Wyświetlenia ♥

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 7

W domu czekała już na mnie mama z obiadem. Siedziała na kanapie była smutna. Przysiadłam się do niej i zapytałam :

-Mamusiu co jest ?
-Oj skarbie nic, nie przejmuj się mną, lepiej opowiadaj co tam u ciebie, jak w szkole
-Dostałam 4 z matematyki ale tak to nic.
Widziałam jak mama sztucznie się uśmiechnęła, żeby mnie zmylić, ale ja tak łatwo się nie poddałam. Postanowiłam ponowić próbe i dowiedzieć się co jest na rzeczy.
-Mamo powiedz mi, przecież widze, że jesteś smutna
-Córeczko prawdopodobnie będziemy musieli przeprowadzić się do dziadków
-Czemu -krzyknęłam
-Straciłam pracę, nie będzie nas stać na mieszkanie w tym domu, chyba, że szybko coś znajdę
Do oczu napływały mi łzy. Nie miałam ochoty już na te omlety przygotowane specjalnie z myślą o mnie. Poszłam do pokoju. Na początku chciałam odwołać spotkanie, wkońcu nie byłam w stanie. Po dłyższym na myśle, doszłam do wniosku, że może choć trochę one mi pomogą. Nie będę już tak smutna. Zaczęłam się szykować, za 30 minut byłam umówiona. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/193/set?id=74234757, a włosy spiełam. Zrobiłam lekki makijaż i byłam już gotowa. Wyszłam z domu i szłam, słuchając muzyki. Na miejscu czekał już na mnie Chris, dosiadłam się do niego. Zaraz po moim przyjśćiu podeszła do stoliku kelnerka. Zamówiliśmy kawę z dużą porcją lodów. Dużo rozmawialimy, a na zamówienie długo czekaliśmy. Jak nareszcie nam je przyneśli od razu przystąpiłam do zjedzenia ich. Chłopak dziwnie na mnie spoglądał, jadłam jak by co najmiej przez miesiąc nie widzialam jedzenia. Wkońcu co się dziwić od rana nic nie miałam w buzi oprócz kanapki. Dowiedziałam się, że Chris miał niedawno dziewczynę, ale zerwała z nim dla innego. Jejku tak mi go żal to chyba najokropniejsze zerwanie. O 19:30 przystojniak musiał już iść. Dał mi swój numer i pocałował mnie w policzek. Pobiegłam do parku. Wiał wiatr i przeszkadzał mi trochę. Siedząc w parku myślałam o moim życiu o tym, że jednak nie zakochałam się w Justinie, było to chwilowe zafascynowanie nim. Czekałam i czekałam. Strasznie mi się nudziło, więc spojrzałam na zegarek. Jus spóźniał się już dobre 30 minut. Próbowałam dodzwonić się do niego chyba z 6 razy, cały czas włączała się poczta głosowa i słyszałam :
„Hej tu ja Justin, nie mogę teraz odebrać telefonu. Nagraj się, a ja postaram się jak najszybciej do Ciebie dodzwonić”. Może coś się stało ? Nie. Wtedy by zadzwonił i odwołał spotkanie. Wystawił mnie i taka jest prawda chociaż troszkę bałam się. Wróciłam do domu. Szybko odrobiłam lekcję, żeby móc usiąść do komputera. Jak już uporałam się z tą okropną geografią, z którą miałam problemy. Usiadłam do biurka i włączyłam urządzenie. Weszłam na twittera, zobaczyłam post jednej dziewczyny : Najgorszy dzień. Nie wiedziałam o co chodzi, ale nie chciałam po chamsku się pytać. Odpuściła nie chciałam sobie tym zaprzątać głowy.Usłyszałam wołanie mamy z dołu. Zeszłam na dół. Na stole czekały na mnie gofry z owocami i bitą śmietaną. Od dawna nie jadłam tak tuczącego dania. Zjadłam i podziękowałam mamie. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję, leciałam po programach. Jeden bardzo przykuł moją uwagę. W tym czasie leciały wiadomości. Zobaczyłam coś bardzo mną wstrząsnęło, dziennikarz powiedział :
-Z ostatniej chwili, 16- letni kanadzyjczyk zasłabł i leży w szpitalu. Rodzica zwraca się do wszystkich fanek, żeby nie nachodziły go, potrzebuje teraz spokoju. Przeraziłam się jak to zobaczyłam. Zrozumiałam dlaczego nie zjawił się w umówionym momencie. Chcialabym go odwiedziś, ale sama jego rodzina prosiła o spokój, odwiedze go jak się polepszy. Teraz najlepsze wsparcie będzie miał w rodzinie i w Selenię.
Bardzo przepraszam, że taki krótki ale nie miałam czasu. Następne będą dłuższe. :)) 
Nie wiem jeszcze kiedy dodam ale bd od razu poinformowani na stronie : 
https://www.facebook.com/pages/Jaram-si%C4%99-Biebsem-bardziej-ni%C5%BC-wszystkie-Beliebers-Jerrym/515661535145751
Co do postu, ja nie chciałam się nad sobą użalać - mogliście do inaczej przyjąć. Po prostu chciałam znać opinię każdego - tak nawet tą złą.
Jeszcze raz przepraszam że taki krótki @kochamwas <3

11 komentarzy:

  1. Jejku *.* nie mogę doczekać się kolejnej części ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. OMg, jakie zaj*** są te rozdziały. Bardzo wciągneło mnie czytanie i nie moge doczekać się nastepnego rozdziału.. :) Pozdrawiam Natalia :DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OMB kocham too *.* pozdrawiam i czekam z niecierpliwością NN//swag

    OdpowiedzUsuń
  5. Omgg... rozdział hmm... ZAJEBISTY *__*

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuper! Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. NIE MOGE DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNEJ CZĘŚCI <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejkuu !*.* Następną część proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wyjątkowo fajnie napisany rozdział! tak się domyślałam, że coś stanie się Jus'owi, oby nie było z tego nic gorszego.. wolałabym, żeby to Selena w tym opowiadaniu zasłabła :( czekam aż to się rozwinie! w wolnym czasie zapraszam do czytania mojego fanfic'ka o Justinie :) www.gonna-rise-above.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń