szybko umyłem zęby i zbiegłem na dół gdzie zakładając buty i kurtkę wybiegłem z domu. Dojście do celu nie zajęło mi dużo czasu, w oddali widziałem już małą postać siedząca na ławeczkę w umówionym miejscu. Podeszłem do niej i się
przywitałem :
-O hej Justin nareszcie
-Przecież dopiero 18:02
-A no tak przepraszam ale byłam już tu 17:40 więc czas mi się dłużył
-Powiesz mi wreszcie o co w tym wszystkim chodziło - zapytałem
-Pewnie Emi mnie kiedyś zabije ale ja już tak nie umiem musze ci to powiedzieć
-Już nie przedłużaj tylko powiedz mi wszystko od początku do końca
-Dobrze
Emily zaczęła mi opowiadać wszystko poczyniając od przyjazdu Seleny aż do sytuacji w kawiarni. Nareszcie zrozumiałem co jest na rzeczy. Cały czas wierzyłem tej dziwce Gomez, boje się że Emily mi tego wszystkiego nie wybaczy. Mam teraz straszne wyrzuty sumienia po tym całym zdarzeniu. Z jednej strony z chęcią pobiegłbym teraz do Emi i wyjaśniłbym wszystko z nią a z drugiej poczekałbym do tąd aż ona sama przełamie się i powie mi prawdę. Mam mętlik w głowie.
-Justin Justin słyszysz mnie - zaczęła dopytywać Lil
-Tak przepraszam zamyśliłem się
                                                                     ~Oczami Emily~
Biegłam już dobre 2 godzinki razem z przerwami. Wpadłam na pomysł żeby jeszcze przebiegnąć się do doliny, dawno tam nie bylam. Zawsze przychodziłam tam z Lil. Byłam już blisko i nagle zauważyłam 2 postacie były mi dziwnie znajome.Postanowiłam przekonać się kto to. Po cichu zza drzewa zaczęłam wyglądać w ich kierunku. Po chwili jedna z osób odwróciła się i zauważyłam że to Justin tylko że z kim on był? Może pocieszył się już po stracie Seleny. Chciałam jeszcze chwile tam postać żeby dokładnie przyjrzeć się dziewczynie. Po około 10 minut dopiero zaczęli iść w moją stronę. Dziewczyną którą zobaczyłam była Lily nie mogłam w to uwierzyć, co ona z nim robiła. Miałam zamiar zadzwonić do obojga i zobaczyć jaką wersje wydarzeń mi przedstawią, najpierw szybko zadzwoniłam do mojej "przyjaciółki"
-No hej Lily, co tam?gdzie jesteś?
- właśnie wracam do domu
-A gdzie byłaś? Mogłybyśmy się wieczorem spotkać?
-Chciałam się przejść trochę po okolicy, no mogę wpaść do ciebie
-sama tak? trzeba było zadzwonić do mnie
-no sama, a chciałam troche pobyć sama
fajnie sobie pobyła sama - pomyślałam
-no dobra no to o 20 u mnie? papa
-ok papa
Po chwili od razu przedzwoniłam do Justina
-Cześć Justin
-Emily?
-Tak czemu jesteś taki zdziwiony?
-No wiesz ostatnio w ogole nie gadaliśmy, ta sprawa z Seleną i w ogole
-Właśnie po to dzwonie, chce się spotkać i o tym pogadać, może być dziś u mnie o 21?
-Okej to wpadnę, musze kończyć siemka
-Siemka
O nie tego im nie daruje. Po obu rozmowach wyjrzałam i byli już prawie przy mnnie. Wyszlam zza drzewa podeszłam do nich i zaczęłam się drzeć
                                                                    ~Oczami Justina~
To było dosyć dziwne że Emily o 20 umówiła się z Lily a o 21 ze mną ale cieszyłem się strasznie bo wreszcie złapała się na odwage zeby mi to powiedzieć. Nagle ktoś zaczął iść do nas, myślałem już że to jakaś fanka ale po chwili zauważyłem że to Emily, co ona tu robiła? zaczęła krzyczeć :
-Jak mogliście mi to zrobić? A ja wam tak ufałam, ty Lily byłaś moją najlepszą przyjaciółką? wiedziałam że kocham Justina a umawiasz się z nim? Dzięki za taką przyjaźń
-Emi uspokój się, zaraz ci to wszystko wyjaśnie - powiedziała Lil
-Nie mów tak do mnie, jakieś kłamstwa?
-NIE! - odpowiedziałem
-Więc jak chcecie to wytłumaczyć? Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności oboje tu jesteście i oboje mnie okłamaliście...
-Emily ty na pewno będziesz zła na mnie za to ale ja powiedziałam Justinowi wszystko
-Wszystko czyli?
-No całą tą historie z Seleną
-Jak mogłaś przecież wiesz że nie chciałam ci mówić
-Ale chciałaś mi to dzisiaj powiedzieć -wtrąciłem
-Powiedziałam tak tylko bo chciałam do was obojga zadzwonić i dowiedzieć się co mi powiecie
-Dobra ja juź muszę lecieć, Emily bardzo cię przepraszam najwyżej jeszcze pogadamy
-Narazie nie chce cię widzieć - odpowiedziała Emily
Widziałem że Emi chcę już odejść ale to tak skończyć się nie mogło.
-Emily możemy pogadać -zapytałem

Już jest i tak zawaliłam sprawę i będą złe komentarze i w ogóle i jestem na to przygotowana, więc możecie się wyżyć. Bardzo dziękuje osobie która dodałam komentarz 6 grudnia bo dzięki jej wzięłam się i napisałam.<3 Kocham was mocno :* Wydaje mi się że jeszcze z 2-3 rozdziały i będzie koniec. Nie powiem wam kiedy dodam rozdział dodam bo nie chce was rozczarować ale postaram się sprężyć <3

sobota, 5 października 2013

Rozdział 19

Wyskoczył mi wpis Justina. Nie mogłam uwierzyć w to co tam zobaczyłam.
„Dlaczego osoba, która mnie kocha okłamuje mnie? Dopiero teraz uświadomiłem sobie że ja też ją kocham.”
To chyba jakiś sen, tak? JUSTIN BIEBER, ten którego tak kocham, na twitterze wyznał mi miłość. Chyba, że to nie mi? Pewnie to o Selene chodzi czy coś, nie nie o mnie! Po tym wszystkim szybko zasnęłam. Śnilo mi się, że Selena znowu jako prawdę powiedziała swoje kłamstwa i on jej uwierzył. To był jak koszmar. Może ten sen miał mi uświadomić, że powinnam mu wszystko powiedzieć? Na razie nie, może w dalekiej przyszłości. Wstałam, lekko się ogarnęłam i zeszłam na dół na śniadanie. Już ze schodów czułam zapach tostów. Mniam, mama wie co dobre. Posmarowałam je nutellą i szybko zjadłam. Usiadłyśmy z mamą na kanapie i oglądałyśmy „Excused – Odpadasz” na Vivie. Razem z rodzicielką spędziłyśmy razem miłe popołudnie.
                                                            * Oczami Justina *
Rano obudził mnie dzwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu wyświetlił mi się nieznany numer, pierwszy raz stwierdziłem że odbiore od nieznajomego i tak już mnie obudził, więc jestem ciekawy co ta osoba ma mi do powiedzenia. Odebrałem i okazało się to była Lily.
-Halo
-Obudziłam Cię? Przepraszam -mówiła z przejęciem
-Oj to już nie ważne, lepiej powiedz jaki jest powód twojego wykonanego telefonu
-Chodzi o Emily
-Co z nią? Coś się stało?
-Nie chodzi o nią no i o Selene
-Aaaaa
-Chciałam żeby to ona ci powiedziała, ale ona nie chce
-Ale wiesz czemu?
-No tak, tylko obiecaj że jej nie powiesz
-OBIECUJĘ
-No bo ona powiedziała, że nie ponieważ widziała jak cierpiałeś jak się rozstałeś z Seleną i jak się cieszyłeś jak wróciliście do siebie i ona nie chce psuć tego wszystkiego
-Przecież między mną i Gomez jest już wszystko skończone, okłamała mnie
-Zróbmy tak spotkajmy się gdzieś a ja ci to wszystko wytłumaczę, no bo w końcu nie będę robiła tego przez telefon
-Tak to bardzo dobry pomysł to może o 18 u mnie?
-Lepiej nie, zobaczy mnie ktoś i później Emily się dowie. Wiesz gdzie jest taka dolina przy studni?
-No kojarzę
-To tam się spotkajmy tylko zrób tak żeby nikt cię nie zauważył
-To do zobaczenia
-No pa
Jejku jak jak się wtedy cieszyłem, jak małe dziecko. Wreszcie poznam prawdę. Puściłem sobie piosenkę A$AP Rocky – Fashion Killa ( http://www.youtube.com/watch?v=F6VfsJ7LAlE ) i zacząłem śpiewać. Kiedy byłem smutny, zły lub szczęśliwy śpiewałem sobie to mnie uspokajało i rozluźniało. Postanowiłem zadzwonić do Seleny, byłem ciekawy co ona mi powie.
-O Justin, co to za wydarzenie, że dzwonisz, skarbie – zapytała
-Chcę ostatni raz zapytać czy powiesz mi co tak naprawdę się działo w ostatnich miesiącach
-Justin wiesz że ja Cię nigdy bym nie okłamała
-Skończ ! Powiesz mi, czy to będzie koniec?
-W takim razie to koniec, przykro mi i tak nie znajdziesz nikogo lepszego niż ja
-Już znalazłem ją
-Oj nie mój mi że to ta szmata Emily
-Nie mów tak o niej! Jedyną szmatą, którą znam jesteś TY. NIE CHCĘ CIĘ JUŻ NIGDY SPOTKAĆ. NIGDY!
-Jeszcze będziesz błagać o to żebym wróciła
-Żebyś się nie przeliczyła, CZEŚĆ
Po tym wszystkim wykasowałem jej numer.
                                                                     * Oczami Emily *
Spojrzałam na godzinę była już 16:30. Cały dzień spędziłam z rodzicielką. Pierwszy raz byłam szczęśliwa od tylu dni. Poszłam do pokoju. Włączyłam twittera. Weszłam na tablicę Justina, chcialam zobaczyć czy dodał nowy wpis i dodał „To ten dzień nareszcie. Teraz może być już tylko lepiej”. Ciekawe o co chodzi? Może się spotka z Selenką? Nawet nie chcę o tym myśleć. Włożyłam dres, buty sportowe i poszłam biegać. 

KOCHANI PRZEPRASZAM! ŻE TYLE NIE DODAWAŁAM <3 DOCHODZIMY POWOLI DO KOŃCA BLOGA ;C JEŚLI SIĘ UDA BĘDZIE II CZĘŚĆ. NASTĘPNY ROZDZIAŁ, GÓRA TYDZIEŃ NAPRAWDĘ <3 PRZEPRASZAM JEŚLI WAS ZAWIODŁAM! JEŚLI JESZCZE CZYTASZ NAPISZ GŁUPIE ":)" KOCHAM WAS MOCNO <3

środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 18

UWAGA PRZECZYTAJ INFORMACJE POD <3 :*
-
Usiadłam na ławeczce niedaleko stawu. Z dala widziałam parę, tulili się, całowali byli tacy słodcy. Czemu ja nigdy nie mogę znaleźć nikogo takiego? Czemu zakochuje się w nieodpowiednich osobach? Z jednej strony byłam zła na siebie że mu powiedziałam że go kocham ale z drugiej cieszyłam się wreszcie mogłam to z siebie wydusić. Siedziałam tam do zachodu słońca. Było tak cudownie. Już nie płakałam starałam się być silna. Wróciłam tylko do domu bo już mama zadzwoniła i poprosiła o powrót. Starałam się być jak najszybciej w domu. Weszłam do domu i od razu skierowałam się do salonu. Tam przed telewizorem siedziała mama. Podeszłam do niej, ucałowałam ją w policzek i zapytałam :
-Czemu chciałaś żebym tak szybko przyszła do domu? Jeszcze nie jest ciemno
-Kochanie na górze czeka na ciebie Lily, rozładował jej się telefon więc ja zadzwoniłam do ciebie
-O to fajnie bo muszę z nią porozmawiać
-Skarbie stało się coś – zapytała ze zmartwieniem
-No niby tak ale to mało ważne
-Wiesz że zawsze możesz mi powiedzieć wszystko? Jak chcesz przyjdź i porozmawiaj
-Dobrze mamo. Kocham Cię
Przytuliłam mamę i szybko poszłam na górę.
-Hej Lily
Przywitałam się z przyjaciółką całusem w policzek i usiadłam obok niej
-Stało się coś ważnego że przyszłaś -zapytałam
-A to już nie można odwiedzić swojej najlepszej przyjaciółki
-No można można
-Domyślasz się może w jakiej sprawie przyszłam
-A jednak. Wiedziałam że coś jest na rzeczy. Lecz nadal nie wiem o co chodzi
-Chodzi o Ciebie i o Justina
-A  co ma być z „nami”
-Widziałam wpis Justina na twitterze
-Jak to? Jaki? -
Pytania cały czas krążyły mi po głowie.
Lily wyciągnęła swój telefon, weszłam na profil Jusa i zaczęła czytać :
”być okłamywanym nie za fajne uczucie a jeszcze przez bliską osobę jeszcze gorzej”
Kiedy myślałam że już koniec dodałam :
-Przed chwilą dodał nowy wpis :
”Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć prawdy? Mówisz że tak będzie lepiej a to nie prawda.”
Cały czas patrzyłam w komórkę. Po głowie latały mi tylko słowa „Mówisz że tak będzie lepiej a to nie prawda” i tak w kółko.
Ty idiotko czemu mu nie powiedziałaś prawdy – odezwała się moja podświadomość -może właśnie teraz siedzielibyscie razem, wtuleni w siebie
To wszystko mnie jeszcze bardziej przygnębiałam. Z myśli wyrwała mnie przyjaciołka :
-Emily! Emily! Wyjaśnisz mi wreszcie o co tu chodzi – kiedy nie odpowiadałam zaczęła mówić – wiem że chodzi też tu o ciebie i nie wywiniesz się od powiedzenia mi prawdy
Wiedziałam że z nią nie wygram więc od początku do końca wszystko jej opowiedziałam. Ona tylko siedziała i słuchała mnie. Wiedziałam że w głowie jeszcze raz powtarza sobie wszystko. Po długim czasie ciszy zaczęła :
-Ja cię po prostu czasami nie rozumiem. Miałaś taką szansę na powiedzenia mu wszystkiego co tak naprawdę się zdarzyło a ty jak tchórz uciekłaś od tego mówiąc mu że go kochasz. Skąd wiesz że on nie czuje tego samego? Masz jutro iść i mu wszystko powiedzieć – ostatnie zdanie prawie krzyknęła
-Ale Lil zrozum ja nie potrafie. Widziałam jak cierpiał jak się rozstali i jak się cieszył jak wróciła do niego. Za nic w świecie nie powiem u prawdy choćbym miała żyć z tym do końca życia !
-Widzę że nie przekonam cię do zmiany decyzji. Więc rób jak chcesz tylko potem nie żałuj kochana
. Spojrzała na zegarek i zobaczyła że już 22. Trochę nam się zeszło. Przyjaciółka powiedziała mi że musi już iść. Odprowadziłam ją do drzwi i pożegnałam. Potem poszłam do siebie na górę. Weszłam do łazienki i pod prysznic. Pozwoliłam żeby krople wody spływały po moim ciele. Umyłam włosy i wyszłam. Wytarłam się, założyłam piżamę i poszlam położyć się na łóżku. Włączyłam laptopa, a po chwili twittera. Wyskoczył mi wpis Justina. Nie mogłam uwierzyć w to co tam zobaczyłam.

