Wyświetlenia ♥

wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 10


Szpital był ponury. W ogóle nie przypominał względem szpitala, w którym leżał Jus. Pielęgniarki wydawały się niemiłe i wredne. Czekałam na korytarzu na doktora. Kiedy przyszedł poszlam z nim i mamą do sali przyjeć. Tam obejrzał moją nogę i stwierdził że potrzebny jest gips. Nie cieszyłam się z tej wiadomośći. Będę musiała przesiedzieć 2 tygodnie w domu. Założył mi gips, przepisał maść i pojechaliśmy do domu. U cioci mama kazala mi się położyć w łóżku i nie wstawać. Z nudów weszłam na twittera i dodałam post :
Ehh 2 tygodnie w domu i złamana noga :/ Dziękuje chłopakowi który mi pomógł. Całusy Emily ♥Po chwili było 10 odpowiedzi. Jedna z nich zmusiła mnie do zastanowienia. Była od konta @justinbieber ”Nie ciekawie :/ Ale wracaj do zdrowia mam nadzieje, że już nie długo się zobaczymy. Czy wiesz może kto jest tym chłopakiem który Ci pomógl ?”Odpisałam ”Hmm nie wiem a co cię to tak interesuje Justin ?”Justin : ”A no wiesz chciałem mu podziękować ze Ci pomógł, wkońcu gdyby nie on nie wiadomo co by się stało, prawda ? :)”Justin się o mnie martwi to miłe, ale chyba teraz powinien zająć się sobą nie jest w najlepszym stanie i wtedy przypomniało mi się o niespodziance dla Jennifer. Zadzwoniłam do Justina :
-Hej mam pytanko kiedy wychodzisz ze szpitala ?
-Kiedy chcesz mała -zażartował
-Pytam serio Bieber mam sprawę
-Jutro o 11 mam wypis, chcesz żebym cię odwiedził ?
-No coś w tym stylu. Za 2 dni moja siostra cioteczna ma urodziny. Jest twoją wielką fanką ale nigdy nie miała szansy poznać cię czy mógłbyś …?
Nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi Justin
-Powiedz mi gdzie mieszka, przyjadę -powiedział ze śmiechem
-Znaczy bo ja teraz u niej jestem
-No to akurat wiem
-A skąd przecież nikt oprócz Lily tego nie wiedział – zdziwiłam się
-Mam swoje źródła kochana o to się nie martw. Będę pojutrze o 10 u Ciebie. Muszę już kończyć, żegnaj.
-Paaa :)
Cieszyłam się już widziałam minę Jenn jak go zobaczy. Chciałam pobiec do mamy żeby jej to powiedzieć ale zrezygnowałam. Po pierwsze nie mogę wstawać, a po drugie dla niej to też będzie niespodzianka. Będzie ze mnie dumna. Strasznie mi się nudziło. Napisałam na tt do ludzi jaki dilm mi polecają do obejrzenia. Dużo głosów było na ”Never Say Never” wkońcu film Justina. Postanowiłam go obejrzeć. Poprosiłam jeszcze ciocię o popcorn. Przyniosła mi go Jenn spytała co robię, a jak jej powiedziałam jaki film będę oglądać zapytała czy może ze mną go obejrzeć. Bez dwóch zdań zgodziłam się, Ciocia nam jeszcze podłączyła laptop do telewizora żeby lepiej było widać i się położyłyśmy. Przez cały film było cicho, słyszać było tylko chrupanie popcornu. Muszę przyznać że film ciekawy i pokazuję prawdziwego Biebsa. Nie wiem czemu ludzie go hejtują. Myśląc zauważyłam że moja siostrzyczka usnęła, wydawało mi się to śmieszne ale gdzie będę spać ? Zawołałam mamę, która zaniosła Jennifer do swojego pokoju. Zjadłam jeszcze naleśniki z nutellą i lody truskawkowe. Potem umyłam zęby w łóżku i położyłam się. Zadzwoniła do mnie jeszcze przyjaciółka z pytaniem czy wszystko w porządku i czy może do mnie przyjechać. Odpowiedziałam że jak chce to może na przyjęcie urodzinowe Jenn wpaść z Jusem. Ucieszyła się że mnie zobaczy, zresztą ja też. Byłam zmęczona całym dniem i zeszłąm nocą. Za dużo wrażeń na jeden dzień. Włączyłam jeszcze telewizję i oberzałam odcinek „Dlaczego Ja?” było nawet ciekawe chociaż nie tak jak film o Bieberze. Na noc włączyłam piosenkę ”Never Say Never”. Z całej piosenki najbardziej spodobał mi się fragment :
"See I never thought that I could walk throught fire
I never thought that I could take the burn
I never had the strenght to take it higher

Until I reached the point of no return"
Tłumaczenie też nie było niczemu sobie :
"Spójrz nigdy nie myślałem, że mógłbym przejść przez ogień
Nigdy nie myślałem, że mógłbym znieść oparzenie
Nigdy nie miałem siły, aby wznieść się wyżej
Dopóki doszedłem do sytuacji bez wyjścia"
Zrozumiałam za co te miliony fanek kochają Justina. Dlaczego mówią że Jus nauczył ich spełniać marzenia i ”NEVER SAY NEVER” Teraz wszystko wydawało się takie proste. Już chciałam zasnąć, kiedy przyszedł do mnie sms. Nie znałam tego numeru to było niepojące zresztą tak jak treść. Brzmiała ona tak :
”Mam nadzieje że z toba już lepiej. Następnym razem musisz bardziej uważać żeby nie mieć nogi w gipsie. Ale spoko nie ma za co, nie musisz mnie nazywać bohaterem. Przyjacielka przysługa skarbie. ♥”To pewnie od tego kolesia co mi pomógł. Jejku teraz będzie pewnie chciał żebym mu to odplaciła. W ogóle kto to ? Ten charakter pisma jest podejrzany, chyba go znam...


Jeśli rozdział krótki to przepraszam, ale tylko dla tego że teraz będę się starać dodawać krótsze ale częściej. Następny powinien być czwartek/piątek <33 Jak coś info będzie na stronce :) Buziaki :*

sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 9


Wyjęła telefon, już chciała dzwonić na policje gdy nagle ktoś zaczął krzyczeć. To był Justin. Selena starała się go uspokoić, lecz to na nic. Po chwili do pokoju wpadł lekarz chyba się zaniepokoił o zdrowie Jusa. Justin jak zobaczył ile przyszło ludzi od razu się ogarnął. Przeprosił wszystkich za fałszywy alarm i potwierdził, że ja i Lily nie włamałyśmy się. Po ich wyjściu, chłopak wyszedł do toalety, a wtedy Sel zrobiła mi straszną awanturę, jak ja mogę się tu pokazywać i dostałam od niej z ”liścia”. Nie ukrywam, że to bolało. Po policzku spłynęło mi parę łez. Nie chciałam tam zostawać ani chwili dłużej, wychodząc z przyjaciółką, w korytarzu spotkałyśmy Biebera, zapytał :
-Co Ci się stało
-A co miało -odpowiedział
-Masz cały czerwony policzek -odpowiedział ze zmartwieniem
-A czy to ważne -zapytałam
Chciał coś powiedzieć ale z pokoju wyszła jego dziewczyna i go zawołała. Był od nas kawałek dalej, a wtedy Lily powiedziała :
-Czemu mu nie powiesz prawdy
-Nie chcę go ranić, nie zasługuje na to
Chyba to usłyszał bo obejrzał się. Nie zwracając na to uwagi, nareszcie poszłyśmy ze szpitala. Już miałyśmy iść na kawę kiedy zadzwoniła do Lily mama z prośbą o przyjście do domu. Zostałam sama, nie chciało mi się wracać do domu. Postanowiłam pójść do centrum handlowego. Dawno nic sobie nie kupowałam, a zostały mi jeszcze pięniądze, które dostałam od babci. Widziałam tyle fajnych ciuchów. Kupiłam sobie zestaw http://www.polyvore.com/151/set?id=72379802. Zostało mi jeszcze trochę kasy to poszłam do Starbucks'a i zamówiłam czekoladę na gorąco. Po chwili ktoś się do mnie dosiadł to był Chris. Zaczeliśmy rozmawiać o dzisiejszym dniu i w ogóle. Wypiłam swoją czekolade i spojrzałam na zegarek. Było już dobre 20 minut po 16. Wybiegłam szybko z kawiarenki i biegłam w stronę domu, o 17 miałam jechać z mamą do cioci.
                                                        *30 MINUT POTEM*
Szybko wyszykowałam się, spakowałam i zaraz byłam gotowa. Pojutrze zaczynała się majówka, więc wyjeżdżałam z mamą. U ciotki byliśmy po godzinie. Przywitała nas razem z pysznym ciastem. Zjadłam jeden kawałek i poszłam do ogrodu z siostrą cioteczną – Jennifer. Była straszne miłą dziewczynką i fanką Justina. Miała długie czarne włosy i piękne, duże piwne oczy. W ogrodzie usiadłyśmy na huśtawkach i zaczęłyśmy rozmawiać. Jenn wypytywała mnie o Justina jaki jest i takie tam rzeczy. Mimo to że była bogata nie miała jeszcze szansy go spotkać. Wtedy wpadłam na pomysł, ona miałą urodziny już za 3 dni myśle, że do tej pory Jus wyjdzie ze szpitala. Na jej przyjęcie urodzinowe przyprowadzę Biebsa, to będzie najlepsza niespodzianka, jaką moge jej sprawić. Poszłyśmy na spacer do pobliskiego lasku. Tam porobiłam sobie parę zdjęć najbardziej mi się podobało :
W lasku było jedno, fajne ciche miejsce. Pomyślałam, że w nocy mogę tu przyjść sama. Wrociłyśmy z Jennifer do domu. Na stole czekała kolacja. Zjadłam 5 kawałków sushi i poszłam do swojego pokoju. Rozpakowałam się i poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel w wannie, a potem włączyłam telewizje. Akurat leciał film Karate Kid to go obejrzałam. Skończył się ok. 23. Zadzwoniłam jeszcze do Lily żeby z nią chwilę pogawędzić i powiedzieć jej że tęsknie, a następnie zobaczyłam czy wszyscy już śpią. Nie myliłam się każdy już słodko drzemał. To był dobry czas na wymknięcie się i pójście do lasku. Gdy dotarłam na miejsce usiadłam na drzewie, założyłam słuchawki i włączyłam piosenkę ”Pray” Justina Biebera. Zaczęłam podśpiewywać :
I close my eyes and I can see a better day
I close my eyes and pray
I close my eyes and I can see a better day
I close my eyes and pray

Piosenka skończyła się i nic nie leciało. Usłyszałam szelest, przestraszyłam się. Zeskoczyłam z drzewa i zaczęłam biec w stronę domu. Potchnęłam się i upadłam. Nie mogłam wstać strasznie mnie bolała noga. Po chwili ktoś do mnie podszedł, spojrzałam na niego wyglądał strasznie. Chciałam zacząć krzyczeć, ale nie pozwolił mi, pomógł mi wstać i zaprowadził mnie do domu. Nie widziałam jego twarzy, nie wiedziałam kto to. Poprosił mnie jedynie o numer telefonu, podałam mu a on zapisał go. W domu mama zdenerwowała się na mnie że wyszłam o tak późnej porze. Opatrzyła mi nogę i stwierdziła, że jest złamana i trzeba jechać do szpitala. Całą drogę zastanawiałam się kto jest tym moim ”bohaterem”, który pomógł mi...

 Tam porobiłam sobie parę zdjęć najbardziej mi się podobało :

Przepraszam że taki krótki, ale następnu powinien ukazać się już w poniedziałek/wtorek <3 
Przy okazji chciałabym was prosić o lajki przy tym video --> http://www.fusic.com/videos/33412 <--
Wystarczy obejrzeć do końca i zagłosować <3 Proszę pomóż mi :* Jeśli czytasz bloga i ten rozdział zagłosuj ♥

piątek, 26 kwietnia 2013

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 8


Miałam mieszane uczucia, ale w głębi duszy nie chciałam żeby mu się coś stało. Długo nad tym wszystkim myślałam. Byłam tym wszystkim zmęczona i przybita, więc położyłam się spać. Spałam może 3 godziny, gdy usłyszałam dzwięk smsa
Od Lily :
Słyszałaś ? Justin jest w szpitalu :( Muszę tam iść proszę chodź ze mną <3
Odpisałam :
Czy ty zgłupiałaś ? W wiadomościach mówili, że rodzina prosi o nie nachodzenie Jusa potrzebny mu jest teraz spokójOd Lily : Proszę, ja muszę to zrobić. Nawet nie wiesz ile on dla mnie znaczyNapisałam : No dobrze ale bd czekać na ciebie pod szpitalem, a ty wejdzieszOd Lily : Ok to o 12 pod szpitalem. Dobranoc :* Już jej nic nie pisałam teraz marzyłam tylko o ciepłym łóżku. Strasznie mi się chciało spać, dlatego szybko zasnęłam. Obudziłam się o 7. Zrobiłam parę brzuszków, pompek i przysiadów. Potem poszłam wziąć kąpiel z bąbelkami – odprężała mnie. Faktycznie po nie spełna 30 minutach czułam się jak nowonarodzona. Chciało mi się żyć. Zeszłam na dół, mama była w dobrym humorze. Od razu powiedziała mi, ze nie musimy się wyprowadzać, bo znalazła pracę. Cieszyłam się z tego powodu. Zjadłam 2 kanapki z serem i szynką. Zostały mi jeszcze ponad 3 godziny do spotkania z Lily. Pouczyłam się trochę historii i odrobiłam wszystkie lekcje. Pograłam trochę w Sims 3 i włączyłam telewizje akurat leciało coś o Biebsie, trochę podgłosiłam. Reporter powiedział : Z moich źródeł wiadomo, że z Justinem Bieberem jest już lepiej, ale to nie znaczy, że fanki mogą go odwiedzać. W szpitalu jest z 30 ochroniarzy, którzy ponitorują każdy korytarz, żeby nikt nie zakłucał spokoju gwiaździe popu.
Pomyślałam, że Lily nie uda się nawet wejść do szpitala, a co dopiero do jego pokoju. Wysłałam sms-a
Do Lily :
Kochana chyba z planu nici :< Przed chwilą w wiadomościach było, że jest 30 ochroniarzy patrolującychNa odpowiedź nie musiałam długo czekać, przyjaciółka zawsze szybko odpisywała.
Od Lily :
Kochana ty się o mnie nie martw, mam plan ;) Lepiej martw się czy będziesz za 15 minut w umówionym miejscuKurdę – krzyknęłam. Już 11:45 ? Za 10 minut musiałam wyjść. Szybko zrobiłam warkocza, szybki makijaż i ubrałam się w http://www.polyvore.com/188/set?id=74072847 . Wybiegłam z domu, ciekawiło mnie jaki to plan skrywa przede mną przyjaciółka. Dotarłam na miejsce cala zdyszana i spocona. Zapytałam jaki to ma plan i wyjaśniła mi, że będzie udawać, że się bardzo źle czuje. Lekarze wezmą ją do sali, potem ja ich zawołam do recepcji i zagadam, a ona w tym czasie wymsknie się i poleci założyć fartuch pielęgniarki i wejdzie do pokoju Justina pod preteksem zmierzenia mu ciśnienia. Jejku jej plan wydawał się szalony, bałam się że coś sknocę ale postanowiłam że trzeba zaryzykować, wkońcu musiałam jej pomóc. Najpierw musiałam się „wyśmiać” bo po tym mogli rozpoznać że sobie z nich żartuje. O godzinie 12:30 rozpoczęła się nasza akcja dokładnie według planu. Umówiłyśmy się że Lily napisze mi sms-a jak będę już miała wchodzić. Po 10 minutach otrzymałam wiadomość :
Od Lily :
idź już powoli do recepji i zagadaj lekarza Dr. BrownaZaraz odpisałam
Do Lily :
okej, właśnie wchodzę do szpitala, mam nadzieje że się wszystko udaOd Lily : no ja też mam taką nadzieje bo jak nie to bd skończone. Dobra już nie pisz tylko biegnij Tak jak chciała przyjaciółka nie odpisywałam już. Weszłam do szpitala, wydawał się przyjazny. Ściany były fioletowozielone a sufit żółty. Nowoczesny szpital wyposażony był w wejścia i łazienki dla inwalidów. Doszłam do recepji tam zapytałam gdzie moge znaleźć doktora Browna, po chwili szukania odnalazłam go i zaczełam pytać o przeróżne rzeczy. Spojrzałam na godzinę już jakieś 20 minut zajmowałam go tymi pytaniami martwiłam się co z przyjaciółką, ale na szczęście napisała, że moge już odpuścić i żebym przyszła na 2 piętro do łazienki damskiej. Tak też zrobiłam, tam zobaczyłam ją w fartuchu, wyglądała przezabawnie, więc nie powstrzymałam się od śmiechu i strzelenia fotki. Przy okazji załatwiłam się. Była w pełni gotowa. Dowiedziała się że chłopak leży w pokoju 230. Powiedziałam jej, że będę czekać pod pokojem. Doszłyśmy do sali, gdzie leżał Justin. Pod pokojem nie stał żaden ochroniarz, nikt. Zrozumiałyśmy, że jest zakaz odwiedzin i nikogo nie wpuszczają do szpitala oprócz chorych. Pocichu weszła do pokoju, słyszałam tylko jej płacz, nie wiedziałam o co chodzi ale nie chciałam tam wchodzić. Jakiś czas tam siedziała potem wyszła, przekazała mi informacje, że ten płacz ze szczęścia, że Justinowi nic poważnego nie jest i że prosił żebym tam weszła. Na początku zastanawiałam się czy to jest dobry pomysł zawsze mogłam porozmawiać z nim jak wróci do szkoły. Od myślenia odwiodła mnie Lily i na siłe wepchnęła mnie do pokoju. Byłam speszona, widać było że pokój zaprojektowany jest specjalnie dla niego. Wyglądał jak pokój z 5 gwiazdkowego hotelu. Jus poprosił mnie żeby obok niego usiadła i zaczęliśmy rozmawiać :
-
Opowiadam co tam u ciebie -zaczął Justin z bananem na twarzy
-
Wszystko w porządku a u ciebie ?
-
Czuje się o wiele lepiej, a tak w ogóle to był twój pomysł żeby tu przyjść ?
-NIE ! Lily ja nie chciałam się narzucać wkońcu tak mówili w wiadomościach
-Ale ja chciałem żebyś ty przyszła -krzyknął
-Rozumiem, ale teraz chyba muszę już iść
W tej chwili usłyszałam głos Seleny zbliżającej się do pokoju
-
Przepraszam ale słyszę że idzie Selenę a nie chcę na nią trafić -dodałam
W tej chwili do pokoju weszła Sel. Jak mnie zobaczyła wkurzyła się i już wyciągała komórkę gdy nagle...

piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział ?

Nowy rozdział ukaże się już w niedziele 21.04
Przepraszam, że tyle czekacie ale mam nadzieje że mi wybaczycie :) Buziaki :*

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 7

W domu czekała już na mnie mama z obiadem. Siedziała na kanapie była smutna. Przysiadłam się do niej i zapytałam :

-Mamusiu co jest ?
-Oj skarbie nic, nie przejmuj się mną, lepiej opowiadaj co tam u ciebie, jak w szkole
-Dostałam 4 z matematyki ale tak to nic.
Widziałam jak mama sztucznie się uśmiechnęła, żeby mnie zmylić, ale ja tak łatwo się nie poddałam. Postanowiłam ponowić próbe i dowiedzieć się co jest na rzeczy.
-Mamo powiedz mi, przecież widze, że jesteś smutna
-Córeczko prawdopodobnie będziemy musieli przeprowadzić się do dziadków
-Czemu -krzyknęłam
-Straciłam pracę, nie będzie nas stać na mieszkanie w tym domu, chyba, że szybko coś znajdę
Do oczu napływały mi łzy. Nie miałam ochoty już na te omlety przygotowane specjalnie z myślą o mnie. Poszłam do pokoju. Na początku chciałam odwołać spotkanie, wkońcu nie byłam w stanie. Po dłyższym na myśle, doszłam do wniosku, że może choć trochę one mi pomogą. Nie będę już tak smutna. Zaczęłam się szykować, za 30 minut byłam umówiona. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w http://www.polyvore.com/193/set?id=74234757, a włosy spiełam. Zrobiłam lekki makijaż i byłam już gotowa. Wyszłam z domu i szłam, słuchając muzyki. Na miejscu czekał już na mnie Chris, dosiadłam się do niego. Zaraz po moim przyjśćiu podeszła do stoliku kelnerka. Zamówiliśmy kawę z dużą porcją lodów. Dużo rozmawialimy, a na zamówienie długo czekaliśmy. Jak nareszcie nam je przyneśli od razu przystąpiłam do zjedzenia ich. Chłopak dziwnie na mnie spoglądał, jadłam jak by co najmiej przez miesiąc nie widzialam jedzenia. Wkońcu co się dziwić od rana nic nie miałam w buzi oprócz kanapki. Dowiedziałam się, że Chris miał niedawno dziewczynę, ale zerwała z nim dla innego. Jejku tak mi go żal to chyba najokropniejsze zerwanie. O 19:30 przystojniak musiał już iść. Dał mi swój numer i pocałował mnie w policzek. Pobiegłam do parku. Wiał wiatr i przeszkadzał mi trochę. Siedząc w parku myślałam o moim życiu o tym, że jednak nie zakochałam się w Justinie, było to chwilowe zafascynowanie nim. Czekałam i czekałam. Strasznie mi się nudziło, więc spojrzałam na zegarek. Jus spóźniał się już dobre 30 minut. Próbowałam dodzwonić się do niego chyba z 6 razy, cały czas włączała się poczta głosowa i słyszałam :
„Hej tu ja Justin, nie mogę teraz odebrać telefonu. Nagraj się, a ja postaram się jak najszybciej do Ciebie dodzwonić”. Może coś się stało ? Nie. Wtedy by zadzwonił i odwołał spotkanie. Wystawił mnie i taka jest prawda chociaż troszkę bałam się. Wróciłam do domu. Szybko odrobiłam lekcję, żeby móc usiąść do komputera. Jak już uporałam się z tą okropną geografią, z którą miałam problemy. Usiadłam do biurka i włączyłam urządzenie. Weszłam na twittera, zobaczyłam post jednej dziewczyny : Najgorszy dzień. Nie wiedziałam o co chodzi, ale nie chciałam po chamsku się pytać. Odpuściła nie chciałam sobie tym zaprzątać głowy.Usłyszałam wołanie mamy z dołu. Zeszłam na dół. Na stole czekały na mnie gofry z owocami i bitą śmietaną. Od dawna nie jadłam tak tuczącego dania. Zjadłam i podziękowałam mamie. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję, leciałam po programach. Jeden bardzo przykuł moją uwagę. W tym czasie leciały wiadomości. Zobaczyłam coś bardzo mną wstrząsnęło, dziennikarz powiedział :
-Z ostatniej chwili, 16- letni kanadzyjczyk zasłabł i leży w szpitalu. Rodzica zwraca się do wszystkich fanek, żeby nie nachodziły go, potrzebuje teraz spokoju. Przeraziłam się jak to zobaczyłam. Zrozumiałam dlaczego nie zjawił się w umówionym momencie. Chcialabym go odwiedziś, ale sama jego rodzina prosiła o spokój, odwiedze go jak się polepszy. Teraz najlepsze wsparcie będzie miał w rodzinie i w Selenię.
Bardzo przepraszam, że taki krótki ale nie miałam czasu. Następne będą dłuższe. :)) 
Nie wiem jeszcze kiedy dodam ale bd od razu poinformowani na stronie : 
https://www.facebook.com/pages/Jaram-si%C4%99-Biebsem-bardziej-ni%C5%BC-wszystkie-Beliebers-Jerrym/515661535145751
Co do postu, ja nie chciałam się nad sobą użalać - mogliście do inaczej przyjąć. Po prostu chciałam znać opinię każdego - tak nawet tą złą.
Jeszcze raz przepraszam że taki krótki @kochamwas <3

niedziela, 14 kwietnia 2013

Dostałam parę uwag, że akcja się za szybko toczy. Nie wiem czy mam nadal pisać, boje się, że wszystko potoczy się zbyt szybko i wgl. Rozdziały teraz nie będą dodawane już jak wcześniej co 3 dni. Przepraszam  będę dodawać 2 może 3 razy w tygodniu mam więcej nauki. Jeśli ktoś nie będzie chciał tyle czekał i zrezygnuje z czytania bd mi przykro, ale może ktoś zostanie.

piątek, 12 kwietnia 2013

Przepraszam :(

Przykro mi ale nowy rozdział pojawi się dopiero w poniedziałek. Musze przeczytać lekturę i wgl ;/
Przepraszam :) +Dostałam cenną uwagę co do pisania więc chce żeby rozdziały były lepsze, dlatego do poniedziałku postaram się napisać długi i ciekawy. Spodziewajcie się, że coś się wydarzy ;3

Chris Styles ♥

        Chris Styles 16 lat. Wysoki brunet z niebieskimi oczami.
   Chodzi do tego samego liceum co główna bohaterka.
          Lubi imprezować i dobrze się bawić. Nie pije ani nie pali.



czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 6


Długo jeszcze siedziałam na podłodze oglądając wszystkie zdjęcia z tatą brakowało mi jego, ale wiedziałam, że przy mnie czuwa. Jest teraz na pewno wśród aniołów, wkońcu to nie jego wina, to nie on spowodował ten wypadek. Zaczęłam płakać cholernie brakowało mi ojca. Prawie całe życie wychowywałam mnie matka. Myśląc, usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć to była Lily przywitałam się z nią i zaprosiłam do środka. Zrobiłam jej herbatę, wyjęłam ciastka i zaczęłyśmy rozmawiać :
-No więc jaki jest na prawde powód twojego nie przyjścia do szkoły -zapytała
-Napisałam Ci że źle się czułam
-Myślisz że Ci w to uwierze? Nie znam Cię od dziś kochana wiem że jest coś na rzeczy. Tylko nie mów że chodzi o Justina
-No w zasadzie to tak. Jak wczoraj siedziałam w parku on do mnie przyszedł potem zapytał czy moge go oprowadzić o mieście, zgodziłam się. Najpierw poszliśmy do małej restauracji i dużo rozmawialiśmy szczególnie o nim, o jego życiu. Było niesamowicie czułam się jak bym znała go od dziecka. Potem poszliśmy pod jego dom i podeszła do niego Selena na początku zaczęli się kłócić, a potem całować. Uciekłam z płaczem, wieczorem do mnie przyszedł widział jak płacze, ale kazałam mu wyjść, a z rana Selena chciała zapytać dlaczego Justin był smutny idąc ode mnie i powiedziała mi że się do niego wprowadza. Teraz jeszcze wpominałam chwile z tatą. Jest mi strasznie smutno
-Widziałam, Justin dzisiaj chodził strasznie smutny
-Mam to gdzieś
-Mam takie pytanie Emily ty się w nim... no wiesz …
-Lily sama sobie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale inaczej bym płakała przez niego -powiedziałam z łzami w oczach
Gadałyśmy jeszcze o tym wszystkim. Poinformowałam ją, że ide jutro do szkoły. W domu mi się nudzi, a płakać nie chce. Jak moja mama przyszła zrobiła nam kluski leniwe zjadłyśmy i Lily musiała już iść więc ją odprowadziłam do bramy. Wróciłam do domu, włączyłam telewizje i program 4FUN TV akurat leciała piosenka Boyfriend Acoustic. Siedziałam wsłuchując się w nią. Jak się skończyła poszłam na góre, weszłam na twittera i zobaczyłam post Justina z wczoraj :
”To chyba mój najgorszy dzień w życiu oprócz powrotu do Seleny”
Czyli to wszystko, jak gadaliśmy uważa za nic ? Jak on tak może mnie traktować. Nikt mnie jeszcze tak nie zranił. Byłam dla niego tylko jednorazową przygodą ?
Niech kurna będzie z tą Seleną, ale niech wyjadą stąd jak najdalej. Gdyby mogło spełnić się moje jedno marzenie prosiłabym, żebym go już nigdy więcej nie spotkała. Po chwili napisałam do niego :
-Jak mogłeś mnie tak potraktować. Nigdy Ci tego nie wybacze. Zraniłeś mnie jak nikt inny...
Zaraz dostałem odpowiedź :
-Ale co ja zrobiłem ? Emily to przeze mnie cały czas płaczesz ? Proszę powiedz mi :(
Po 1 na pewno wie o co chodzi, a po 2 skąd on wie, że cały czas płacze ?
Poszłam się wykąpać, założyłam piżame i położyłam się w swoim łóżku, obok mojego misia.
Szybko zasnęłam byłam wymęczona całym tym dniem za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
                                                                      ~*~
Budzik obudził mnie o 6:30. Założyłam niebieską koszule z napisem ”100% SINGLE”, czarne rurki i czarne conversy. Zeszłam na dół na śniadanie, czekały na mnie już kanapki z pasztetem, zjadłam je i poszłam umyć zęby. Po 20 minutach byłam już gotowa. Wcześniej wyszłam z domu i poszłam do szkoły drogą, mijającą dom Justina. Mijając go zobaczyłam Jusa w oknie, wyjrzał przez nie i krzyknął, żebym poczekała ale ja powiedziałam, że wole iść sama do szkoły i poszłam. W szkole czekałam na Lily przyszła równo z dzwonkiem. Weszłyśmy do klasy tam stał już dyrektor z Gomezką miał coś do ogłoszenia. Wszyscy usiedliśmy a on zaczął mówić :
-A więc jak wiecie nie dawno do naszej szkoły dołączyli 2 uczniowie Justin i Zayn, niestety Zayn musiał wyprowadzić się do UK więc do szkoły przyjeliśmy Selene Gomez, będzie z wami chodzić do klasy. Mam nadzieje, że znajdzie w was wsparcie.
CO ?! O to to nie. Najpierw się zjawia i zabiera mi Justina, a teraz zacznie chodzić do naszej szkoły? Teraz to już będę musiała codziennie patrzyć jak się kochają – bleee.
Nareszcie dzwonek i przerwa, chociaż zbytnio nie miałam ochoty na nią wychodzić – Jus + Sel... Na przerwie usiadłam razem z Lily koło Miley i reszty przyjaciół. Zaczęliśmy gadać o Selenie właściwie Jelenie – w tym towarzystwie raczej nie miała przyjaciół. Potem podszedł Justin i poprosił o rozmowe, na początku nie chciałam ale potem się zgodziłam. Poszliśmy do kancika sprzątających, tam była cisza. Zapytał :
-Dlaczego nie poczekałaś i czemu nie odpisujesz na smsy
-Po tym co mi zrobiłeś ? Nie dziękuje
-Co ja Ci zrobiłem ?
-No olałeś mnie dla Selenki, a potem jeszcze ten post na tt : ”To chyba mój najgorszy dzień w życiu oprócz powrotu do Seleny”. Zrobiło mi się przykro. Poczułam się jak szma**. Myślałam, że ten dzień będzie cudowny dla nas ale chyba się przeliczyłam
-Ale co ty gadasz? W tym poście chodziło o to, że dlatego najgorszy bo byłaś potem smutna, płakałaś. Myślałam że Ci się nie podobało, że masz mnie gdzieś, że nie zależy Ci tak bardzo na mnie jak mi na Tobie.
-Mi na tobie też bardzo, ale chyba musimy to wszystko skończyć
-Co?
-No przyjaźń
-Ale dlaczego ?
-Ty teraz jesteś z Seleną, nie będziesz miał czasu dla mnie – przyjaciółki
-Na prawde tak uważasz ? Dla Ciebie zawsze znajde
Powiedział to i pocałował mnie w czółko. Nagle wszedł niespodziewany gość – Gomez
-No proszę, a co tu się dzieje ?
-A no rozmawiamy – odpowiedział Jus
-To skończ tą rozmowę i chodź ze mną
-Emily ja już muszę isć do zobaczenia potem – powiedział do mnie smutny
Jejku i znowu ta laska mi przeszkodził, a było już tak dobrze. Dopiero teraz dotarło do mnie co Justin mi powiedział, że mu na mnie bardzo zależy. Widać, że nie chce się ze mną kłócić i że chce się ze mną przyjaźnić. Jej jaki on jest przystojny i słodki. Wyszłam z kanciapy, szłam zamyślona. Nagle wleciałam na jakiegoś chłopaka. Wywaliłam mu książki, które trzymał. Najpierw pomogłam mu je pozbierać a potem grzecznie przeprosiłam. Potem zapytałam :
-Jesteś tu nowy ?
-Nie, po prostu mało się rzucam w oczy -uśmiechnął się
-Taki przystojniak, to dziwne -zaśmiałam się
-Bez przesady, nazywam się Chris, a ty jesteś ?
-Emily, masz dziś czas -zapytałam
-No jasne, może o 17 w kawiarence
-Oczywiście, do zobaczenia słodziaku -powiedziałam
Szłam po korytarzu z uśmiechem do ucha do ucha. Z tego Chrisa było niezłe ciacho, że ja go wcześniej nie zauważyłam... Nareszcie zapomnę o Justinie. O wilku mowa podszedł i zapytał :
-Moglibyśmy się dziś spotkać – zapytał
-Hmm.. to zależy o której, bo o 17 jestem już umówiona to może o 20 w parku
-Okk -powiedział i odszedł
Usłyszałam dzwonek, weszłam do sali. To była ostatnia lekcja – matematyka. Ostatnio długo mnie nie było, więc babka wzięła mnie do odpowiedzi coś tam umiałam dostałam 4. Potem siedziałam i nic nie robiłam, czekałam na dzwonek. Doczekałam się go. Szybko wybiegłam z sąli i pobiegłam do domu przygotować się na spotkanie z Chrisem

Miałam dodać w piątek a dodałam w czwartek ;* Komentujcie to pomaga <33
Następny postaram się dodać w niedziele ;* Zapraszam na blog : 
http://upssiloveyou.blogspot.com/ wcześniej prowadziła go Dominika, ale nie miała już pomysłów więc dalej będę pisać ja <33

środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 5


Zaraz napisałam do Lilci sms-a :
-Wiesz co nie przyjde wgl dziś do szkoły
5 minut później otrzymałam odpowiedź :
-Chyba nawet wiem czemu. Pa :*
Nie wiedziałam jakie może mieć przypuszczenia ale po prostu to olałam. Justin nadal siedział obok mnie i chyba widział to co napisała Lily. Zaraz powiedział :
-Może ja też nie pójde na lekcje dziś a w zamian oprowadzisz mnie po mieście
-No dobraa – powiedziałam z wielkim uśmiechem
Najpierw usiedliśmy w małej kawiarence i zamówiliśmy lody. Wtedy Justin dużo mi o sobie powiedział o trasach o Belieberkach, a także o swoim dzieciństwie. Uświadomiłam sobie że na początku nie miał tak zajeb****go życia jak ma teraz. Długo jeszcze spacerowaliśmy.
Byliśmy pod jego domem. Nagle podleciała jakaś brunetka. Na początku jej nie poznałam ale potem Justin powiedział do niej coś i usłyszłam Selena. Słyszałam że kiedyś był z Seleną Gomez ale ona z nim zerwałą i bardzo to przeżywał. Co ona teraz by mogła od niego chcieć ? Zaczęłam słuchać ich rozmowy to było takie coś :
-Selena co ty tu robisz -zapytał Justin
-No jak to co, przyjechałam żeby z nowu z tobą być
-Chyba sobie żartujesz. Po tym wszystkim, myślisz że Ci wybacze ?
-No tak wkońcu jestem Seleną Gomez co nie ?
-Myślisz że to ma jakieś znaczenie. A tak w ogóle jak zauważyłaś jestem z moją przyjaciółka na spacerze więc łaskawie nie przeszkadzaj nam.
Zamurowało mnie. Nazwał mnie swoją przyjaciółką. Przecież znamy się tak dobrze raptem 3 godziny a on mnie już tak nazywa. Z jednej strony to miłe ale z drugiej czy mogłabym mu wszystko powiedzieć ? Wkońcu przyjaciołom mówi się wszystko. Spojrzałam w ich strone i to co zobaczyłam było jeszcze większym szokiem. Chwile zamyślenia a oni się całują. Zrobiło mi się smutno chciało mi się płakać. Nie chciało mi się z nim już gadać. Zaczęłam biec przed siebie. Tylko raz się odwróciłam i widziałam że oni nadal się całują a on nawet nie zauważył że mnie nie ma. Dobiegłam do domu. Byłam cała zapłakana ale nie rozumiałam czemu. Szybko wbiegłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Płakałam dobre 15 minut kiedy przyszedł sms od Justina :
-Dlaczego tak pobiegłaś ? Czy coś zrobiłem nie tak ? :(
On się jeszcze pyta? Zauważył po 20 minutach że mnie nie ma. Pewnie cały czas obściskiwał się z Seleną. Nadal zastanawiam się czemu się popłakałam na widok Jusa całującego się z Sel ?
Przecież mnie nic z nim nie łaczy tylko się z nim „koleguje” jeśli teraz moge to tak nazwać.
Po chwili dostałam kolejnego sms-a od Jusa :
-Dlaczego nie odpisujesz? Coś się stało ?
Nie chciałam odpisywać. Miałam gdzieś go i tą jego Selenkę. Postanowiłam o nim zapomnieć, o dzisiejszym dniu o wszystkim co mnie z nim łączyło. On ma swój świat a ja swój. Nie musimy sobie wchodzić w drogę. Długo jeszcze nad tym wszystkim myślałam nie mogłam o Justinie zapomnieć o tym niezwykłym dniu przeżytym z nim. Około 20 ktoś zapukał do drzwi mama krzyknęła że to do mnie. Zdziwiłam się kto o tak późnej porze chciałby coś ode mnie. Założyłam bluze z napisem „Forever Alone”, włosy związałam w kucyka i zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi, przed sobą zobaczyłam wysoką postać. Na początku nie wiedziałam kto to. Po głosie poznałam że to Justin. Powiedziałam, żeby wszedł, rozebrał się i poszedł ze mną na góre. Mamie powiedziałam że to kolega i że przyniósł mi lekcje. W pokoju od razu przeszłam do rzeczy po co tu przyszedł, więc zapytałam :
-Co ty tu robisz ?
-Przyszedłem pogadać, muszę Ci się zwierzyć
-Na jaki temat ?
-Seleny. No ona teraz wróciła i wgl a ja ją serio kocham. Ona chyba zrozumiała swój bład. Długo rozmawialiśmy. Udowodniła mi że mnie kocha i jesteśmy znowu razem. Dobrze zrobiłem ?
Jak to usłyszałam zrobiło mi się smutno. Czułam jak do moich oczu napływają łzy. Nie mogłam dopuścić do tego żeby on to zobaczył.
-Justin to nie moja sprawa. Kochasz ją i to widać. Nie chce Cię wyganiać ale proszę idź już – powiedziałam smutnym głosem
Jus chyba to zauważył, wtedy spłynęły mi po policzkach pierwsze łzy.
-Emily co Ci jest, dlaczego płaczesz -zapytał
-Przykro mi ale nie moge Ci powiedzieć, nie zrozumiałbyś. Musisz już iść -powiedziałam płacząc
Justin wyszedł z mojego pokoju smutny. Nie mogłam przestać płakać. Z każdą chwilą chciało mi się coraz bardziej. Położyłam się na łóżku i nie miałam ochoty wstawać przez najbliższe kilka dni...
                                                        ~*~
Wstałam o tej samej godzinie co mama. Zapytałam od razu czy moge dziś nie iść do szkoły bo się źle czuje i pozwoliła, więc położyłam się jeszcze spać. Godzinę później obudziło mnie walenie w dzwi. Ubrałam szlafrok i zeszłam. W drzwiach stała Selena. Co ona ode mnie chciała ?
-Co ty tu robisz -zapytałam
-Przyszłam Cię o coś zapytać. Mianowicie chodzi o to czy wiesz dlaczego Justin jest taki smutny, jak wrócił od Ciebie kazał mi wyjść z domu i był przybity.
-Nie nic nie wiem chciał mnie o coś zapytać i tyle -odpowiedziałam z obojętnością
-A to dobrze. Ciesze się że znowu jesteśmy razem. Niedługo się do niego wprowadzam już się nie moge doczekać, a tak w ogóle słyszałam że jesteś jego przyjaciółką może warto się zaprzyjaźnić -zapytała z tym okropnym uśmieszkiem
-Może, a teraz mogłabyś już iść muszę zjeść jajecznice, którą mama mi przygotowałą -powiedziałam
Po chwili była już za bramą. Jejku ta dziewczyna działała mi na nerwy nie dość że wczoraj zobaczyłam jak się całują to dziś się dowiedziałam że się do niego wprowadza. Napisałam do Lily, że nie przyjde dziś do szkoły bo się źle czuje a do Jusa :
-No życze szczęścia w związku i miłego mieszkania z dziewczyną …
Usiadłam na podłodze i wyciągnęłam wielki karton ze zdjęciami. Wraz ze zdjęciami było wiele wspomnieć. Lubiłam tak czasami posiedzieć sama i powspominać jak było kiedyś.
Włączyłam na full piosenkę „Be alright” i zaczęłam podśpiewywać :
"I know it's hard babe to sleep at night
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright"  
Niespodziewanie przyszedł sms od Justina :
-Skąd wiesz, że się do mnie wprowadza czy jesteś o nią zazdrosna ?
Haha dobre ja o nią ? Proszę nie jestem żadną lalunią, której potrzeba 2 godzin na przygotowanie się jestem zwykłą dziewczyną.
*Nie maluje się chyba że okazjonalnie
*Nie nosze szpilek
*Nie stroje się
*Jestem sobą, nikogo nie udaje
*Nie podrywam zajętych chłopaków
Staram się zapomnieć o chwilach spędzonych z nim ale to jest bardzo trudne. Słuchając jego piosenek mam wrażenie jak by teraz stał koło mnie i to śpiewał. Jak byłam z nim czułam się przy nim bezpiecznie czułam się sobą. Nie oceniał mnie po tym jak się zachowuje tylko po tym jaka jestem. Mimo że jest teraz z tą Seleną chciałabym żeby ten dzień jeszcze raz się zdarzył. To
marzenie ma małe szanse żeby się spełniło, ale sam Biebs nauczył mnie żeby wierzyć, a marzenia się spełnią. Jest jeszcze taki cytat Justina, który chyba na zawsze zostanie w mojej pamięci :
”Belieber nigdy nie zniżaj swojej głowy, nikomu kto cię krytykuje.
Twoja korona nie może upaść, moja księżniczo” ~ Justin Bieber <3

Rozdział 6 powinien pojawić się już w piątek ewentualnie w sobotę. ;3
Zachęcam do czytania i komentowania :) Dzięki za 6000 wejść ;* 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 4