-
Kochani mam długo oczekiwany 18 rozdział. CIESZYCIE SIĘ? nic się zbytnio nie dzieje ale zobaczymy co w następnym rozdział! Przepraszam że tak długo ale teraz to #MTVHottest Justin Bieber. Nowy rozdział postaram się dodać szybko.

KOMENTUJ NAWET GŁUPIE ":)" CHCĘ WIEDZIEĆ ŻE CZYTASZ<33

środa, 17 lipca 2013

Rozdział 17

Emily's POV
Przez dłuższy czas patrzył w moje oczy. Poczułam jak po moim policzku spłynęła łza. Wiedziałam że zaraz rozpłacze się jak małe dziecko bez chwili wątpienia wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam z przymierzalni. Podbiegłam do kasy i zapłaciłam za wybrane rzeczy. Postanowiłam zajść na chwilkę do łazienki i trochę się ogarnąć. Dobrze że zabrałam ze sobą mascare i puder. Poprawiłam makijaż i wyszłam z sanitariatów. Zaszłam do kawiarenki. Zamówiłam mrożoną kawę i szarlotkę. Usiadłam przy jednym ze stolików i wyciągnęłam telefon. Napisałam
Do Lily: Ha mówiłaś że ten Justinek taki cudowmy i w ogóle a to kawał chama i tyle. Mam nadzieje że chociaż ty dobrze spędziłaś czas. Papa :*Przeglądając twittera zobaczyłam gruchające gołąbeczki. Zmierzali w moją stronę. Nie wiedziałam czy mam się bać. Po chwili która dla mnie trwała jak wieczność podeszła do mnie Selena i odezwała się :
-O proszę kogo my tu mamy. Czemu tak samotnie siedzisz – zapytała z chytrym uśmieszkiem na twarzy
-Nie twój zasrany interes – podniosłam głos
-Z małej Emily robi się ostry diabełek
-Selena chodź uspokój się – nagle dodał Justin
-Oj proszę cię nie żartuj że bronisz tą sukę. Przecież wiesz ile dla ciebie złego zrobiła
-Przestań mnie wreszcie obrażać. Wiesz co gdybym chciała Justin wiedział by cała prawdę bo mam świadków którzy by potwierdzili moją wersje wydarzeń ale ja przynajmiej nie jestem taka jak ty. Chcę szczęścia Justina i ciesz się bo nigdy mu nie powiem jak było jasne więc zamknij ryj bo jestem na razie miła
-Czekaj Seleno czy masz mi coś do powiedzenia – powiedział Jus wściekły
-Justin nie słuchaj tej kretynki ona kłamie – powiedziała
-Idź stąd nie mam ochoty z tobą rozmawiać muszę sobie wszystko poukładać
Gomez zdziwiło zachowanie Biebera. Naburmuszona odeszła i poszła w kierunku wyjścia. Po dłuższej ciszy Biebs odezwał się
-Emily czy możesz mi
Nie zdążył nic powiedzieć bo przerwałam mu :
-Przykro mi ale nie mogę ci nic powiedzieć. Po pierwsze nigdy mi nie wierzyłeś po drugie chcę twojego szczęścia
-Nie będę szczęśliwy będąc z osobą która mnie okłamuje
-Wiesz co to jest już okropne nie wierzyłeś mi wcześniej nagle zmieniłeś nastawienie o 180º.
-Ja przepraszam?
-Wiesz ile płakałam? Ile cierpiałam przez ciebie? Człowieku ja się w tobie zakochałam nie wiesz jak moje życie zmieniło się jak cię poznałam.
-Co ty powiedziałaś? Z A K O C H A Ł A Ś S I Ę W E M N I E – zamurowało mnie
-Tak debilu ale teraz to już nic nie znaczy NIC – te ostatnie słowo wręcz wykrzyczałam
Z jednej strony kochałam go ale z drugiej jak przypomniałam sobie jak przez niego cierpiałam nie czułam tego co wcześniej. Musiałam to przemyśleć. Zostawiłam pieniądze na stoliku i bez zadnego słowa wybiegłam z centrum. Pobiegłam do pobliskiego parku by tam wszystko móc przemysleć...

Jest obiecany rozdział może nie długi ale zawsze jest <3
KOCHANI OBSERWUJCIE MNIE NA INSTAGRAMIE 
http://instagram.com/aleksandraadomanskaa
tak wiem nie jestem piękna więc bez hejtów plz <3

piątek, 5 lipca 2013

Musicie wybrać

Piszcie w komentarzach czy :
1.czekacie na nowy rozdział ode mnie - nie wiem kiedy będzie może za pare dni, 2 tygodnie ale nic nie obiecuje
2.Ktoś kto będzie chciał dokończy ale nie wiem jak będzie pisać i w ogóle
DECYZJA NALEŻY DO WAS <3
TYLKO UPRZEDZAM ŻE OSOBA KTÓRA SIĘ TEGO PODEJMIE NIE WIADOMO CO ILE BĘDZIE DODAWAĆ, JAK PISZE, MOŻE NIE MIEĆ DOŚWIADCZENIA .

Muszę się jeszcze zdecydować jeśli zdecyduje się dalej pisać nowy rozdział pojawi się po paru dniach <3

czwartek, 4 lipca 2013

Bardzo Was Przepraszam :(

Niestety nawet w wakacje nie mam czasu na pisanie :( Możecie uważać że jestem żałosna ale nie przerwałabym pisania gdybym miała dużo czasu. Wasze komentarze na prawdę będą zbędnę. Możecie mówić "po co w ogóle zaczynałaś pisać" a więc powiem wam chciałam zobaczyć czy to co pisze ma jakiś odgłos niestety okazało się że mój czas na to nie wystarcza. Jeśli z czytających ktoś chcę napisać jakieś rozdziały naipszcie do mnie na tt @olenka5433 skontaktujemy się jakoś a ja wstawie rozdziały :) MOŻE KIEDYŚ JESZCZE BĘDZIE NOWY BLOG <3 JEŚLI NIKT W CZASIE TYGODNIA NIE PODEJMIE SIĘ PISANIA NOWYCH ROZDZIAŁÓW NIE USUNĘ TEGO BLOGA. NA BARDZO WAS PRZEPRASZAM NO I KC <3

wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 16

Justin's POV
Z zamyślenia wywołała mnie moja dziewczyna, która chciała iść do przymierzalni przymierzyć swoje wybrane ubrania. Poszedlem więc za nią. Przymierzalnie znajdowały się parę metrów od kas. Selena weszła do jednej z nich. Ja przez ten czas przeszedłem zobaczyć coś dla mnie. Wypatrzyłem fajną kurtkę, wziąłem ją i przymierzyłem. Spodobała mi się, więc postanowiłem ją kupić. Pobiegłem szybko do pomieszczenia, w którym znajdowała się Gomez. Zapomniałem w której dokładnie była, kojarzyły mi się dwie. Nie chciałem chamsko patrzeć na buty. Postanowiłem zaryzykować i wszedłem do pierwszej lepszej którą ryzykowałem.

Emily's POV
Weszłam do pierwszej przymierzalni od kas. Najpierw włożyłam na siebie wybrane przez siebie szorty. Były ładne i naprawdę pasowały mi. Potem przymierzyłam sukienkę. Nie chcę się przechwalać ale na mnie wyglądała bajecznie. Kolorowe kwiaty na niej fruwały, kiedy poruszałam się w te i wewte. Musiałam ją mieć. Kiedy chodziłam tak sobie żeby zobaczyć jak sukienka podnosi się i opada, usłyszałam otwieranie zasłony. Spojrzałam się w tamtą stronę i ujrzałam wysoką postać. Na początku nie wiedziałam kto to. Światło tak padało że mogłam dostrzec tylko buty i jeansy. Widziałam jak palcami przejechał po swoich włosach. Staliśmy przez chwilę patrząc na siebie. Chyba oboje nie mogliśmy się rozpoznać. Po chwili zrobił krok w tył i odezwał się :
-Przepraszam chciałem znaleźć tylko przymierzalnię w której znajduje się moja dziewczyna. A tak w ogóle ładnie pani w tej sukiencę. Myślę że będzie dobrym wyborem w zakupie
-Nic się nie stało. No faktycznie ładna jest ale nie wiem czy za dużej pupy w niej nie mam
Chciał jeszcze coś dodać więc zrobił duży krok w przód i go rozpoznałam. To było on Justin Bieber. Spojrzał na mnie całkiem inaczej niż przed chwilą. Oburzył się chyba i warknął :
-Ach to znowu ty. Co za pech że akurat na ciebie trafiłem
-Możesz mi kurwa choć raz nie ubliżać? Nie wystarczającą mi powiedziałeś u cioci? Jesteś okropny

Justin's POV
-Możesz mi kurwa choć raz nie ubliżać? Nie wystarczającą mi powiedziałeś u cioci? Jesteś okropny -powiedziała Emily
Spojrzałam jej w oczy. W jej tęczówkach widziałem łzy, czuła do mnie żal za to co jej powiedziałem. Czułem się z tym źle. Wzięła swoje rzeczy i wybiegła z ”garderoby” płacząc.
-Justin coś ty najlepszego zrobił przez ciebie ona płaczę -odezwała się moja podświadomość
Druga za to strona mówiła :
-Ej należało jej się. To ona Cię pierwsza zraniła nie jesteś nic a nic winien
Nie wiedziałem co robić postanowiłem mieć ją w dupie i iśc miło spędzić czas z Seleną. Wszedłem szybko do drugiej przymierzalni, w której ujżałem Sel w samym staniku i majtkach. Strasznie się podnieciłem jak ją zobaczyłem. Podszedłem do niej. Oparłem ręce na ścianie tak żeby była między nimi. Zaczęłam składać pocałunki na jej szyji i ją lekko ssać. Przyłożyłem usta do jej ust i zacząłem ją namiętnie całować. Wkłądalem w tą całą moją miłość do niej. Potem zacząłem masować jej usta moim językiem. Nie chciała otworzyć buzi więc musiałem użyć innych sposobów. Położyłem moje dłonie na jej pośladkach i je ścisnąłem. W tym czasie ona jęknęła a ja mogłem włożyć język do jej buzi. Nasze języki wcale nie walczyły o dominację, znalazły wspólny punkt i poruszały się w jednym tempie. Po tym całym cudownym zdarzeniu w przymierzalni udaliśmy się do kas by zapłacić za rzeczy wybrane przez Sel i moją kurtkę. Potem udaliśmy się do kawiarenki tam niestety siedziała już Emily.

A więc mamy już II część długiego rozdziału nie wiem kiedy bd nowy <3
Mam nadzieje że przy tym też bd duuużo komentarzy :* Jak komentujecie zostawcie mi też jakieś fajnie blogi które czytacie/ lub sami piszecie z chęcią przeczytam :*
Kochani widze że czyta to dużo osób a ja mam marzenie żeby wygrać tą gazetkę dlatego jeśli każdy z czytających to mógłby lajknąć komentarz pod postem https://www.facebook.com/photo.php?fbid=204125973044362&set=a.166064946850465.5708.166061260184167&type=1&comment_id=68145&offset=0&total_comments=353 "Aleksandraa Domańskaa" byłabym bardzo wdzięczna zależy mi na tym. Jeśli możecie porozsyłajcie po znajomych czy coś :*

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 15

Uwaga to jest tylko I część rozdziału druga będzie jako rozdział 16. Przepraszam ale dodam ją już jutro. <3

Chciałam zapomnieć o całym tym dniu. Chciałam myśleć że to tylko zły sen. Chciałam ... Ale się nie dało. Obudził mnie rano świergot ptaków. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam gorącą kąpiel. Spojrzałam na rękę i zobaczyłam rany. Myślałam że to tylko koszmar niestety tak nie było. Przypomniałam sobie zdarzenia z wszystkich dni. Musiałam się w garść tego dnia obiecałam sobie że nigdy więcej nie wezmę do ręki żyletki. Wyszłam z wanny, otuliłam się ręcznikiem i zeszłam do kuchni. Na lodówce zobaczyłam karteczkę : Musiałam dziś iść do pracy, w lodówce masz kanapki, a na stole pieniądze idź sobie kup jakieś spodenki i bluzkę. Kocham Cię mama O jak miło z jej strony. Zjadłam to co mi moja rodzicielka przygotowała i poszłam coś na siebie włożyć. Postanowiłam założyć stare szorty z dziurami na to bluzkę z napisem 100% SINGLE i czarne vansy. Kiedy bylam już gotowa zadzwoniłam do Chrisa. Wiedziałam że w każdym momencie mogę na niego liczyć i z nim porozmawiać. Wybrałam jego numer a on po chwili odebrał :
-O hej Chris mam pytanie mógłbyś się ze mną wybrać dziś do centrum handlowego? Chciałabym też pogadać
-Wiesz co teraz nie mogę
-A no to przepraszam jeśli przeszkadzam. A kiedy będziesz mógł
- W najbliższym czasie nie
-Dlaczego
-Emily musiałem wyjechać, ojciec dostał propozycję pracy w Danii. Spokojnie za jakiś miesiąc przyjade w odwiedziny pa pa
-Pa
Straciłam jedyną osobę (chłopaka) z którym mogłam szczerze porozmawiać, wyżalić się, wypłakać
Tak mi było wtedy smutno. Chciałam zadzwonić do Lily ale ona jak zwykle nie odbierała, pewnie wyjechała z rodzicami na Mazury a akurat rozładował się jej telefon. Nie raz zdarzaly się już takie sytuacje. Postanowiłam nie zamulać w domu tylko iść do galerii. Wzięłam do ręki kurtkę jeansową i wyszłam z domu. Droga zajęła mi 10 minut. Daleko nie miałam więc to był jeden z plusów. Postanowiłam najpierw wejść do H&M często kupowałam tam ciuchy. Wchodząc usłyszałam dzwonek ogładzający wejście do sklepu. Rozejrzałam się i zobaczyłam Justna i jego lalunię. Selena stała i oglądała jakieś krótkie, wyzywające spódniczki. Poszłam w całkiem inną stronę. Przeglądając ubrania natchnęłam się na fajne shorty i sukienkę. Wzięłam je i poszłam przymierzyć.

Justin's POV
Nie wiedziałem że taka może być Emily. Zawiodłem się na niej. Myślałam że jest inna najwidoczniej myliłem się. Kiedy jej wygarnąłem. Przytuliłem Sel, złapałem ją za rękę i razem zeszliśmy na dół. Lily zaraz pobiegła po Emi. Po ok. 25 minutach wróciły. Emily usiadła naprzeciwko mnie widziałem jak na mnie patrzyła. Miała w oczach smutek. Potem poszła na huśtawkę nie słyszałam dokładnej rozmowy z jej przyjaciółką ale przypominam sobie to jak Emi zaczęła głośno mówić, można powiedzieć krzyczeć
-Mogłabym mu wszystko powiedzieć Lily ale on i tak tego nie zrozumie. Kurde zrozum on mi nie ufa i nie uwierzy w to co mu bym powiedziała. On mnie nawet nie chcę znać a co dopiero rozmawiać. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Posiedzieliśmy jeszcze trochę a potem pożegnaliśmy się i pojechaliśmy. Odwiozłem Selenę i pojechałem do siebie. Wziąłem szybką kąpiel, założyłem na siebie dresy i poszedłem się położyć. Dodałem jeszcze tweeta.Nie minęła minuta a ja odpłynęłem.
Rano wstałem, zjadłem i umyłem zęby. Założyłem na siebie fioletową bluzkę z napisem Haters Make Me Famous, czarne rurki i fioletowe supry. Postanowiłem zabrać moją ukochaną na zakupy i jej coś kupić. Zadzwoniłem do niej i powiadomiłem o tym pomyśle. Oczywiście się ucieszyła, bardzo lubiła zakupy. Po 30 minutach byliśmy już w centrum. Najpierw weszliśmy do Reserved ale tam nic nie znalazła Selenka więc poszliśmy do H&M. Stałem bezczynnie kiedy usłyszałem dźwięk i otwierające się drzwi, a w nich Emily. Miała na sobie bluzkę z napisem 100% Single. Jeszcze do niedawna chciałem żeby to się zmieniło, lecz z biegiem czasu wszystko się zmieniło. Mogłem dojrzeć jak seksownie szła do wieszaków z sukienkami. Ona nie ubierała się tak jak moja dziewczyna. Mimo że nie ubierała miniówek, jak szła przez ulicę chłopcy ślinili się na jej widok.

Misiaki przepraszam miał być w sobotę. Wiem jestem słabą blogerką i w ogole ale wyjechałam. Do tego jeszcze musicie czekać na II część ale obiecuje będzie jutro :*
Komentujcie <33

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 14

Jak ja miałam wrócić do domu w takim stanie ?
Zaraz mama będzie wypytywać co mi się stało i w ogóle. Ale co ja innego moglam zrobić? Musiałam tam iść. Lily złapała mnie za rękę i szepnęła mi do ucha „Jestem z tobą nie martw się”. Cieszyłam się że mam taką przyjaciółkę. Nie wymuszała ode mnie co się działo po prostu przy mnie była. Musiałam być silna. Pociągnęlam Lilu za rękę i podążałam w stronę domu. Przed domem na chwilę się zatrzymałam. Wyjęłam lusterko, spojrzałam w nie. Na szczęście nie było już tak tragicznie miałam tylko lekko podpuchniętę i zmęczone oczy. Poszłam do ogródka, wszyscy tam siedzieli. Patrząc na Justina w moich oczach można było dostrzec smutek, złość. Nie znał całej sytuacji a mnie ocenił jak dziwkę. Usiadłam koło mamy, niestety to miejsce było naprzeciwko niego. Patrzylismy się przez chwilę w oczy. W jego brązowych tęczówkach widziałam żal do mnie. Odwróciłam się nie mogłam tego znieść to było za wiele. Patrzyłam w jeden punkt, po chwili poczułam w kącikach oczu łzy, zaczęły mi spływać po policzkach, nie mogłam powstrzymać ich, wiedziałam ze zaraz będę płakać jak małe dziecko. Nie mogłam do tego dopuścić, nie chciałam żeby było widać że jestem słaba, że nie potrafie sobie poradzić. Przeprosiłam wszystkich i poszłam usiaść na huśtawce. Po paru minutach przyszła do mnie Lily. Zapytała :
-To może być trudne ale czy możesz mi powiedzieć co się stało parę godzin wcześniej -zapytała zmartwiona
Nie mogłam dłużej przed nią tego ukrywać, więc opowiedziałam jej zdarzenie nie tylko z dziś ale i sprzed paru dni jak spotkałam się z Seleną. Jak skończyłam opowiadać ona siedziała jak wryta. Była zdenerwowana, już chciała isć do niej i coś jej powiedzieć ale zatrzymałam ją. Justin sam podjął decyzję, rozumiem nie chcę mnie już znać. Powiedziałam do Lily :
-Stój nie rób tego, nie długo sam się przekonana jaka ona jest
-Dlaczego taka jesteś dla niego -zapytała -Powinnaś teraz go ostrzec żeby nie cierpiał
-Ale on mi nie uwierzy rozumiesz ? -do moich oczu napływały łzy -Uważa mnie za „sukę”, będzie myślał że kłamie, a po drugie on i tak mnie nie chcę znać. Może lepiej jak nie będziemy utrzymać kontaktu? Jak sam powiedział z Seleną jest szczęśliwy nie chcę tego popsuć. Uwierz mi długo nad tym myślałam i to jest najlepsze wyjście z sytuacji -dodałam ze smutkiem
-Emi czy ty coś do niego czujesz
-Do niego ? Nigdy w życiu właśnie przekonałam się jaki jest i mam jeszcze go kochać, może od razu jeszcze ja go przeproszę
-Ja tylko chciałam się spytać
-Okej rozumiem
Czy coś do niego czuje? Nie do niego. Chciałabym cofnąć czas do momentu w którym go poznałam. Gdybym mogła zrobiłabym tak że nigdy by do tego nie doszło. On by chodzić do tej szkoły co ja ale mijalibyśmy się wielkim łukiem. Długo jeszcze siedziałam na huśtawce, przez ten czas mama i ciocia sprzątały a reszta bawiła się. Gdybym mogła z chęcią zostałabym jeszcze tu ale nie mogłam, musiałyśmy wracać dziś do domu.
~*~
Nareszcie już nie musiałam siedzieć w towarzystwie Justina i Seleny. Wracałyśmy z mamą do domu, przy okazji zabrałyśmy też Lily. W czasie drogi było fajnie, dużo gadałyśmy. Potem mama włączyła radio, akurat leciała piosenka Justina Bieber „Nothing Like Us” już chciałam krzyczeć żeby to przełączyła ale cały czas w głowie miałam refren :
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together through the storm
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together
później całą drogę do domu siedziałam smutna, myslałam nad tym wszystkim. Nareszcie byłymy w domu. Wyszłam z domu i kierowałam się w stronę domu, kiedy dostałam sms
Od nieznany :
Grzeczna dziewczynka. Odczepiłaś się od Justina ttrzymaj tak dalej …
Arg. Pewnia to Selenka wysłała mi tego przecudownego smsa. Mogłabym go pokazać Jusowi ale to nic nie zmieni. Nieznany to może być każda laska ze szkoły albo z całego świata. Poszłam do łazienki. Prysznic zawsze pomagał zapominać mi o problemach. Rozebrałam się i wskoczyłam do zimnego strumienia. Pozwalałam żeby coraz cieplejsza woda zmyła cały stres dzisiejszego dnia. Kiedy już nie miałam sił stać, wyszłam, wzięłam ręcznik i owinęłam się nim. Umyłam jeszcze zęby i poszłam położyć się na łóżku. Włączylam mojego laptopa i weszłam na twittera. Zobaczyłam że w światowych trendach jest #NienawidzimyFałszywejPrzyjaciółkiJustina oczywiście w różnych językach. Nie wiedziałam co się dzieje więc weszłam na profil Justina zobaczyłam tam przerażajacy wpis : Myślałem że jesteś inna, ale myliłem się. Zraniłaś mnie bardziej niż ktokolwiek inny. Nie chcę cię nigdy więcej znać. Zrobiło mi się strasznie smutno po tym co zobaczyłam. Nie miałam już nawet sił żeby płakać. Pierwszy raz wyjęłam żyletkę i się pocięłam. Poczułam sprzyjający ból, całą uwagę skupiłam na krwi wylewającej się z moich rąk. Tak to była ulga dla mnie. Nie chciałam zbytnio żeby ktoś to widział więc zeszłam na dół i z apteczki wyjełam bandać, owinęłam wokół ręki i wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się i poszłam spać. Chciałam zapomnieć o całym tym dniu. Chciałam myśleć że to tylko zły sen. Chciałam ...

Kochani 14 rozdział już za nami i dodałam go po 2/3 dniach <3 :*
To tak jeśli będzie :
-30 000 wyświetleń
-30 komentarzy pod tym rozdziałem
-35 obserwujących
Dodam dłuuuugi rozdział jeśli nie będzie (tylu rzeczy do piątku dodaje krótki jeśli będzie w sobote pojawi się długi rozdział) <333
KOCHAM WAS :* 

sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 13

Siedząc zapłakana w łazience strasznie mi się nudziło, ale moja cała czerwona twarz nie pozwalała na wyjście z tego pomieszczenia, więc wyjęłam telefon. Zaczęłam grać w jakąś grę „Dentist”. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi wiedziałam że ta osoba nie odpuści. Podeszłam do umywalki, odkręciłam kurek i lekko obmyłam twarz. Wzięłam jeszcze mydło, namydliłam moje oczy i policzki, a potem spłukałam i wytarłam ręcznikiem. Przez ten czas pukanie było coraz głośniejsze i mocniejsze, teraz było jak walenie w coś. Nie czekając ani chwili dłużej otworzyłam drzwi, widząc w nich Selenę, zdziwiłam się. Jeszcze jej mi tu brakowało. Spojrzałam na jej twarz była strasznie zdenerwowana i co najdziwniejsze to widać było że na mnie. Ale co ja jej zrobiłam? Nie mogąc już wytrzymać tej ciszy odezwała się :
-Powiedziałam ci przecież żebyś raz na zawsze odczepiła się od Justina -krzyknęła mi do ucha
-Kochana widzę że jesteś o mnie bardzo zazdrosna, jestem konkurenką -zapytałam się śmiejąc
-O nie nie po prostu chcę żebyś się do niego zblizała
-To nie mogę już sprawić mojej siostrze ciotecznej wymarzonego prezentu
-Ale ja nie mam o to do ciebie pretensji
-To więc o co – zapytałam obojętnie
-Poszłaś sobie z ogrodu, po chwili Justin do ciebie poszedł, rozmawialiście. Widziałam jak ty wybiegłaś z salonu płacząć a Juju wyszedł z niego smutny,nie chciał ze mną rozmawiać coś musiało się wydarzyć
Albo mi się wydawało albo ktoś przeszedł koło łazienki i się zatrzymał kawałek dalej wiedziałam że to nie mama bo weszła by do środka. Nie zwracacając na to uwagi zaczęłam dokańczać konwersacje z tą „suką”.
-Posłuchaj mnie Emily czy jak tam się nazywasz, widzę że kleisz się do Biebsa i za wszelką cenę chcesz mu pokazać jaka ja jestem, myslisz że ja tego nie widze? Kochana myślisz że tym swoim podstępem uwiedziesz go? Jeśli tak to grubo się mylisz. Chcę Ci przypomnieć że Justin jest ze mną razem i jesteśmy cholernie szczęśliwi – powiedziała
-Ty jesteś jakaś popierdolona idź się leczyć, serio. Jesteś zazdrosna o mnie i w ogóle. Za dużo krzywd wyrządziłaś Justinowi, on cierpiał a ty się zabawiałaś w najlepsze z innymi. Uważasz że to było fair wobec niego?
Widziałam że nic odpowiedziała dlatego dokończyłam
-Jesteś dumna z tego jak bardzo był smutny przez ciebie, uwierz mi lepiej mu było jak ciebie nie było.
Chciałam coś jeszcze powiedzieć ale ktoś mi przerwał. Odwróciłam się w kierunku drzwi i zobaczyłam męską postać to był Bieber. Był zbulwersowany. Podszedł do mnie i zaczął głośno mówić wręcz krzyczeć :
-Nie pozwalaj sobie za dużo. Nie masz żadnego prawa obrażać mojej dziewczyny, jesteś taka mądra, a niby skąd możesz wiedzieć że było mi lepiej bez niej ? Może cierpiałem jak mieliśmy przerwę ale nie liczy się przeszłość najważniejsza jest teraźniejszość, nieprawdaż ? Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i to najważniejsze
Stałam w murowana i powoli przypominałam sobie każde słowo nie wiedziałam że on może mnie tak potraktować. Myślałam że najgorsze za mną niestety Justin stanął jeszcze i powiedział do mnie :
-Jedyną suką w tym domu jesteś ty. Przeliczyłem się co do Ciebie
Po tym co mi na końcu powiedział nie mogłam dojść do siebie. Wybiegłam z łazienki, z domu do lasu. Usiadłam na kłodzie i poczułam jak do moich oczu napływają fale łez. Co chwilę wycierałam z policzka co to nową łzę. Cały czas w głowie miałam tylko słowa ”Jedyną suką w tym domu jesteś Ty”. Nie mogłam znieść tego jak on „Justin Bieber” mógł odezwać się tak do mnie. Przecież do Gomez jest ta zła. Nagle mnie oświtało, zaczęłam wszystko rozumieć. Wcale mi się nie zdawało że ktoś idzie po korytarzu, a za łazienką zatrzymuje się to był Justin. Selena na 100% musiała go zauważyć, więc zmieniła rozmowę tak żeby pomyślał że to ja chcę im zrujnować związek. Ona to na poczekaniu wymyśliła? Muszę przyznać to jej się udało chociaż teraz Bieber jest na mnie cholernie zły, wątpie żeby po tym wszystkim w ogóle chciał na mnie spojrzeć a co dopiero powiedział „cześć”. Byłam strasznie smutna i zła. Wyjęłam szczotkę z lusterkiem z kieszeni i spojrzałam w nie. Byłam w złym stanie. Bardzo widać było ze płakałam, policzki były opuchnięte, makijaż rozmazany, a moje oczy całe bolały i czułam że nie mam w nich chyba już żadnych płynów. Po paru minutach siedzenia bezczynnego poczułam że ktoś mnie przytula. Na początku wyrwałam się z uścisku i chciałam już uciekać, kiedy zobaczyłam że to moja przyjaciółka. Wtuliłam się do niej i szlochałam. Chociaż nie odzywałysmy się czułam się lepiej, czułam wsparcie, wiedziałam że jestem komuś potrzebna i komuś na mnie zależy. Kiedy już wiedziałam że nie mogę pozwolić się załamać i pozwolić jeszcze jednej łzie wypłynąc z mojego oka. Musiałam wziąć się w garść. To jeszcze nie był koniec tego. Musiałam walczyć o tą przyjaźń chociaz nie będzie latwo, w zasadzie będzie cholernie trudno. Jestem skromna,cicha na co dzień staram się nie wyróżniać. Nie wyobrażałam sobie jak po tym wszystkim co mi powiedział Justin i po tym w jak jest na mnie zły podejdę do niego i powiem mu prawdę o Selenie przeciez mi nie uwierzy. Nie ja może po prostu odpuszcze sobie go może tak będzie najlepiej? Moja głowa była zapełniona różnymi pytania, na które nie znalam odpowiedzi chociaż na niektóre nawet nie chciałam znać odpowiedzi. To wszystko mnie przytlaczało. Z tego myślenia wyprowadziła mnie Lily powtarzając się :
-Kochanie widzę że ci trudno teraz pójść do domu bo nadal w nim jest Justin ale musimy. Twoja rodzicielka powiedziałam że mam Ciebie znaleźć i zaraz wracać do domu na deser.
Coo? Krzyknęłam w myślach. Oni tam jeszcze są? Mam wrócić w takim stanie do domu?