Potem długo jeszcze płakałam. Nie mogłam sobie wyobrazić jak to teraz będzie. Lily jest na mnie wkurzona i jeszcze ten Bieber. Boże jak chciałabym żeby on się nigdy nie zjawiał w naszej szkole.
                                                        ~*~
Spałam dość późno do 13.Mogłam sobie na to pozwolić, bo wkońcu dziś niedziela. Umyłam się, zjadłam śniadanie i ubrałam się w http://www.polyvore.com/208/set?id=75635224. Z włosów zrobiłam warkocza. Postanowiłam, że pójde do Lily żeby wyjaśnić sprawe z Jusem. W domu jej nie zastałam. Jej rodzice powiedzieli mi, że chwile temu poszła do pobliskiego parku. To było nasze ulubione miejsce. Tam zaczęła się nasza przyjaźń i może też tam się skończyć. W parku siedziala na ławeczce. Podeszłam do niej, zobaczyłam, że płakała. Zapytałam :
-Lily co się stało ?
-A co Cię to obchodzi -odpowiedziała ze złością
-Jesteś moją przyjaciółką, nie chcę żebyś płakała –
Wtedy mnie przytuliła tak mocno jak nigdy. Panowała cisza, dopiero po chwili odezwała się :
-Rodzice potwierdzili rozwód i taty przeprowadzkę
-Ale jak to -zapytałam
-No niestety. Przyszłam tu tylko po to, żeby przemyśleć sobie wszystko. Powiedzieli, że muszę teraz wybrać czy zostaje z mamą czy jade z tatą -odpowiedziała. Na jej twarzy widać było smutek ale także nienawiść. Nie chciałam żeby wyjeżdżała. Była jedyną osobą, której tak ufałam.
Przesiedziałyśmy w tym parku do wieczora, a potem się rozeszłyyśmy. Cały czas o niej myślałam, martwiłam się, że może sobie coś zrobić.
                                                            ~*~
W szkole nie było tak źle. Parę razy na przerwach minęłam się z Justinem i Zaynem ale to nic. Było spokojnie do momentu ostatniej lekcji. Nauczyciele połączyli nam lekcje z klasą Justina. Jak się o tym dowiedziałam byłam dosyć wkurzona, ale to było nic porównójąc do tego co działo się później. Na lekcji zawsze siedziałam z Lily, ale akurat wtedy się źle poczuła i poszła do pielęgnierki. Myślałam, że całą lekcje przesiedze sama ale dosiadł się do mnie on – Justin Bieber.
Nie chciałam następnych kłótni więc po prostu się nie odzywałam, ale po chwili on to zrobił :
-Między nami nie było najlepiej, ale po co się kłócić ?
-Niech będzie -odpowiedziałam z obojętnością
Mało mnie to obchodziło czy będziemy pogodzeni czy nie. Przyjaźnić się z nim nie mam zamiaru.
-Najlepiej jak ty ani ja nie będziemy sobie wchodzić w drogę. Ty masz swoje piękne życie, a ja swoje nie chce go zmieniać bo ty przyjechałeś -dodałam.
-Dobrze niech tak będzie. Chociaż widze, że pochopnie mnie oceniłaś. Uwierz mi gdybyś mnie poznała nigdy byś tego nie żałowała
Oczywiście wszyscy lecą na ten jego usmiech i lściące, białe zęby ale nie ja, mnie to nie kręciło.
-Możliwe, że tak by było, ale nie chce podejmować tego ryzyka. Może kiedyś się do Ciebie przekonam ale zobaczymy z czasem – powiedziałam
Dalej siedziałam spokojnie z nikim nie rozmawiałam. Zauważyłam, że on gadał z Taylor – bogata, fałszywa dziewczyna. Dziwne, że jeszcze się nie przekonał jaka ona jest. Tak jej nie znosze. Uważa się za królową szkoły bo jej tatuś ma dużo kasy.
                                                           ~*~
W domciu czekała mnie bardzo miła niespodzianka. Przyjechała do mnie ciocia z siostrą cioteczną i z tej okazji mama upiekła mój ulubiony sernik. Po deserze, którego zjadłam bardzo dużo. Był czas na prezenty. Zawsze mi je ciocia przywoziła ze względu ma to, że podróżuje razem z córką po całym świecie. Nigdy bym się nie spodziewała takiego prezenu. Wiem że moja siostra jest fanką Biebera ale ten upominek to chyba powinna ona dostać. Była to najnowsza płyta Biebsa Believe Acoustic. Jak ją zovaczyłam na początku zaczęłam się śmiać ale potem podziękowałam za prezent chociaż nie podobał mi się, ale nie chciałam sprawić przykrości mojej ciotce. Po jej wyjeździe poszłam do swojego przytulnego pokoiku. To dziwne ale puściłam sobie płyte, tak tą co dostałam. Jedna piosenka zrobiła na mnie szczególne wrażenie. Mimo że nie lubiłam Justina ona była naprawdę świetna. Przekazywała uczucia, które Justin czuł po zerwaniu z Seleną. Cały wieczór chodziłam po mieszkaniu i podśpiewywałam :
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together through  the storm
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together.
Chociaż nigdy nie chciałabym żeby ktoś się dowiedział że spodobała mi się jakaś piosenka Jusa.
W nocy cały czas słuchałam tej płyty. Naprawdę jest świetna. Nigdy nie przypuszczałam, że moge to przyznać. A może on – Justin jest inny? Może on jest zwykłym, miłym nastolatkiem ?
                                                          ~*~
Przebudziłam się o świcie. Mama mnie obudziła susząc swoje włosy. Założyłam szlafrok i zeszłam na dół na śniadanko. Czekały na mnie naleśniki i nutellą. Zjadłam i poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny, włożyłam płyte „Believe Acoustic” do odtwarzacza i położyłam się w gorącej wodzie. Leżałam tam dobre 30 minut dopóki nie zadzwonił mój budzik. Zobaczyłam, że zegarek wskazuje 7:00. Związałam włosy w kok i włożyłam na siebie moją ulubioną zieloną bluzke i czarne rurki, na nogi włożyłam moje czarne vansy. Strasznie nie chciało mi się iść na pierwszą matmę więc napisałam do Lily :
-Hej kochana <3 Wiesz co ja nie ide na pierwszą lekcję, przyjde potem :*
Po chwili dostałam odpowiedź :
-Okej :) Będę na Ciebie czekać w szatni ;*
Postanowiłam, że te całe 45 minut przesiedze w parku. Lubiłam tak czasami posiedzieć w samotności, a to było idealne miejsce na to. Wzięłam plecak i wyszłam z domu, przytulając moją rodzicielke. W parku usiadłam na mojej ulubionej ławce, włączyłam swoją MP4 i pogrążyłam się w myśleniu. Nagle zaczął mnie ktoś stukać w ramię, obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam, że to był Bieber. Zapytałam :
-Co ty tu robisz ?
-Lily mi powiedziała że tu jesteś -uśmiechnął się
-Przecież ja jej nie mówiłam gdzie będę tylko że nie będzie mnie na 1 lekcji
-Tak tak ale ona sama się domysliła gdzie możesz być
Ahh ta moja przyjaciółka. Czasami mam wrażenie, że wie więcej o mnie niż ja sama.
- Tak właściwie po co chciałeś wiedzieć gdzie jestem,masz do mnie jakąś ważną sprawe -zapytałam
-Właściwie to tak chciałem pogadać o nas
-O jakich nas – zapytałam ze zdziwieniem
-No chciałbym żebyśmy chociaż spróbowali się dogadać, wydajesz się miłą dziewczyną
-A nie uważasz tak o Taylor ?
-Prosze Cię. Od razu zauważyłem że to pusta lalka, myśląca tylko o sobie. To ona zaczęła rozmowę.
-Aha spoko, zresztą nie wiem po co mi to mówisz. To nie moja sprawa z kim się zadajesz i z kim rozmawiasz
-Z tym się zgodzę. Ale może naprawdę spróbujemy się zakolegować ? -zapytał z taką słodką minką szczeniaczka
-Możemy spróbować – powiedziałam z uśmieszkiem
Wtedy dał mi swój numer telefonu. Powiedział żebym dziś napisała i pocałował mnie w policzek.
Nie wiem dlaczego ale poczułam motylki w brzuchu. Czyżbym się w nim … ? Nieeee