Przepraszam że długo nie dodawałam ale no wiecie sprawdziany i w ogóle :)
Kochani teraz zostało mi tylko do zrobienia pare rzeczy na poprawienie ocen i rozdziały będą częściej dodawane. Dziękuje też za ponad 28 000 wejść :* <3 CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Jeśli chcesz być informowany na tt zostaw w komentarzu swój tt :*
Pozdrawiam was serdecznie i komentujcie, rozsyłajcie znajomym i takie tam <3
  

czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 12

-Co ty robisz o 5 w nocy poza domem moja panno -usłyszałam donośny głos mojej rodzicielki
-Emm.. no bo poszłam się na chwile przewietrzyć
-Czyli chwile traktujesz jako godzinę
Dobrze że zobaczyła że nie ma mnie tylko godzinę a nie trzy. Coś wymyśle
-Mamusiu obudziłam się o 4:50 było mi strasznie duszno i w ogóle. Nie chciałam otwierać bardzo okna bo był przeciąg. Postanowiłam się przewietrzyć. Wyszłam i przeszłam dosłownie parę metrów. Tam na rogu jest taki placyk wokół dużo latarni więc usiadłam sobie na huśtawcę, puściłam muzykę w słuchawkach i myślałam. Jak spojrzałam na mp4 zobaczyłam ze już 4:55 więc powinnam wrócić do domu i tak zrobiłam. Naprawdę bardzo przepraszam powinnam cię uprzedzić ale spałaś więc nie chciałam cię budzić. Przepraszam – mówiąc robiłam takie maślane oczy żeby mi wybaczyła
Przez chwile była cisza. Widać było że mama się nad czymś zastanawia. Siedząc tak myślałąm że mija wieczność ale wreszcie odezwała się :
-Skarbie miło że powiedziałaś prawdę ale źle zrobiłaś. Martwiłam się o ciebie obiecujesz że już tak nie zrobisz -zapytała
-Tak mamusiu obiecuje
Po tym co powiedziałam szybko się do niej wtuliłam. Poczułam ból na policzku zobaczyłam co to, dostrzegłam mamy rękę dotykającą mojego czerwonego,piekącego polika.
No i zaczęły się pytania ”Co Ci się stało”, ”Dlaczego masz czerwonego polika” itd.
Położyłam rękę na ustach mamy i zaczęłam :
-Zapomniałam Ci powiedzieć że jak już bylam na tym placyku to bujałam się tak mocno i zeskoczyłam, przewróciłam się i uderzyłam w piaskownice. Przestało mnie boleć więc o tym zapomniałam
-A no dobrze córciu już ci nie zajmuje czasu pójdź się wykąp, przebierz i zejdź na śniadanie
Po cichu weszłam do łazienki, rozebrałam się i puściłam wodę. Pozwoliłam żeby krople spływały po moim ciele. Wzięłam do ręki gąbkę i zaczęłam się porządnie szorować, policzki też. Chciałam zmyć z siebie zapach Seleny. Brałam prysznic dobre 30 minut aż się ciepła woda skończyła. Poszłam do pokoju. Ubrałam się w kolorowe legginsy, do tego czarna bluza z napisem „Swag” i czarne vansy. Zrobiłam mały make-up składający się z pudru, mascary i eyelinera. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół na śniadanie. Czekały już na mnie naleśniki z serem i nutellą. Pycha
Jadłam tak szybko jak by ktoś chciał zaraz mi je ukraść. Popiłam jeszcze herbatką owocową i poszłam zmyć po sobie. Zobaczyłam co robi mama a ona razem z ciocią dekorowały tort. Z tego wszystkiego zapomniałam że dziś mojej siostry urodziny. Zadzwoniłam szybko do Justina
-Hej Jus to przyjdziesz dziś -zapytałam
-Jasne przecież obiecałam, ale o której
-Bądź o 12 i dzięki że w ogóle przyjdziesz . Jesteś cudowny
-Nie ma za co, muszę już kończyć papa
-Paaa Justin
Jejciu Jennifer będzie bardzo szczęśliwa ale nic jej na razie nie powiem. Podeszłam do rodzicielki i pomogłam jej dekorować, a ciocia poszła zanieść Jenn śniadanie do łóżka i złożyć jej życzonka.
Ciasto wyglądało cudownie nie wiedziałam że moja mama umie tak dobrze piec. Pobiegłam szybko na górę do siostry. Wchodząć do pokoju zaczęłam na cały dom śpiewać „Sto lat” wszyscy byli zaskoczeni mojego wokalu. Był niezły ale nie aż tak dobry jak Juju. Podeszłam do Jenn i mocno ją uściskałam, zrobiła się trochę blada dlatego puściłam. Powiedziałam że mój prezent dostanie jak się impreze zacznie. Widać było że nie mogła się go doczekać. Od swojej mamy dostała 3 płyty Justina i bluzę z napisem ”This girl has Bieber Fever” była bardzo szczęśliwa. Od razu ją poleciała do łazienki umyła się i ubrała. Założyła legginsy czarne, air maxy i tę bluzę. Zeszłyśmy na dół, dekorować ogródek o 13 mieli przyjść goście, czyli jej znajomi. Zadzwoniłam do Lily :
-Hej kicia to wbijesz dziś tu do mnie -zapytałam z uśmiechem
-No jasne powiedz tylko kiedy i gdzie to będę
-12 dom mojej cioci już tu byłaś więc powinnaś trafić
-Będę skarbie
Nie zdążyłam się pożegnać bo się rozłączyła. Spojrzałam na telefon była już 10:45. Musimy się spieszyć żeby wszystko przygotować. Połączyłam stoły, położyłam obrus i rozłożyłam talerze, sztućce itp. Byłam tak zajęta przygotowaniami że nie słyszałam telefonu. Na szczęście przyniosła mi go mama odebrałam to był Jus.
-No witaj co tak długo nie odbierasz -zapytał
-A no nie słyszałam a co tam czemu dzwonisz
-No wiesz już jest 11:58 więc jestem obok domu twojej cioci
-Już -zdziwiłam się strasznie – idę po ciebie
Rozłączylam się i pobiegłam szybko żeby Jenn nie spostrzegła ze mnie nie ma.
Wyszłam przed bramkę i podbiegłam do czarnego, luksusowego samochodu. Nigdy bym się nie spodziewała tego co tam zobacze.
W aucie siedział Justin całujący się z nikim innym jak z Seleną, Myślałam że mnie rozsadzi. W myślach zaczęłam ją wyzywać od najgorszych. Po chwili gołąbeczki wreszcie mnie zobaczyli. Sel specjalnie jeszcze przytuliła Justina, pocałowała go w policzek i szepnęla mu do ucha Kocham Cię. Aż mi się rzygać chciało jak na nią patrzyłam. Musiała zepsuć ten dzień ? Wyszli z samochodu, Justin przywitał się ze mną całusem w polik i chyba zobaczył że mam go czerwonego, a przecież wysypałam na niego tonę pudru. Ehh ten pech. Weszliśmy do środka, zaprowadziłam ich na górę i poprosiłam żeby stamtąd nie wychodziłam a sama poszłam jeszcze po Lily, która napisałam mi smsa że już jest. Powiedziałam żeby poszła do ogródka, bo tam jest Jenn a ja pójde po Jusa i Selene. Jak to usłyszała tez się zdenerwowała, dobrze że nie wiedziała co mi zrobiła w nocy bo chyba by jej ostro wpieprzyła. Jak weszłam do „swojego” pokoju oczywiście nie odbyło się od tego że „zakochana parka'” musiała się obściskiwać. Podbiegłam do Jenn i zakryłam jej oczy tak żeby nie widziała swojego prezentu ode mnie. Podszedł do niej Justin i ją przytulił. Potem posadził ją na krześle i zaczął jej śpiewać „One Less Lonely Girl” jak zobaczyła że to naprawdę Justin popłakała się, a on zachowywał się tak jak na koncercie. Przytulał ją i w ogóle jak spojrzałam na Selenę nie widziałam u niej ani trochę zazdrości. Po tym wszystkim Jennifer podeszła do mnie,wtuliła się i podziękowała za najlepszy prezent ze wszystkich
                                                     ~*~
Usiedliśmy do stołu, oczywiście namówiłam Juju żeby usiadł kogo solenizantki. Tak zrobił. Zaczęliśmy jeść. Potem był czas na otwieranie prezentów, widać było że siostra była podekscytowana tym wszystkim. Ja przez ten czas poszłam do środka, usiadłam na kanapie. Po paru minutach dołączył do mnie Justin objął mnie i szepnął mi do ucha
-Teraz kicia musisz mi powiedzieć co ci się stało w ten policzek
-Nic po prostu się uderzyłam
-Takie gadki to możesz wciskać swojej mamie a nie mi
Co za wyczucie, przecież tak zrobiłam takie kłamstwo powiedziałam mojej rodzicielce.
-Posłuchaj Emily wiem że coś się stało, widzę to. Nie myśl że pudrem wszystko da się zakryć. Po drugie po twoim zachowaniu też można poznać że coś jest nie tak. To powiesz mi -zapytał
-Nie mogę, tak będzie lepiej. Chcę twojego szczęścia dlatego nie powiem ci. Pamiętaj że robie to tylko dla twojego dobra Justin, pocałowałam go w policzek i pobiegłam do łazienki. Zaczęłam płakać ale nie wiem dlaczego. Czemu mu nie powiedziałam prawdy? Może bałam się że go to zrani ?

Przepraszam że dawno nie dodawałam postaram się częściej teraz chociaż musze jeszcze zaliczyć matmę i przyrodę :)
Kocham Was mam nadzieje że rozdzial wam się podoba komentujcie skarby <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
+wspisujcie swoje tt w zakładce "informowani" <33

sobota, 18 maja 2013

Rozdział 11


Całą noc nie mogłam spać. Myślałam tylko o tym kto to napisał. Zastanawiałam się też czy to przypadkiem nie Chris po dłuższych namyśleniach stwierdziłam że to nie on. Wkońcu od razu pokazałby się. Około 2 dostałam sms od nieznanego numeru
Od : Nieznany
Spotkajmy się za 30 minut pod sklepem – Mokpol. Najukochańszy Justin ♥

To było miłe to znaczy że go wcześniej wypuścili. Poszłam do szafy. Nie wiedziałam co na siebie włożyć. Porozwalałam ubrania zanim coś znalazłam. Postanowiłam założyć szare dresy, czarną bluzę z napisem ”SWAG” i nike. Nałożyłam jeszcze na siebie mały make-up, który składał się z eyelineru i pudru. Kiedy bylam już gotowa, założyłam torbę i poszłam do halu. Tam pocichutku, żeby nikogo nie obudzić zeszłam na paluszkach do drzwi. Otwierając je usłyszałam coś z góry. Wybiegłam z domu, na szczęście nie trzaskając drzwiami. Wybrałam dłuższą drogę, po to by nie przechodzić koło lasku. W dzień wydawał się naprawdę piękny, ale w nocy był straszny. Przypominało mi się zdarzenie sprzed kilku dni. Na miejscu byłam na czas. Nikogo nie widziałam. Po chwili ktoś do mnie podszedł i zakrył mi oczy. Myślałam że to Bieber ale pomyliłam się. Kiedy mogłam otworzyć wreszcie oczy. Zobaczyłam, że jestem w samochodzie, rozglądając się zauważyłam Selenę. No i już wszystko jasne. Odezwałam się do niej :
-O co za miła niespodzianka. Czyli to był twój plan wkręcić mnie, a potem wepchnąć do tego samochodu ?
-Skarbie, skarbie. Musisz się jeszcze dużo nauczyć -odpowiedziałam z tym uśmieszkiem na twarzy
Z chęcią zmazałabym jej go z twarzy.
-Co masz ze mną zrobić -zapytałam z przerażeniem
-Oj nic chcę tylko ci wytłumaczyć coś. Poczekaj jeszcze chwila, staniemy i porozmawiamy
Zapowiadało się nieciekawie. Po 5 minutach samochód się zatrzymał wszyscy wysiedli oprócz mnie i Gomez. Podeszła do mnie, walnęła mnie i powiedziała
-Widzę, że tamto walnięcie nic cię nie nauczyło
-Nie rozumiem o co ci chodzi
-Już nie zgrywaj takiej księżniczki. Mamusia Cię nie nauczyła, że nie zarywa się do cudzych chłopaków
-Co masz na myśli -zapytałam
-Te twoje tweety do Justina. Ja już cię rozszyfrowałam. Specjalnie zgrywałaś taką obojętną na niego na początku, a w głębi duszy miałaś na niego ochotę
Chciałam już coś powiedzieć ale ona krzyknęłą :
-Zamknij się mała kurwo bo teraz ja mówie. Nie przerywaj mi
-Chciałaś żeby on na ciebie poleciał. Pragnęłaś tego dlatego teraz pokaże ci z kim zadarłaś
Nie mogłam już tego wytrzymać tych wszystkich oskarżeń, miałam dość. Wstałam i zaczęłam mówić do niej głosem, którego sama bym się przestraszyła.
-Teraz ty mnie słuchaj. Nie masz prawa tak do mnie mówić. Prawda kiedyś nienawidziłam Justina, ale nigdy na niego nie leciałam. To tylko przyjaciel. Najwyraźniej jesteś o mnie zazdrosna. Zresztą nie dziwie się po tym co zrobiłam Jusowi, jak go zraniłaś. Nie mógł się pozbierać. Kiedy było już dobrze zjawiłaś się ty i znowu mu namieszałaś w głowie. Jak on mógł wrócić do takiej dziwki jak ty. Pewnie pierdoliłaś się z kim popadnie jak z nim zerwałas, potem zabrakło ci kasy to wróciłaś.
Widać że się wkurzyła, poczułam satysfakcję z tego co powiedziałam. Chciała coś powiedzieć ale nie wiedziała co. Zawołała chłopaków i kazała im jechać. Jak już dojeżdzaliśmy, odezwała się do mnie :
-Jesteś mocna w gębie. Ale nie zapominaj że Justin jest ze mną, a nie z tobą. Nawet jak go wykorzystuje to on tego nie wie, a na pewno nie uwierzy takiej sucz jak tobie. Jesteś tylko głupią, naiwną laską. Nie osiągnęłaś nic w życiu. Myślisz, że on cię lubi, a tak naprawdę tylko zgrywa, żeby ci potem zrobić przykrość
Potym co usłyszałam, nie wytrzymałam i teraz ja walnęłam ją z ”liścia” chyba ją zabolało bo przyłożyła rękę i nie mogła jej odkleić. Nawet nie wiedziałam że potrafię porządnie przyjebać. Dojechaliśmy pod mój dom, wysiadłam i poleciałam pod drzwi. Po cichu weszłam do środka tam niestety czekała na mnie mama...


BARDZO PRZEPRASZAM ŻE NIE DODAŁAM WCZORAJ ALE MIAŁAM NAPISANE NA KOMPIE ALE NA NIM ZEPSUŁ SIĘ INTERNET I NIE MOGŁAM ZNALEŹĆ PENDIVE A POZA TYM KOLEŻANKA U MNIE NOCOWAŁA <3
NIE WIEM KIEDY SIĘ POJAWI NOWY ROZDZIAŁ, PONIEWAŻ MUSZĘ OCENY POPRAWIAĆ POSTARAM SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ ;]
http://ask.fm/Kidrauhl668/answer/41869608166 <-- PROSZĘ LAJKUJCIE KICIE <3 JAK TO WYGRAM OBIECUJE BARDZO CZĘSTO ROZDZIAŁY :* <3 MAM JAKIŚ TYDZIEŃ, BO TYLE BD TRWAŁ KONKURS ŻEBY ZDOBYĆ JAK NAJWIĘKSZĄ ILOŚĆ GŁOSÓW <3

piątek, 3 maja 2013

Zawieszam blog - na okres 2 tygodni. Przepraszam ;C

Tak, pewnie większość z was będzie na mnie zła :(
Dużo osób opuści bloga - może tak być ale muszę to zrobić.
Zawieszam bloga na okres 2 tygodni. Bardzo mi przykro lecz muszę to zrobić.
Zaraz polecą hejty "po co go wgl zakładałaś" "gówniara" itp. cóż przeżyje. Mam nadzieje że ktoś zostanie.
Obiecuje że po 2 tygodniach będą rozdziały. Przez ten okres będę miała czas na naukę. Będę starała się już coś dla was napisać żeby mieć gotowce i wstawiać. Kocham was i ciężko mi było podjąć tą decyzje.
#KochamWas  Nowy rozdział ? - 17.05.2013 :*

wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 10


Szpital był ponury. W ogóle nie przypominał względem szpitala, w którym leżał Jus. Pielęgniarki wydawały się niemiłe i wredne. Czekałam na korytarzu na doktora. Kiedy przyszedł poszlam z nim i mamą do sali przyjeć. Tam obejrzał moją nogę i stwierdził że potrzebny jest gips. Nie cieszyłam się z tej wiadomośći. Będę musiała przesiedzieć 2 tygodnie w domu. Założył mi gips, przepisał maść i pojechaliśmy do domu. U cioci mama kazala mi się położyć w łóżku i nie wstawać. Z nudów weszłam na twittera i dodałam post :
Ehh 2 tygodnie w domu i złamana noga :/ Dziękuje chłopakowi który mi pomógł. Całusy Emily ♥Po chwili było 10 odpowiedzi. Jedna z nich zmusiła mnie do zastanowienia. Była od konta @justinbieber ”Nie ciekawie :/ Ale wracaj do zdrowia mam nadzieje, że już nie długo się zobaczymy. Czy wiesz może kto jest tym chłopakiem który Ci pomógl ?”Odpisałam ”Hmm nie wiem a co cię to tak interesuje Justin ?”Justin : ”A no wiesz chciałem mu podziękować ze Ci pomógł, wkońcu gdyby nie on nie wiadomo co by się stało, prawda ? :)”Justin się o mnie martwi to miłe, ale chyba teraz powinien zająć się sobą nie jest w najlepszym stanie i wtedy przypomniało mi się o niespodziance dla Jennifer. Zadzwoniłam do Justina :
-Hej mam pytanko kiedy wychodzisz ze szpitala ?
-Kiedy chcesz mała -zażartował
-Pytam serio Bieber mam sprawę
-Jutro o 11 mam wypis, chcesz żebym cię odwiedził ?
-No coś w tym stylu. Za 2 dni moja siostra cioteczna ma urodziny. Jest twoją wielką fanką ale nigdy nie miała szansy poznać cię czy mógłbyś …?
Nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi Justin
-Powiedz mi gdzie mieszka, przyjadę -powiedział ze śmiechem
-Znaczy bo ja teraz u niej jestem
-No to akurat wiem
-A skąd przecież nikt oprócz Lily tego nie wiedział – zdziwiłam się
-Mam swoje źródła kochana o to się nie martw. Będę pojutrze o 10 u Ciebie. Muszę już kończyć, żegnaj.
-Paaa :)
Cieszyłam się już widziałam minę Jenn jak go zobaczy. Chciałam pobiec do mamy żeby jej to powiedzieć ale zrezygnowałam. Po pierwsze nie mogę wstawać, a po drugie dla niej to też będzie niespodzianka. Będzie ze mnie dumna. Strasznie mi się nudziło. Napisałam na tt do ludzi jaki dilm mi polecają do obejrzenia. Dużo głosów było na ”Never Say Never” wkońcu film Justina. Postanowiłam go obejrzeć. Poprosiłam jeszcze ciocię o popcorn. Przyniosła mi go Jenn spytała co robię, a jak jej powiedziałam jaki film będę oglądać zapytała czy może ze mną go obejrzeć. Bez dwóch zdań zgodziłam się, Ciocia nam jeszcze podłączyła laptop do telewizora żeby lepiej było widać i się położyłyśmy. Przez cały film było cicho, słyszać było tylko chrupanie popcornu. Muszę przyznać że film ciekawy i pokazuję prawdziwego Biebsa. Nie wiem czemu ludzie go hejtują. Myśląc zauważyłam że moja siostrzyczka usnęła, wydawało mi się to śmieszne ale gdzie będę spać ? Zawołałam mamę, która zaniosła Jennifer do swojego pokoju. Zjadłam jeszcze naleśniki z nutellą i lody truskawkowe. Potem umyłam zęby w łóżku i położyłam się. Zadzwoniła do mnie jeszcze przyjaciółka z pytaniem czy wszystko w porządku i czy może do mnie przyjechać. Odpowiedziałam że jak chce to może na przyjęcie urodzinowe Jenn wpaść z Jusem. Ucieszyła się że mnie zobaczy, zresztą ja też. Byłam zmęczona całym dniem i zeszłąm nocą. Za dużo wrażeń na jeden dzień. Włączyłam jeszcze telewizję i oberzałam odcinek „Dlaczego Ja?” było nawet ciekawe chociaż nie tak jak film o Bieberze. Na noc włączyłam piosenkę ”Never Say Never”. Z całej piosenki najbardziej spodobał mi się fragment :
"See I never thought that I could walk throught fire
I never thought that I could take the burn
I never had the strenght to take it higher

Until I reached the point of no return"
Tłumaczenie też nie było niczemu sobie :
"Spójrz nigdy nie myślałem, że mógłbym przejść przez ogień
Nigdy nie myślałem, że mógłbym znieść oparzenie
Nigdy nie miałem siły, aby wznieść się wyżej
Dopóki doszedłem do sytuacji bez wyjścia"
Zrozumiałam za co te miliony fanek kochają Justina. Dlaczego mówią że Jus nauczył ich spełniać marzenia i ”NEVER SAY NEVER” Teraz wszystko wydawało się takie proste. Już chciałam zasnąć, kiedy przyszedł do mnie sms. Nie znałam tego numeru to było niepojące zresztą tak jak treść. Brzmiała ona tak :
”Mam nadzieje że z toba już lepiej. Następnym razem musisz bardziej uważać żeby nie mieć nogi w gipsie. Ale spoko nie ma za co, nie musisz mnie nazywać bohaterem. Przyjacielka przysługa skarbie. ♥”To pewnie od tego kolesia co mi pomógł. Jejku teraz będzie pewnie chciał żebym mu to odplaciła. W ogóle kto to ? Ten charakter pisma jest podejrzany, chyba go znam...


Jeśli rozdział krótki to przepraszam, ale tylko dla tego że teraz będę się starać dodawać krótsze ale częściej. Następny powinien być czwartek/piątek <33 Jak coś info będzie na stronce :) Buziaki :*

sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 9


Wyjęła telefon, już chciała dzwonić na policje gdy nagle ktoś zaczął krzyczeć. To był Justin. Selena starała się go uspokoić, lecz to na nic. Po chwili do pokoju wpadł lekarz chyba się zaniepokoił o zdrowie Jusa. Justin jak zobaczył ile przyszło ludzi od razu się ogarnął. Przeprosił wszystkich za fałszywy alarm i potwierdził, że ja i Lily nie włamałyśmy się. Po ich wyjściu, chłopak wyszedł do toalety, a wtedy Sel zrobiła mi straszną awanturę, jak ja mogę się tu pokazywać i dostałam od niej z ”liścia”. Nie ukrywam, że to bolało. Po policzku spłynęło mi parę łez. Nie chciałam tam zostawać ani chwili dłużej, wychodząc z przyjaciółką, w korytarzu spotkałyśmy Biebera, zapytał :
-Co Ci się stało
-A co miało -odpowiedział
-Masz cały czerwony policzek -odpowiedział ze zmartwieniem
-A czy to ważne -zapytałam
Chciał coś powiedzieć ale z pokoju wyszła jego dziewczyna i go zawołała. Był od nas kawałek dalej, a wtedy Lily powiedziała :
-Czemu mu nie powiesz prawdy
-Nie chcę go ranić, nie zasługuje na to
Chyba to usłyszał bo obejrzał się. Nie zwracając na to uwagi, nareszcie poszłyśmy ze szpitala. Już miałyśmy iść na kawę kiedy zadzwoniła do Lily mama z prośbą o przyjście do domu. Zostałam sama, nie chciało mi się wracać do domu. Postanowiłam pójść do centrum handlowego. Dawno nic sobie nie kupowałam, a zostały mi jeszcze pięniądze, które dostałam od babci. Widziałam tyle fajnych ciuchów. Kupiłam sobie zestaw http://www.polyvore.com/151/set?id=72379802. Zostało mi jeszcze trochę kasy to poszłam do Starbucks'a i zamówiłam czekoladę na gorąco. Po chwili ktoś się do mnie dosiadł to był Chris. Zaczeliśmy rozmawiać o dzisiejszym dniu i w ogóle. Wypiłam swoją czekolade i spojrzałam na zegarek. Było już dobre 20 minut po 16. Wybiegłam szybko z kawiarenki i biegłam w stronę domu, o 17 miałam jechać z mamą do cioci.
                                                        *30 MINUT POTEM*
Szybko wyszykowałam się, spakowałam i zaraz byłam gotowa. Pojutrze zaczynała się majówka, więc wyjeżdżałam z mamą. U ciotki byliśmy po godzinie. Przywitała nas razem z pysznym ciastem. Zjadłam jeden kawałek i poszłam do ogrodu z siostrą cioteczną – Jennifer. Była straszne miłą dziewczynką i fanką Justina. Miała długie czarne włosy i piękne, duże piwne oczy. W ogrodzie usiadłyśmy na huśtawkach i zaczęłyśmy rozmawiać. Jenn wypytywała mnie o Justina jaki jest i takie tam rzeczy. Mimo to że była bogata nie miała jeszcze szansy go spotkać. Wtedy wpadłam na pomysł, ona miałą urodziny już za 3 dni myśle, że do tej pory Jus wyjdzie ze szpitala. Na jej przyjęcie urodzinowe przyprowadzę Biebsa, to będzie najlepsza niespodzianka, jaką moge jej sprawić. Poszłyśmy na spacer do pobliskiego lasku. Tam porobiłam sobie parę zdjęć najbardziej mi się podobało :
W lasku było jedno, fajne ciche miejsce. Pomyślałam, że w nocy mogę tu przyjść sama. Wrociłyśmy z Jennifer do domu. Na stole czekała kolacja. Zjadłam 5 kawałków sushi i poszłam do swojego pokoju. Rozpakowałam się i poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel w wannie, a potem włączyłam telewizje. Akurat leciał film Karate Kid to go obejrzałam. Skończył się ok. 23. Zadzwoniłam jeszcze do Lily żeby z nią chwilę pogawędzić i powiedzieć jej że tęsknie, a następnie zobaczyłam czy wszyscy już śpią. Nie myliłam się każdy już słodko drzemał. To był dobry czas na wymknięcie się i pójście do lasku. Gdy dotarłam na miejsce usiadłam na drzewie, założyłam słuchawki i włączyłam piosenkę ”Pray” Justina Biebera. Zaczęłam podśpiewywać :
I close my eyes and I can see a better day
I close my eyes and pray
I close my eyes and I can see a better day
I close my eyes and pray