+Następny postaram się dodać w czwartek ale nic do końca nie obiecuje ;* Zachęcam do czytania i komentowania jak Ci się podoba <3

niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 3



                                            ~Oczami Emily~
Ten Dżastinek działał mi na nerwy. Najpierw dowiaduje się, że będzie chodził do naszej szkoły to na dodatek jeszcze musiał tak stać i się na mnie lampić. Mam nadzieje, że mu się nie spodobałam bo to by była masakra.
                                                       ~*~
Koniec lekcji o tym marzyłam. Żeby pójść do domu i móc odpocząć. Wracając ze szkoły z Lily opowiedziała mi jak to zrobiła sobie zdjęcie z ”Justinkiem”. Myślałam że zaraz zwariuje. Miałam dość na dziś słuchaniu Bieber to Bieber tamto. W domu puściłam sobie radio myślałam, że będzie lecieć coś ciekawego ale oczywiście dziś mój pechowy dzień zaczeła lecieć piosenka „As Long As You Love Me”. Zastanawiałam się tylko czy może być gorzej. Nie myliłam się. Około 19 zadzwoniła do mnie Miley – moja dobra koleżanka. Ucieszyłam się bo przekazała mi fajną informacje, że dziś u Louisa impreza. Od razu zadwoniłam do Lily czy idzie ale ona powiedziała, że nie może iść bo dziś akurat przyjeżdza do niej babcia. Na początku miałam sama nie iść ale potem postanowiłam, że jednak pójde nic na tym nie strace, a może będę się fajnie bawiła.
Ubrałam się w http://www.polyvore.com/202/set?id=74792435, a włosy związałam w kok.
                                                    ~*~
Na imprezę byłam punktualnie o 21:30. Nie miałam wyznaczonego czasu o której mam wracać, bo w końcu jutro sobota. Jak przyszłam do Louisa było raptem 5 osób. Usiadłam koło Miley i reszty.
Po 30 minutach była już prawie cała szkoła. Wszycy palili i pili browary. Ja napisał się tylko troche piwa jabłkowego. Ogólnie było spoko, bawiliśmy się. Była może 23 i ktoś przyszedł. Zaraz wszyscy polecieli w strone drzwi. Zapytałam Miley kto to, a ona mi powiedziała że przyszedł Justin Bieber z przyjacielem. Zrobiłam wielkie oczy. Co? Jeszcze jego brakowało na tej imprezie. Myślałam, że będzie fajnie a tu nagle on się zjawia. Ciekawe czy w ogóle ktoś go zapraszał, może myślał, że taka z niego gwiazdeczka, że może przychodzić na każde imprezki. Byłam wkurzona, poszłam do łazienki. Tam przesiedziałam 15 minut aż ucichło. To co zobaczyłam na dole, było jak jakiś okropny sen. Justin razem z Zayn'em siedział sobie z moimi przyjaciółmi, świetnie się bawiąc. Postanowiłam, że zrobie raz na zawsze z tym porządek. Zeszłam na dół, podeszłam do nich i zaczęłam do niego krzyczeć :
-Co ty sobie robisz? Myślisz że możesz zabierać mi przyjaciół? To że większość szkoły za tobą szaleje to nie znaczy, że jesteś bóg wie kim.
-Nie rozumiem o co ci chodzi -odpowiedział
-Jak to nie rozumiesz – krzyknęłam Przychodzisz do nas do szkoły i sądzisz, że każdy będzie ci usługiwał ?
Wtedy przerwała mi Miley mówiąc, żebym się uspokoiła. Tyle, że ja nie potrafiłam. Jak patrzyłam na tego gościa to miałam ochotę mu przywalić. Potem odeszłam. Postanowiłam, że na pewno nie nie będę siedzieć pod jednym dachem z tym człowiekiem, po moim trupie. Chciałam już wyjść, ale zatrzymał mnie Lou. Powiedział, żebym została, że jemu na mnie zależy. To mnie chyba troche przekonało, bo zostałam. Położyłam się w pokoju – siostry Louisa, Sam. Po chwili ktoś zapukał i wszedł. Był to Justin. Najpierw krzyknęłam, żeby stąd jak najszybciej wyszedł. Ale on tego nie zrobił, usiadł na łóżku i zaczął mówić :
-Widze, że bardzo mnie nie lubisz. Powiedz co ja Ci takiego zrobiłem ?
-Ty jeszcze masz czelność o to pytać -wykrzyczałam
-Tak, bo jako jedyna nie akceptujesz mnie w tej szkole -odpowiedział
-Ja cie nie akceptuje? Człowieku może na to zasłuzyłeś – powiedziałam
-No oczywiście, bo ty myślisz, że moje życie jest takie cudowne – odezwał się
Już mu nie odpowiedziałam nie miałam ochoty prowadzić z nim dyskusji. Wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni. Tam siedziała Miley. Porozmawiałam z nią jeszcze 20 minut i wyszłam. Impreza i tak zaraz się kończyła, a spacer w samotności mi się przydał. Idąc nurtowały mnie różne pytania. Najbardziej tego typu : ”Czy Justin naprawdę nie ma takiego cudownego życia jak mówił?”, ”Czy faktycznie tylko ja go nie akceptuje z naszej szkoły?”, ”Czy Justin jest inny niż każdy mówi?”. To ostanie całkiem nie dawało mi spokoju, może on jest miłym człowiekiem ?
Chociaż sama w to nie wierzyłam...
                                                     ~*~
W domu, od razu weszłam na twittera. Tam zobaczyłam zdumiewający post Jusa :
”W szkole mam dużo fanów, ale jest też taka jedna bardzo mnie nie znosi, a ja jej nic nie zrobiłem”
a pod nim komentarze : „Powiedz jak się nazywa to ja zabijemy, nikt nie będzie robił przykrości naszemu Jusowi”. Po prostu osłupiałam czytając te komentarze. Jakby te Belieberki dowiedziały się, że to ja to chyba siedziałyby cały czas pod moim domem i mnie wyzywały. Nie miałam ochoty czytać dalej. Zrobiło mi się tak jakoś dziwnie na sercu, było mi przykro, że te laski gadają takie rzeczy. Co gorsze napisała do mnie po chwili Lily :
-Coś ty zrobiła Justinowi wszyscy gadają, że się na niego darłaś i jesteś na niego cięta.
Była wkurzona o takie coś? To chyba nie moja wina, że kleił się do moich przyjaciół, ale tego już moja przyjaciółka nie chciała słuchać. Stała po jego stronie chociaż nie znała całej sytuacji. Nie dawałam już rady, położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać, tak głośno, że obudziłam moją mame. Przyszła do mnie jako jedyna była ze mną, mogłam jej się zwierzyć. Opowiedziałam jej ową sytuacje. Oczywiście zachowała się jak prawdziwa matka, przytuliła mnie i powiedziała że będzie dobrze, a Lily sama się przekona kto miał racje. Mimo że moja rodzicielka nie kiedy była surowa, kochałam ja. Zawsze mogłam znaleźć u niej wsparcie. Była jak taka moja najlepsza przyjaciółka. Nie wszyscy tak mają. Dlatego doceniam ja i ciesze się, że ją mam.

sobota, 6 kwietnia 2013

INFORMACJA :)

Jeśli serio wam się podoba to komentujcie :)
Wtedy wiem że się podoba i ktoś czyta to co pisze.
Staram się jak najlepsze rozdziały pisać, żeby wam się podobały :*
Chcesz być informowany osobiście o nowym rozdziale ?
Napisz to w najnowszym rozdziale a potem to ustalimy ;>

piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 2


Nie masz się komu zwierzyć ? Wszystkie problemy dusisz w sobie ? Nie uśmiechasz się tak jak kiedyś?
Zmieniłaś się? Jesteś samotna ? Zapewne większość z wam zna/znało ten ból. Nie masz po prostu przy sobie bliskiej osoby, ale możesz przyznać, że ciężko wtedy jest.
                                                   
                                                         ~*~                                                 

                                           ~Oczami Justina~
Nie moge doczekać się pierwszego dnia w szkole. Wreszcie będę mógł zacząć normalne życie - mam nadzieje, chyba że moje fanki cały czas będą prosić o autografy i zdjęcia.
Bardzo je kocham, wkońcu im zawdzięczam moją karierę, cały czas we mnie wierzyły dlatego teraz jestem sławnym kolesiem, który kiedyś grał przed teatrem Avon.
Chcę żyć jak normalny nastolatek, cieszyć się każdą chwilą z przyjaciółmi, znaleźć dziewczyne. W tej chwili jest to trudne, mam tylko kilkoro prawdziwych przyjaciół.
-Justin Justin -ktoś zaczął krzyczeć, to był Zayn
-Co się stało? Zamyśliłem się -odpowiedziałem
-Już dojeżdżamy do szkoły -uśmiechnął się
Jego uśmieszek był charakterystyczny więc od razu poznałem że się z tego bardzo cieszy.
-Masz jakieś plany na ten czas pobytu w liceum? -zapytał Zayn
-Hmm. -pomyślałem -Dobrze się bawić i znaleźć dziewczyne
-Oo to tak jak ja -odpowiedział śmiejąc się
Postanowiłem jeszcze się położyć chociaż dosłownie 2 minuty później zaczął mnie budzić mój kochany przyjaciel. Cieszyłem się chociaż gdzieś w środku troche byłem zestresowany bałem się, że wszyscy będą widzieć tylko tego sławnego Justina Biebera, a nie prawdziwego mnie. Nareszcie zaparkowaliśmy, wychylając się przed okno zobaczyłem tłumy dziewczyn,
chłopaków też, ale mniej, stojących i czekających na mnie. Idąc w ich stronę już byłem przygotowany na zdjęcia. Wszyscy jak mnie zobaczyli od razu do mnie podlecieli.
Nie mogłem ich zawieść więc zacząłem robić sobie zdjęcia i popisywać koszulki.
Po niespełna 30 minut mogłem na spokojnie wejść do szkoły sam, bo Zayn musiał iść do domu na rodzinną kolacje prawie wszyscy porozchodzili się. Idąc korytarzem siedziało tylko pare osób, które
najwidoczniej nie były tak bardzo zafascynowane, że przyjechałem, ale cóż może to i lepiej ?
Zauważyłem dziewczyne była bardzo ładna, miała takie kasztanowe włosy i niebieskie oczy.
Zrobiła na mnie duże wrażenie, pod budynkiem jej nie widziałem to chyba nie jest moja fanka...