Piosenka skończyła się i nic nie leciało. Usłyszałam szelest, przestraszyłam się. Zeskoczyłam z drzewa i zaczęłam biec w stronę domu. Potchnęłam się i upadłam. Nie mogłam wstać strasznie mnie bolała noga. Po chwili ktoś do mnie podszedł, spojrzałam na niego wyglądał strasznie. Chciałam zacząć krzyczeć, ale nie pozwolił mi, pomógł mi wstać i zaprowadził mnie do domu. Nie widziałam jego twarzy, nie wiedziałam kto to. Poprosił mnie jedynie o numer telefonu, podałam mu a on zapisał go. W domu mama zdenerwowała się na mnie że wyszłam o tak późnej porze. Opatrzyła mi nogę i stwierdziła, że jest złamana i trzeba jechać do szpitala. Całą drogę zastanawiałam się kto jest tym moim ”bohaterem”, który pomógł mi...

 Tam porobiłam sobie parę zdjęć najbardziej mi się podobało :

Przepraszam że taki krótki, ale następnu powinien ukazać się już w poniedziałek/wtorek <3 
Przy okazji chciałabym was prosić o lajki przy tym video --> http://www.fusic.com/videos/33412 <--
Wystarczy obejrzeć do końca i zagłosować <3 Proszę pomóż mi :* Jeśli czytasz bloga i ten rozdział zagłosuj ♥

piątek, 26 kwietnia 2013

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 8


Miałam mieszane uczucia, ale w głębi duszy nie chciałam żeby mu się coś stało. Długo nad tym wszystkim myślałam. Byłam tym wszystkim zmęczona i przybita, więc położyłam się spać. Spałam może 3 godziny, gdy usłyszałam dzwięk smsa
Od Lily :
Słyszałaś ? Justin jest w szpitalu :( Muszę tam iść proszę chodź ze mną <3
Odpisałam :
Czy ty zgłupiałaś ? W wiadomościach mówili, że rodzina prosi o nie nachodzenie Jusa potrzebny mu jest teraz spokójOd Lily : Proszę, ja muszę to zrobić. Nawet nie wiesz ile on dla mnie znaczyNapisałam : No dobrze ale bd czekać na ciebie pod szpitalem, a ty wejdzieszOd Lily : Ok to o 12 pod szpitalem. Dobranoc :* Już jej nic nie pisałam teraz marzyłam tylko o ciepłym łóżku. Strasznie mi się chciało spać, dlatego szybko zasnęłam. Obudziłam się o 7. Zrobiłam parę brzuszków, pompek i przysiadów. Potem poszłam wziąć kąpiel z bąbelkami – odprężała mnie. Faktycznie po nie spełna 30 minutach czułam się jak nowonarodzona. Chciało mi się żyć. Zeszłam na dół, mama była w dobrym humorze. Od razu powiedziała mi, ze nie musimy się wyprowadzać, bo znalazła pracę. Cieszyłam się z tego powodu. Zjadłam 2 kanapki z serem i szynką. Zostały mi jeszcze ponad 3 godziny do spotkania z Lily. Pouczyłam się trochę historii i odrobiłam wszystkie lekcje. Pograłam trochę w Sims 3 i włączyłam telewizje akurat leciało coś o Biebsie, trochę podgłosiłam. Reporter powiedział : Z moich źródeł wiadomo, że z Justinem Bieberem jest już lepiej, ale to nie znaczy, że fanki mogą go odwiedzać. W szpitalu jest z 30 ochroniarzy, którzy ponitorują każdy korytarz, żeby nikt nie zakłucał spokoju gwiaździe popu.
Pomyślałam, że Lily nie uda się nawet wejść do szpitala, a co dopiero do jego pokoju. Wysłałam sms-a
Do Lily :
Kochana chyba z planu nici :< Przed chwilą w wiadomościach było, że jest 30 ochroniarzy patrolującychNa odpowiedź nie musiałam długo czekać, przyjaciółka zawsze szybko odpisywała.
Od Lily :
Kochana ty się o mnie nie martw, mam plan ;) Lepiej martw się czy będziesz za 15 minut w umówionym miejscuKurdę – krzyknęłam. Już 11:45 ? Za 10 minut musiałam wyjść. Szybko zrobiłam warkocza, szybki makijaż i ubrałam się w http://www.polyvore.com/188/set?id=74072847 . Wybiegłam z domu, ciekawiło mnie jaki to plan skrywa przede mną przyjaciółka. Dotarłam na miejsce cala zdyszana i spocona. Zapytałam jaki to ma plan i wyjaśniła mi, że będzie udawać, że się bardzo źle czuje. Lekarze wezmą ją do sali, potem ja ich zawołam do recepcji i zagadam, a ona w tym czasie wymsknie się i poleci założyć fartuch pielęgniarki i wejdzie do pokoju Justina pod preteksem zmierzenia mu ciśnienia. Jejku jej plan wydawał się szalony, bałam się że coś sknocę ale postanowiłam że trzeba zaryzykować, wkońcu musiałam jej pomóc. Najpierw musiałam się „wyśmiać” bo po tym mogli rozpoznać że sobie z nich żartuje. O godzinie 12:30 rozpoczęła się nasza akcja dokładnie według planu. Umówiłyśmy się że Lily napisze mi sms-a jak będę już miała wchodzić. Po 10 minutach otrzymałam wiadomość :
Od Lily :
idź już powoli do recepji i zagadaj lekarza Dr. BrownaZaraz odpisałam
Do Lily :
okej, właśnie wchodzę do szpitala, mam nadzieje że się wszystko udaOd Lily : no ja też mam taką nadzieje bo jak nie to bd skończone. Dobra już nie pisz tylko biegnij Tak jak chciała przyjaciółka nie odpisywałam już. Weszłam do szpitala, wydawał się przyjazny. Ściany były fioletowozielone a sufit żółty. Nowoczesny szpital wyposażony był w wejścia i łazienki dla inwalidów. Doszłam do recepji tam zapytałam gdzie moge znaleźć doktora Browna, po chwili szukania odnalazłam go i zaczełam pytać o przeróżne rzeczy. Spojrzałam na godzinę już jakieś 20 minut zajmowałam go tymi pytaniami martwiłam się co z przyjaciółką, ale na szczęście napisała, że moge już odpuścić i żebym przyszła na 2 piętro do łazienki damskiej. Tak też zrobiłam, tam zobaczyłam ją w fartuchu, wyglądała przezabawnie, więc nie powstrzymałam się od śmiechu i strzelenia fotki. Przy okazji załatwiłam się. Była w pełni gotowa. Dowiedziała się że chłopak leży w pokoju 230. Powiedziałam jej, że będę czekać pod pokojem. Doszłyśmy do sali, gdzie leżał Justin. Pod pokojem nie stał żaden ochroniarz, nikt. Zrozumiałyśmy, że jest zakaz odwiedzin i nikogo nie wpuszczają do szpitala oprócz chorych. Pocichu weszła do pokoju, słyszałam tylko jej płacz, nie wiedziałam o co chodzi ale nie chciałam tam wchodzić. Jakiś czas tam siedziała potem wyszła, przekazała mi informacje, że ten płacz ze szczęścia, że Justinowi nic poważnego nie jest i że prosił żebym tam weszła. Na początku zastanawiałam się czy to jest dobry pomysł zawsze mogłam porozmawiać z nim jak wróci do szkoły. Od myślenia odwiodła mnie Lily i na siłe wepchnęła mnie do pokoju. Byłam speszona, widać było że pokój zaprojektowany jest specjalnie dla niego. Wyglądał jak pokój z 5 gwiazdkowego hotelu. Jus poprosił mnie żeby obok niego usiadła i zaczęliśmy rozmawiać :
-
Opowiadam co tam u ciebie -zaczął Justin z bananem na twarzy
-
Wszystko w porządku a u ciebie ?
-
Czuje się o wiele lepiej, a tak w ogóle to był twój pomysł żeby tu przyjść ?
-NIE ! Lily ja nie chciałam się narzucać wkońcu tak mówili w wiadomościach
-Ale ja chciałem żebyś ty przyszła -krzyknął
-Rozumiem, ale teraz chyba muszę już iść
W tej chwili usłyszałam głos Seleny zbliżającej się do pokoju
-
Przepraszam ale słyszę że idzie Selenę a nie chcę na nią trafić -dodałam
W tej chwili do pokoju weszła Sel. Jak mnie zobaczyła wkurzyła się i już wyciągała komórkę gdy nagle...

piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział ?

Nowy rozdział ukaże się już w niedziele 21.04
Przepraszam, że tyle czekacie ale mam nadzieje że mi wybaczycie :) Buziaki :*

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 7

W domu czekała już na mnie mama z obiadem. Siedziała na kanapie była smutna. Przysiadłam się do niej i zapytałam :

-Mamusiu co jest ?
-Oj skarbie nic, nie przejmuj się mną, lepiej opowiadaj co tam u ciebie, jak w szkole
-Dostałam 4 z matematyki ale tak to nic.
Widziałam jak mama sztucznie się uśmiechnęła, żeby mnie zmylić, ale ja tak łatwo się nie poddałam. Postanowiłam ponowić próbe i dowiedzieć się co jest na rzeczy.
-Mamo powiedz mi, przecież widze, że jesteś smutna
-Córeczko prawdopodobnie będziemy musieli przeprowadzić się do dziadków
-Czemu -krzyknęłam
-Straciłam pracę, nie będzie nas stać na mieszkanie w tym domu, chyba, że szybko coś znajdę
Do oczu napływały mi łzy. Nie miałam ochoty już na te omlety przygotowane specjalnie z myślą o mnie. Poszłam do pokoju. Na początku chciałam odwołać spotkanie, wkońcu nie byłam w stanie. Po dłyższym na myśle, doszłam do wniosku, że może choć trochę one mi pomogą. Nie będę już tak smutna. Zaczęłam się szykować, za 30 minut byłam umówiona. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/193/set?id=74234757, a włosy spiełam. Zrobiłam lekki makijaż i byłam już gotowa. Wyszłam z domu i szłam, słuchając muzyki. Na miejscu czekał już na mnie Chris, dosiadłam się do niego. Zaraz po moim przyjśćiu podeszła do stoliku kelnerka. Zamówiliśmy kawę z dużą porcją lodów. Dużo rozmawialimy, a na zamówienie długo czekaliśmy. Jak nareszcie nam je przyneśli od razu przystąpiłam do zjedzenia ich. Chłopak dziwnie na mnie spoglądał, jadłam jak by co najmiej przez miesiąc nie widzialam jedzenia. Wkońcu co się dziwić od rana nic nie miałam w buzi oprócz kanapki. Dowiedziałam się, że Chris miał niedawno dziewczynę, ale zerwała z nim dla innego. Jejku tak mi go żal to chyba najokropniejsze zerwanie. O 19:30 przystojniak musiał już iść. Dał mi swój numer i pocałował mnie w policzek. Pobiegłam do parku. Wiał wiatr i przeszkadzał mi trochę. Siedząc w parku myślałam o moim życiu o tym, że jednak nie zakochałam się w Justinie, było to chwilowe zafascynowanie nim. Czekałam i czekałam. Strasznie mi się nudziło, więc spojrzałam na zegarek. Jus spóźniał się już dobre 30 minut. Próbowałam dodzwonić się do niego chyba z 6 razy, cały czas włączała się poczta głosowa i słyszałam :
„Hej tu ja Justin, nie mogę teraz odebrać telefonu. Nagraj się, a ja postaram się jak najszybciej do Ciebie dodzwonić”. Może coś się stało ? Nie. Wtedy by zadzwonił i odwołał spotkanie. Wystawił mnie i taka jest prawda chociaż troszkę bałam się. Wróciłam do domu. Szybko odrobiłam lekcję, żeby móc usiąść do komputera. Jak już uporałam się z tą okropną geografią, z którą miałam problemy. Usiadłam do biurka i włączyłam urządzenie. Weszłam na twittera, zobaczyłam post jednej dziewczyny : Najgorszy dzień. Nie wiedziałam o co chodzi, ale nie chciałam po chamsku się pytać. Odpuściła nie chciałam sobie tym zaprzątać głowy.Usłyszałam wołanie mamy z dołu. Zeszłam na dół. Na stole czekały na mnie gofry z owocami i bitą śmietaną. Od dawna nie jadłam tak tuczącego dania. Zjadłam i podziękowałam mamie. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję, leciałam po programach. Jeden bardzo przykuł moją uwagę. W tym czasie leciały wiadomości. Zobaczyłam coś bardzo mną wstrząsnęło, dziennikarz powiedział :
-Z ostatniej chwili, 16- letni kanadzyjczyk zasłabł i leży w szpitalu. Rodzica zwraca się do wszystkich fanek, żeby nie nachodziły go, potrzebuje teraz spokoju. Przeraziłam się jak to zobaczyłam. Zrozumiałam dlaczego nie zjawił się w umówionym momencie. Chcialabym go odwiedziś, ale sama jego rodzina prosiła o spokój, odwiedze go jak się polepszy. Teraz najlepsze wsparcie będzie miał w rodzinie i w Selenię.
Bardzo przepraszam, że taki krótki ale nie miałam czasu. Następne będą dłuższe. :)) 
Nie wiem jeszcze kiedy dodam ale bd od razu poinformowani na stronie : 
https://www.facebook.com/pages/Jaram-si%C4%99-Biebsem-bardziej-ni%C5%BC-wszystkie-Beliebers-Jerrym/515661535145751
Co do postu, ja nie chciałam się nad sobą użalać - mogliście do inaczej przyjąć. Po prostu chciałam znać opinię każdego - tak nawet tą złą.
Jeszcze raz przepraszam że taki krótki @kochamwas <3

niedziela, 14 kwietnia 2013

Dostałam parę uwag, że akcja się za szybko toczy. Nie wiem czy mam nadal pisać, boje się, że wszystko potoczy się zbyt szybko i wgl. Rozdziały teraz nie będą dodawane już jak wcześniej co 3 dni. Przepraszam  będę dodawać 2 może 3 razy w tygodniu mam więcej nauki. Jeśli ktoś nie będzie chciał tyle czekał i zrezygnuje z czytania bd mi przykro, ale może ktoś zostanie.

piątek, 12 kwietnia 2013

Przepraszam :(

Przykro mi ale nowy rozdział pojawi się dopiero w poniedziałek. Musze przeczytać lekturę i wgl ;/
Przepraszam :) +Dostałam cenną uwagę co do pisania więc chce żeby rozdziały były lepsze, dlatego do poniedziałku postaram się napisać długi i ciekawy. Spodziewajcie się, że coś się wydarzy ;3

Chris Styles ♥

        Chris Styles 16 lat. Wysoki brunet z niebieskimi oczami.
   Chodzi do tego samego liceum co główna bohaterka.
          Lubi imprezować i dobrze się bawić. Nie pije ani nie pali.



czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 6


Długo jeszcze siedziałam na podłodze oglądając wszystkie zdjęcia z tatą brakowało mi jego, ale wiedziałam, że przy mnie czuwa. Jest teraz na pewno wśród aniołów, wkońcu to nie jego wina, to nie on spowodował ten wypadek. Zaczęłam płakać cholernie brakowało mi ojca. Prawie całe życie wychowywałam mnie matka. Myśląc, usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć to była Lily przywitałam się z nią i zaprosiłam do środka. Zrobiłam jej herbatę, wyjęłam ciastka i zaczęłyśmy rozmawiać :
-No więc jaki jest na prawde powód twojego nie przyjścia do szkoły -zapytała
-Napisałam Ci że źle się czułam
-Myślisz że Ci w to uwierze? Nie znam Cię od dziś kochana wiem że jest coś na rzeczy. Tylko nie mów że chodzi o Justina
-No w zasadzie to tak. Jak wczoraj siedziałam w parku on do mnie przyszedł potem zapytał czy moge go oprowadzić o mieście, zgodziłam się. Najpierw poszliśmy do małej restauracji i dużo rozmawialiśmy szczególnie o nim, o jego życiu. Było niesamowicie czułam się jak bym znała go od dziecka. Potem poszliśmy pod jego dom i podeszła do niego Selena na początku zaczęli się kłócić, a potem całować. Uciekłam z płaczem, wieczorem do mnie przyszedł widział jak płacze, ale kazałam mu wyjść, a z rana Selena chciała zapytać dlaczego Justin był smutny idąc ode mnie i powiedziała mi że się do niego wprowadza. Teraz jeszcze wpominałam chwile z tatą. Jest mi strasznie smutno
-Widziałam, Justin dzisiaj chodził strasznie smutny
-Mam to gdzieś
-Mam takie pytanie Emily ty się w nim... no wiesz …
-Lily sama sobie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale inaczej bym płakała przez niego -powiedziałam z łzami w oczach
Gadałyśmy jeszcze o tym wszystkim. Poinformowałam ją, że ide jutro do szkoły. W domu mi się nudzi, a płakać nie chce. Jak moja mama przyszła zrobiła nam kluski leniwe zjadłyśmy i Lily musiała już iść więc ją odprowadziłam do bramy. Wróciłam do domu, włączyłam telewizje i program 4FUN TV akurat leciała piosenka Boyfriend Acoustic. Siedziałam wsłuchując się w nią. Jak się skończyła poszłam na góre, weszłam na twittera i zobaczyłam post Justina z wczoraj :
”To chyba mój najgorszy dzień w życiu oprócz powrotu do Seleny”
Czyli to wszystko, jak gadaliśmy uważa za nic ? Jak on tak może mnie traktować. Nikt mnie jeszcze tak nie zranił. Byłam dla niego tylko jednorazową przygodą ?
Niech kurna będzie z tą Seleną, ale niech wyjadą stąd jak najdalej. Gdyby mogło spełnić się moje jedno marzenie prosiłabym, żebym go już nigdy więcej nie spotkała. Po chwili napisałam do niego :
-Jak mogłeś mnie tak potraktować. Nigdy Ci tego nie wybacze. Zraniłeś mnie jak nikt inny...
Zaraz dostałem odpowiedź :
-Ale co ja zrobiłem ? Emily to przeze mnie cały czas płaczesz ? Proszę powiedz mi :(
Po 1 na pewno wie o co chodzi, a po 2 skąd on wie, że cały czas płacze ?
Poszłam się wykąpać, założyłam piżame i położyłam się w swoim łóżku, obok mojego misia.
Szybko zasnęłam byłam wymęczona całym tym dniem za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
                                                                      ~*~
Budzik obudził mnie o 6:30. Założyłam niebieską koszule z napisem ”100% SINGLE”, czarne rurki i czarne conversy. Zeszłam na dół na śniadanie, czekały na mnie już kanapki z pasztetem, zjadłam je i poszłam umyć zęby. Po 20 minutach byłam już gotowa. Wcześniej wyszłam z domu i poszłam do szkoły drogą, mijającą dom Justina. Mijając go zobaczyłam Jusa w oknie, wyjrzał przez nie i krzyknął, żebym poczekała ale ja powiedziałam, że wole iść sama do szkoły i poszłam. W szkole czekałam na Lily przyszła równo z dzwonkiem. Weszłyśmy do klasy tam stał już dyrektor z Gomezką miał coś do ogłoszenia. Wszyscy usiedliśmy a on zaczął mówić :
-A więc jak wiecie nie dawno do naszej szkoły dołączyli 2 uczniowie Justin i Zayn, niestety Zayn musiał wyprowadzić się do UK więc do szkoły przyjeliśmy Selene Gomez, będzie z wami chodzić do klasy. Mam nadzieje, że znajdzie w was wsparcie.
CO ?! O to to nie. Najpierw się zjawia i zabiera mi Justina, a teraz zacznie chodzić do naszej szkoły? Teraz to już będę musiała codziennie patrzyć jak się kochają – bleee.
Nareszcie dzwonek i przerwa, chociaż zbytnio nie miałam ochoty na nią wychodzić – Jus + Sel... Na przerwie usiadłam razem z Lily koło Miley i reszty przyjaciół. Zaczęliśmy gadać o Selenie właściwie Jelenie – w tym towarzystwie raczej nie miała przyjaciół. Potem podszedł Justin i poprosił o rozmowe, na początku nie chciałam ale potem się zgodziłam. Poszliśmy do kancika sprzątających, tam była cisza. Zapytał :
-Dlaczego nie poczekałaś i czemu nie odpisujesz na smsy
-Po tym co mi zrobiłeś ? Nie dziękuje
-Co ja Ci zrobiłem ?
-No olałeś mnie dla Selenki, a potem jeszcze ten post na tt : ”To chyba mój najgorszy dzień w życiu oprócz powrotu do Seleny”. Zrobiło mi się przykro. Poczułam się jak szma**. Myślałam, że ten dzień będzie cudowny dla nas ale chyba się przeliczyłam
-Ale co ty gadasz? W tym poście chodziło o to, że dlatego najgorszy bo byłaś potem smutna, płakałaś. Myślałam że Ci się nie podobało, że masz mnie gdzieś, że nie zależy Ci tak bardzo na mnie jak mi na Tobie.
-Mi na tobie też bardzo, ale chyba musimy to wszystko skończyć
-Co?
-No przyjaźń
-Ale dlaczego ?
-Ty teraz jesteś z Seleną, nie będziesz miał czasu dla mnie – przyjaciółki
-Na prawde tak uważasz ? Dla Ciebie zawsze znajde
Powiedział to i pocałował mnie w czółko. Nagle wszedł niespodziewany gość – Gomez
-No proszę, a co tu się dzieje ?
-A no rozmawiamy – odpowiedział Jus
-To skończ tą rozmowę i chodź ze mną
-Emily ja już muszę isć do zobaczenia potem – powiedział do mnie smutny
Jejku i znowu ta laska mi przeszkodził, a było już tak dobrze. Dopiero teraz dotarło do mnie co Justin mi powiedział, że mu na mnie bardzo zależy. Widać, że nie chce się ze mną kłócić i że chce się ze mną przyjaźnić. Jej jaki on jest przystojny i słodki. Wyszłam z kanciapy, szłam zamyślona. Nagle wleciałam na jakiegoś chłopaka. Wywaliłam mu książki, które trzymał. Najpierw pomogłam mu je pozbierać a potem grzecznie przeprosiłam. Potem zapytałam :
-Jesteś tu nowy ?
-Nie, po prostu mało się rzucam w oczy -uśmiechnął się
-Taki przystojniak, to dziwne -zaśmiałam się
-Bez przesady, nazywam się Chris, a ty jesteś ?
-Emily, masz dziś czas -zapytałam
-No jasne, może o 17 w kawiarence
-Oczywiście, do zobaczenia słodziaku -powiedziałam
Szłam po korytarzu z uśmiechem do ucha do ucha. Z tego Chrisa było niezłe ciacho, że ja go wcześniej nie zauważyłam... Nareszcie zapomnę o Justinie. O wilku mowa podszedł i zapytał :
-Moglibyśmy się dziś spotkać – zapytał
-Hmm.. to zależy o której, bo o 17 jestem już umówiona to może o 20 w parku
-Okk -powiedział i odszedł
Usłyszałam dzwonek, weszłam do sali. To była ostatnia lekcja – matematyka. Ostatnio długo mnie nie było, więc babka wzięła mnie do odpowiedzi coś tam umiałam dostałam 4. Potem siedziałam i nic nie robiłam, czekałam na dzwonek. Doczekałam się go. Szybko wybiegłam z sąli i pobiegłam do domu przygotować się na spotkanie z Chrisem

Miałam dodać w piątek a dodałam w czwartek ;* Komentujcie to pomaga <33
Następny postaram się dodać w niedziele ;* Zapraszam na blog : 
http://upssiloveyou.blogspot.com/ wcześniej prowadziła go Dominika, ale nie miała już pomysłów więc dalej będę pisać ja <33

środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 5


Zaraz napisałam do Lilci sms-a :
-Wiesz co nie przyjde wgl dziś do szkoły
5 minut później otrzymałam odpowiedź :
-Chyba nawet wiem czemu. Pa :*
Nie wiedziałam jakie może mieć przypuszczenia ale po prostu to olałam. Justin nadal siedział obok mnie i chyba widział to co napisała Lily. Zaraz powiedział :
-Może ja też nie pójde na lekcje dziś a w zamian oprowadzisz mnie po mieście
-No dobraa – powiedziałam z wielkim uśmiechem
Najpierw usiedliśmy w małej kawiarence i zamówiliśmy lody. Wtedy Justin dużo mi o sobie powiedział o trasach o Belieberkach, a także o swoim dzieciństwie. Uświadomiłam sobie że na początku nie miał tak zajeb****go życia jak ma teraz. Długo jeszcze spacerowaliśmy.
Byliśmy pod jego domem. Nagle podleciała jakaś brunetka. Na początku jej nie poznałam ale potem Justin powiedział do niej coś i usłyszłam Selena. Słyszałam że kiedyś był z Seleną Gomez ale ona z nim zerwałą i bardzo to przeżywał. Co ona teraz by mogła od niego chcieć ? Zaczęłam słuchać ich rozmowy to było takie coś :
-Selena co ty tu robisz -zapytał Justin
-No jak to co, przyjechałam żeby z nowu z tobą być
-Chyba sobie żartujesz. Po tym wszystkim, myślisz że Ci wybacze ?
-No tak wkońcu jestem Seleną Gomez co nie ?
-Myślisz że to ma jakieś znaczenie. A tak w ogóle jak zauważyłaś jestem z moją przyjaciółka na spacerze więc łaskawie nie przeszkadzaj nam.
Zamurowało mnie. Nazwał mnie swoją przyjaciółką. Przecież znamy się tak dobrze raptem 3 godziny a on mnie już tak nazywa. Z jednej strony to miłe ale z drugiej czy mogłabym mu wszystko powiedzieć ? Wkońcu przyjaciołom mówi się wszystko. Spojrzałam w ich strone i to co zobaczyłam było jeszcze większym szokiem. Chwile zamyślenia a oni się całują. Zrobiło mi się smutno chciało mi się płakać. Nie chciało mi się z nim już gadać. Zaczęłam biec przed siebie. Tylko raz się odwróciłam i widziałam że oni nadal się całują a on nawet nie zauważył że mnie nie ma. Dobiegłam do domu. Byłam cała zapłakana ale nie rozumiałam czemu. Szybko wbiegłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Płakałam dobre 15 minut kiedy przyszedł sms od Justina :
-Dlaczego tak pobiegłaś ? Czy coś zrobiłem nie tak ? :(
On się jeszcze pyta? Zauważył po 20 minutach że mnie nie ma. Pewnie cały czas obściskiwał się z Seleną. Nadal zastanawiam się czemu się popłakałam na widok Jusa całującego się z Sel ?
Przecież mnie nic z nim nie łaczy tylko się z nim „koleguje” jeśli teraz moge to tak nazwać.
Po chwili dostałam kolejnego sms-a od Jusa :
-Dlaczego nie odpisujesz? Coś się stało ?
Nie chciałam odpisywać. Miałam gdzieś go i tą jego Selenkę. Postanowiłam o nim zapomnieć, o dzisiejszym dniu o wszystkim co mnie z nim łączyło. On ma swój świat a ja swój. Nie musimy sobie wchodzić w drogę. Długo jeszcze nad tym wszystkim myślałam nie mogłam o Justinie zapomnieć o tym niezwykłym dniu przeżytym z nim. Około 20 ktoś zapukał do drzwi mama krzyknęła że to do mnie. Zdziwiłam się kto o tak późnej porze chciałby coś ode mnie. Założyłam bluze z napisem „Forever Alone”, włosy związałam w kucyka i zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi, przed sobą zobaczyłam wysoką postać. Na początku nie wiedziałam kto to. Po głosie poznałam że to Justin. Powiedziałam, żeby wszedł, rozebrał się i poszedł ze mną na góre. Mamie powiedziałam że to kolega i że przyniósł mi lekcje. W pokoju od razu przeszłam do rzeczy po co tu przyszedł, więc zapytałam :
-Co ty tu robisz ?
-Przyszedłem pogadać, muszę Ci się zwierzyć
-Na jaki temat ?
-Seleny. No ona teraz wróciła i wgl a ja ją serio kocham. Ona chyba zrozumiała swój bład. Długo rozmawialiśmy. Udowodniła mi że mnie kocha i jesteśmy znowu razem. Dobrze zrobiłem ?
Jak to usłyszałam zrobiło mi się smutno. Czułam jak do moich oczu napływają łzy. Nie mogłam dopuścić do tego żeby on to zobaczył.
-Justin to nie moja sprawa. Kochasz ją i to widać. Nie chce Cię wyganiać ale proszę idź już – powiedziałam smutnym głosem
Jus chyba to zauważył, wtedy spłynęły mi po policzkach pierwsze łzy.
-Emily co Ci jest, dlaczego płaczesz -zapytał
-Przykro mi ale nie moge Ci powiedzieć, nie zrozumiałbyś. Musisz już iść -powiedziałam płacząc
Justin wyszedł z mojego pokoju smutny. Nie mogłam przestać płakać. Z każdą chwilą chciało mi się coraz bardziej. Położyłam się na łóżku i nie miałam ochoty wstawać przez najbliższe kilka dni...
                                                        ~*~
Wstałam o tej samej godzinie co mama. Zapytałam od razu czy moge dziś nie iść do szkoły bo się źle czuje i pozwoliła, więc położyłam się jeszcze spać. Godzinę później obudziło mnie walenie w dzwi. Ubrałam szlafrok i zeszłam. W drzwiach stała Selena. Co ona ode mnie chciała ?
-Co ty tu robisz -zapytałam
-Przyszłam Cię o coś zapytać. Mianowicie chodzi o to czy wiesz dlaczego Justin jest taki smutny, jak wrócił od Ciebie kazał mi wyjść z domu i był przybity.
-Nie nic nie wiem chciał mnie o coś zapytać i tyle -odpowiedziałam z obojętnością
-A to dobrze. Ciesze się że znowu jesteśmy razem. Niedługo się do niego wprowadzam już się nie moge doczekać, a tak w ogóle słyszałam że jesteś jego przyjaciółką może warto się zaprzyjaźnić -zapytała z tym okropnym uśmieszkiem
-Może, a teraz mogłabyś już iść muszę zjeść jajecznice, którą mama mi przygotowałą -powiedziałam
Po chwili była już za bramą. Jejku ta dziewczyna działała mi na nerwy nie dość że wczoraj zobaczyłam jak się całują to dziś się dowiedziałam że się do niego wprowadza. Napisałam do Lily, że nie przyjde dziś do szkoły bo się źle czuje a do Jusa :
-No życze szczęścia w związku i miłego mieszkania z dziewczyną …
Usiadłam na podłodze i wyciągnęłam wielki karton ze zdjęciami. Wraz ze zdjęciami było wiele wspomnieć. Lubiłam tak czasami posiedzieć sama i powspominać jak było kiedyś.
Włączyłam na full piosenkę „Be alright” i zaczęłam podśpiewywać :
"I know it's hard babe to sleep at night
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright"  
Niespodziewanie przyszedł sms od Justina :
-Skąd wiesz, że się do mnie wprowadza czy jesteś o nią zazdrosna ?
Haha dobre ja o nią ? Proszę nie jestem żadną lalunią, której potrzeba 2 godzin na przygotowanie się jestem zwykłą dziewczyną.
*Nie maluje się chyba że okazjonalnie
*Nie nosze szpilek
*Nie stroje się
*Jestem sobą, nikogo nie udaje
*Nie podrywam zajętych chłopaków
Staram się zapomnieć o chwilach spędzonych z nim ale to jest bardzo trudne. Słuchając jego piosenek mam wrażenie jak by teraz stał koło mnie i to śpiewał. Jak byłam z nim czułam się przy nim bezpiecznie czułam się sobą. Nie oceniał mnie po tym jak się zachowuje tylko po tym jaka jestem. Mimo że jest teraz z tą Seleną chciałabym żeby ten dzień jeszcze raz się zdarzył. To
marzenie ma małe szanse żeby się spełniło, ale sam Biebs nauczył mnie żeby wierzyć, a marzenia się spełnią. Jest jeszcze taki cytat Justina, który chyba na zawsze zostanie w mojej pamięci :
”Belieber nigdy nie zniżaj swojej głowy, nikomu kto cię krytykuje.
Twoja korona nie może upaść, moja księżniczo” ~ Justin Bieber <3

Rozdział 6 powinien pojawić się już w piątek ewentualnie w sobotę. ;3
Zachęcam do czytania i komentowania :) Dzięki za 6000 wejść ;* 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 4


Potem długo jeszcze płakałam. Nie mogłam sobie wyobrazić jak to teraz będzie. Lily jest na mnie wkurzona i jeszcze ten Bieber. Boże jak chciałabym żeby on się nigdy nie zjawiał w naszej szkole.
                                                        ~*~
Spałam dość późno do 13.Mogłam sobie na to pozwolić, bo wkońcu dziś niedziela. Umyłam się, zjadłam śniadanie i ubrałam się w http://www.polyvore.com/208/set?id=75635224. Z włosów zrobiłam warkocza. Postanowiłam, że pójde do Lily żeby wyjaśnić sprawe z Jusem. W domu jej nie zastałam. Jej rodzice powiedzieli mi, że chwile temu poszła do pobliskiego parku. To było nasze ulubione miejsce. Tam zaczęła się nasza przyjaźń i może też tam się skończyć. W parku siedziala na ławeczce. Podeszłam do niej, zobaczyłam, że płakała. Zapytałam :
-Lily co się stało ?
-A co Cię to obchodzi -odpowiedziała ze złością
-Jesteś moją przyjaciółką, nie chcę żebyś płakała –
Wtedy mnie przytuliła tak mocno jak nigdy. Panowała cisza, dopiero po chwili odezwała się :
-Rodzice potwierdzili rozwód i taty przeprowadzkę
-Ale jak to -zapytałam
-No niestety. Przyszłam tu tylko po to, żeby przemyśleć sobie wszystko. Powiedzieli, że muszę teraz wybrać czy zostaje z mamą czy jade z tatą -odpowiedziała. Na jej twarzy widać było smutek ale także nienawiść. Nie chciałam żeby wyjeżdżała. Była jedyną osobą, której tak ufałam.
Przesiedziałyśmy w tym parku do wieczora, a potem się rozeszłyyśmy. Cały czas o niej myślałam, martwiłam się, że może sobie coś zrobić.
                                                            ~*~
W szkole nie było tak źle. Parę razy na przerwach minęłam się z Justinem i Zaynem ale to nic. Było spokojnie do momentu ostatniej lekcji. Nauczyciele połączyli nam lekcje z klasą Justina. Jak się o tym dowiedziałam byłam dosyć wkurzona, ale to było nic porównójąc do tego co działo się później. Na lekcji zawsze siedziałam z Lily, ale akurat wtedy się źle poczuła i poszła do pielęgnierki. Myślałam, że całą lekcje przesiedze sama ale dosiadł się do mnie on – Justin Bieber.
Nie chciałam następnych kłótni więc po prostu się nie odzywałam, ale po chwili on to zrobił :
-Między nami nie było najlepiej, ale po co się kłócić ?
-Niech będzie -odpowiedziałam z obojętnością
Mało mnie to obchodziło czy będziemy pogodzeni czy nie. Przyjaźnić się z nim nie mam zamiaru.
-Najlepiej jak ty ani ja nie będziemy sobie wchodzić w drogę. Ty masz swoje piękne życie, a ja swoje nie chce go zmieniać bo ty przyjechałeś -dodałam.
-Dobrze niech tak będzie. Chociaż widze, że pochopnie mnie oceniłaś. Uwierz mi gdybyś mnie poznała nigdy byś tego nie żałowała
Oczywiście wszyscy lecą na ten jego usmiech i lściące, białe zęby ale nie ja, mnie to nie kręciło.
-Możliwe, że tak by było, ale nie chce podejmować tego ryzyka. Może kiedyś się do Ciebie przekonam ale zobaczymy z czasem – powiedziałam
Dalej siedziałam spokojnie z nikim nie rozmawiałam. Zauważyłam, że on gadał z Taylor – bogata, fałszywa dziewczyna. Dziwne, że jeszcze się nie przekonał jaka ona jest. Tak jej nie znosze. Uważa się za królową szkoły bo jej tatuś ma dużo kasy.
                                                           ~*~
W domciu czekała mnie bardzo miła niespodzianka. Przyjechała do mnie ciocia z siostrą cioteczną i z tej okazji mama upiekła mój ulubiony sernik. Po deserze, którego zjadłam bardzo dużo. Był czas na prezenty. Zawsze mi je ciocia przywoziła ze względu ma to, że podróżuje razem z córką po całym świecie. Nigdy bym się nie spodziewała takiego prezenu. Wiem że moja siostra jest fanką Biebera ale ten upominek to chyba powinna ona dostać. Była to najnowsza płyta Biebsa Believe Acoustic. Jak ją zovaczyłam na początku zaczęłam się śmiać ale potem podziękowałam za prezent chociaż nie podobał mi się, ale nie chciałam sprawić przykrości mojej ciotce. Po jej wyjeździe poszłam do swojego przytulnego pokoiku. To dziwne ale puściłam sobie płyte, tak tą co dostałam. Jedna piosenka zrobiła na mnie szczególne wrażenie. Mimo że nie lubiłam Justina ona była naprawdę świetna. Przekazywała uczucia, które Justin czuł po zerwaniu z Seleną. Cały wieczór chodziłam po mieszkaniu i podśpiewywałam :
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together through  the storm
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together.
Chociaż nigdy nie chciałabym żeby ktoś się dowiedział że spodobała mi się jakaś piosenka Jusa.
W nocy cały czas słuchałam tej płyty. Naprawdę jest świetna. Nigdy nie przypuszczałam, że moge to przyznać. A może on – Justin jest inny? Może on jest zwykłym, miłym nastolatkiem ?
                                                          ~*~
Przebudziłam się o świcie. Mama mnie obudziła susząc swoje włosy. Założyłam szlafrok i zeszłam na dół na śniadanko. Czekały na mnie naleśniki i nutellą. Zjadłam i poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny, włożyłam płyte „Believe Acoustic” do odtwarzacza i położyłam się w gorącej wodzie. Leżałam tam dobre 30 minut dopóki nie zadzwonił mój budzik. Zobaczyłam, że zegarek wskazuje 7:00. Związałam włosy w kok i włożyłam na siebie moją ulubioną zieloną bluzke i czarne rurki, na nogi włożyłam moje czarne vansy. Strasznie nie chciało mi się iść na pierwszą matmę więc napisałam do Lily :
-Hej kochana <3 Wiesz co ja nie ide na pierwszą lekcję, przyjde potem :*
Po chwili dostałam odpowiedź :
-Okej :) Będę na Ciebie czekać w szatni ;*
Postanowiłam, że te całe 45 minut przesiedze w parku. Lubiłam tak czasami posiedzieć w samotności, a to było idealne miejsce na to. Wzięłam plecak i wyszłam z domu, przytulając moją rodzicielke. W parku usiadłam na mojej ulubionej ławce, włączyłam swoją MP4 i pogrążyłam się w myśleniu. Nagle zaczął mnie ktoś stukać w ramię, obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam, że to był Bieber. Zapytałam :
-Co ty tu robisz ?
-Lily mi powiedziała że tu jesteś -uśmiechnął się
-Przecież ja jej nie mówiłam gdzie będę tylko że nie będzie mnie na 1 lekcji
-Tak tak ale ona sama się domysliła gdzie możesz być
Ahh ta moja przyjaciółka. Czasami mam wrażenie, że wie więcej o mnie niż ja sama.
- Tak właściwie po co chciałeś wiedzieć gdzie jestem,masz do mnie jakąś ważną sprawe -zapytałam
-Właściwie to tak chciałem pogadać o nas
-O jakich nas – zapytałam ze zdziwieniem
-No chciałbym żebyśmy chociaż spróbowali się dogadać, wydajesz się miłą dziewczyną
-A nie uważasz tak o Taylor ?
-Prosze Cię. Od razu zauważyłem że to pusta lalka, myśląca tylko o sobie. To ona zaczęła rozmowę.
-Aha spoko, zresztą nie wiem po co mi to mówisz. To nie moja sprawa z kim się zadajesz i z kim rozmawiasz
-Z tym się zgodzę. Ale może naprawdę spróbujemy się zakolegować ? -zapytał z taką słodką minką szczeniaczka
-Możemy spróbować – powiedziałam z uśmieszkiem
Wtedy dał mi swój numer telefonu. Powiedział żebym dziś napisała i pocałował mnie w policzek.
Nie wiem dlaczego ale poczułam motylki w brzuchu. Czyżbym się w nim … ? Nieeee

+Następny postaram się dodać w czwartek ale nic do końca nie obiecuje ;* Zachęcam do czytania i komentowania jak Ci się podoba <3