                                              ~Oczami Emily~
Kurde aż mnie uszy bolą od tych wrzeszczących faneczek. Czy ten Justinek nie mógł iść do innego liceum ? Dlaczego wybrał akurat nasze? Nie rozumiem tego.Może nie musze
tego rozumieć? Może to właśnie tak miało być, ale nie będę się teraz nad tym zastanawiać.
Dopiero po 30 minutach ucichło, nareszcie spokój cieszyłam się jak małe dziecko.
Usiadłam i puściłam sobie piosenkę "Feel This Moment" ostatnio usłyszałam ją w radiu i mi się spodobała.
Nie wiem czy to był przypadek ale jak skończyła się piosenka zauważyłam chłopaka, przyjrzałam
mu się uważnie i domyśliłam się że to ten "Bieber". Przyglądał mi się przez jakieś 2 minuty.
Nie rozumiem po co przecież nie jestem jedną z tych co latają za nim...

Rozdział 1

Obudziłam się o 6:30. Do szkoły miałam na 9:30.
Mamy na szczęście nie było.Pierwsze co zrobiłam to weszłam na twittera,
żeby zobaczyć co tam ciekawego.
Zobaczyłam parę twittów o podobnej treści jeden brzmiał tak :
”O kurde *__* Sam Justin będzie chodził do mojego liceum i to prawie
przez cały rok do tej samej klasy” Zastanawiałam się o co tym laskom chodzi.
Nie rozumiałam ich było ode mnie inne.
Nagle zadzwonił telefon była to Lily pytała czy idziemy do szkoły, zgodziłam się.
 Potem poszłam do łazienki, umyłam zęby i ubrałam się w http://www.polyvore.com/222/set?id=77294326 .
Następnie zeszłam na dół żeby coś zjeść. Jestem na diecie, wiec moje śniadanie jest ubogie.
 Z domu wyszłam o 9:15. Byłam na czas pod domem Lily, a to dziwne u mnie.
Często spóźniam się to chyba jedna z moich wad. Razem z przyjaciółką poszłysmy do szkoły. Lily mało mówiła. Domyśliłam się, że pewnie jej rodzice znowu się pokłócili.
W szkole było dużo szumu, dziewczyny były strasznie czymś podjarane.
 Nie wiedziałam o co chodzi, a denerwowały mnie te nastolatki biegające od okna do drzwi i tak cały czas.Po chwili ktoś krzyknął : „O patrzcie już jedzie, już jedzie” .
Patrzyłam się na nie jak na idiotki zresztą one na mnie też. Po 5 zauważyłam,
że nawet mojej BFF przy mnie nie ma. Od razu do niej zadzwoniłam,
 a ona zaczęła do słuchawki się wydzierać : „Justin Bieber zaraz będzie u nas w szkole” i się rozłączyła. Nareszcie zrozumiałam czemu te wszystkie laski i Lily są tak podjarane.
Przecież to takie zagorzałe „faneczki Justina Biebera” szczerze to sama nie wiem co one w nim widzą.
Może i ma parę milionów fanek ale nic szczególnego w sobie nie ma. Ja nigdy nie mogłabym się w nim zakochać :)

czwartek, 4 kwietnia 2013

Prolog

Nastała noc a ja nadal nie spałam, a jutro do szkoły. Jak ja
wstanę? Cały czas myślę o moim życiu co jeśli nie znałabym
Lily z kim bym się wtedy przyjaźniła? Różne pytania chodziły
mi po głowie. Szczerze nawet na niektóre sama nie znałam
odpowiedzi.Leżąc bezczynnie usłyszałam dźwięk iphona
dostałam go od mamy za dobre oceny.
Był to sms od Lily :
Ej Emily wbijasz do mnie? Musze z tobą pogadać.
Pomyślałam że coś się mogło stać więc od razu odpisałam:
Dobra będę u Ciebie za 10 minut
Lilka mieszkała ode mnie 2 uliczki dalej.
Ubrałam się szybko i pocichutko wyszłam z pokoju. Bałam
się że obudzę mamę a wtedy to będę uziemiona. Moja
rodzicielka bardzo nie lubiła jak wymykałam się w nocy
z domu.
                                              ~*~
Uff udało mi się nikogo nie obudziłam. Dobra szybko biegnę
do Lily może faktycznie jej się coś stało. Co ja bym wtedy zrobiła, sama ?                                                                            
                                              ~*~
Zdyszana wbiegłam przez furtkę i zapukałam lekko do drzwi.
Przyjaciółka musiała stać pod nimi bo w trybie natychmiastowym otworzyła je.
Od razu przeszłam do rzeczy. Widać było że na początku było jej ciężko
mówić.
-No bo wiesz -zaczęła ciuchutko -Chodzi o moich rodziców
-Ale co konkretniej -zapytałam
-Oni się teraz codziennie kłócą. Ostatnio podsłuchałam jak mówili coś o rozwodzie i wyprowadzce taty
-Nie możesz mnie tu samej zostawić. Nie poradzę sobie bez ciebie -mówiłam zapłakana
-Nie płacz -lekko otarła mi łzy -nawet jeśli tata się wyprowadzi to przecież nadal tu zostanę
-Nie będziesz wolała mieszkać z tatą -zapytałam
-Kochana nawet tak nie mów -uśmiechnęła się -zostaje tu z tobą !
Od razu na mojej twarzy pojawił się BIG SMILE. Przy okazji spojrzałam na iphona była już 3:30
O nie -pomyślałam -przecież mama zaraz wstaje do pracy muszę lecieć do domu
Przeprosiłam przyjaciółkę że muszę już iść i szybko wybiegłam. W domu byłam po 5 minutach, przebrałam się w piżamę i grzecznie położyłam się w łóżku .

Czy rodzice Lily rozwiodą się ? Czy będzie musiała się przeprowadzić stąd ?

Bohaterowie ♥







Główna bohaterka opowiadania :  Emily 16 lat :) Wysoka brunetka o niebieskich oczach.
  Niedawno przeprowadziła się razem z mamą do Atlanty. Jej najlepszą przyjaciółką jest Lily. Nienawidzi fałszywych ludzi. Lubi imprezować. Jako jedyna ze szkoły nie pali ;]

Najlepsza przyjaciółka Emily : Lily 16 lat ;] Średniego wzrostu brunetka z kolorowymi końcówkami i zielonymi oczami .Od urodzenia mieszka w Atlancie razem z rodzicami,
ale się ich wgl nie słucha.Od dawna jest wielką fanką Justina Biebera nie to co Emily ;*
Nie wyobraża sobie imprezy bez alkoholu i papierosów !

Największy piosenkarz na świecie : Justin Bieber 16 lat ^^ Wysoki, umięśniony, wysportowany brunet o nieziemskich brązowo-czekoladowych oczach. Kupił dom w Atlancie i razem z
         mamą zamieszkują tam.Przyjaźni się z równie utalentowanym Zaynem Malikiem.


Najlepszy przyjaciel Jusa : Zayn Malik 16 lat ;D Wysoki, wysportowany brunet o brązowych oczach.
   Od zawsze mieszka w Atlancie i nawet nie chcę nigdy słyszeć o przeprowadzce zabardzo kocha to miasto.
Mieszka z rodzicami i dziadkami. Uwielbia ładne dziewczyny, a jak mu się jakaś spodoba to nie ma
tak żeby jej nie zaczął podrywać.

RESZTĘ BOHATERÓW POZNACIE PODCZAS OPOWIADANIA :)