Wyświetlenia ♥

wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 16

Justin's POV
Z zamyślenia wywołała mnie moja dziewczyna, która chciała iść do przymierzalni przymierzyć swoje wybrane ubrania. Poszedlem więc za nią. Przymierzalnie znajdowały się parę metrów od kas. Selena weszła do jednej z nich. Ja przez ten czas przeszedłem zobaczyć coś dla mnie. Wypatrzyłem fajną kurtkę, wziąłem ją i przymierzyłem. Spodobała mi się, więc postanowiłem ją kupić. Pobiegłem szybko do pomieszczenia, w którym znajdowała się Gomez. Zapomniałem w której dokładnie była, kojarzyły mi się dwie. Nie chciałem chamsko patrzeć na buty. Postanowiłem zaryzykować i wszedłem do pierwszej lepszej którą ryzykowałem.

Emily's POV
Weszłam do pierwszej przymierzalni od kas. Najpierw włożyłam na siebie wybrane przez siebie szorty. Były ładne i naprawdę pasowały mi. Potem przymierzyłam sukienkę. Nie chcę się przechwalać ale na mnie wyglądała bajecznie. Kolorowe kwiaty na niej fruwały, kiedy poruszałam się w te i wewte. Musiałam ją mieć. Kiedy chodziłam tak sobie żeby zobaczyć jak sukienka podnosi się i opada, usłyszałam otwieranie zasłony. Spojrzałam się w tamtą stronę i ujrzałam wysoką postać. Na początku nie wiedziałam kto to. Światło tak padało że mogłam dostrzec tylko buty i jeansy. Widziałam jak palcami przejechał po swoich włosach. Staliśmy przez chwilę patrząc na siebie. Chyba oboje nie mogliśmy się rozpoznać. Po chwili zrobił krok w tył i odezwał się :
-Przepraszam chciałem znaleźć tylko przymierzalnię w której znajduje się moja dziewczyna. A tak w ogóle ładnie pani w tej sukiencę. Myślę że będzie dobrym wyborem w zakupie
-Nic się nie stało. No faktycznie ładna jest ale nie wiem czy za dużej pupy w niej nie mam
Chciał jeszcze coś dodać więc zrobił duży krok w przód i go rozpoznałam. To było on Justin Bieber. Spojrzał na mnie całkiem inaczej niż przed chwilą. Oburzył się chyba i warknął :
-Ach to znowu ty. Co za pech że akurat na ciebie trafiłem
-Możesz mi kurwa choć raz nie ubliżać? Nie wystarczającą mi powiedziałeś u cioci? Jesteś okropny

Justin's POV
-Możesz mi kurwa choć raz nie ubliżać? Nie wystarczającą mi powiedziałeś u cioci? Jesteś okropny -powiedziała Emily
Spojrzałam jej w oczy. W jej tęczówkach widziałem łzy, czuła do mnie żal za to co jej powiedziałem. Czułem się z tym źle. Wzięła swoje rzeczy i wybiegła z ”garderoby” płacząc.
-Justin coś ty najlepszego zrobił przez ciebie ona płaczę -odezwała się moja podświadomość
Druga za to strona mówiła :
-Ej należało jej się. To ona Cię pierwsza zraniła nie jesteś nic a nic winien
Nie wiedziałem co robić postanowiłem mieć ją w dupie i iśc miło spędzić czas z Seleną. Wszedłem szybko do drugiej przymierzalni, w której ujżałem Sel w samym staniku i majtkach. Strasznie się podnieciłem jak ją zobaczyłem. Podszedłem do niej. Oparłem ręce na ścianie tak żeby była między nimi. Zaczęłam składać pocałunki na jej szyji i ją lekko ssać. Przyłożyłem usta do jej ust i zacząłem ją namiętnie całować. Wkłądalem w tą całą moją miłość do niej. Potem zacząłem masować jej usta moim językiem. Nie chciała otworzyć buzi więc musiałem użyć innych sposobów. Położyłem moje dłonie na jej pośladkach i je ścisnąłem. W tym czasie ona jęknęła a ja mogłem włożyć język do jej buzi. Nasze języki wcale nie walczyły o dominację, znalazły wspólny punkt i poruszały się w jednym tempie. Po tym całym cudownym zdarzeniu w przymierzalni udaliśmy się do kas by zapłacić za rzeczy wybrane przez Sel i moją kurtkę. Potem udaliśmy się do kawiarenki tam niestety siedziała już Emily.

A więc mamy już II część długiego rozdziału nie wiem kiedy bd nowy <3
Mam nadzieje że przy tym też bd duuużo komentarzy :* Jak komentujecie zostawcie mi też jakieś fajnie blogi które czytacie/ lub sami piszecie z chęcią przeczytam :*
Kochani widze że czyta to dużo osób a ja mam marzenie żeby wygrać tą gazetkę dlatego jeśli każdy z czytających to mógłby lajknąć komentarz pod postem https://www.facebook.com/photo.php?fbid=204125973044362&set=a.166064946850465.5708.166061260184167&type=1&comment_id=68145&offset=0&total_comments=353 "Aleksandraa Domańskaa" byłabym bardzo wdzięczna zależy mi na tym. Jeśli możecie porozsyłajcie po znajomych czy coś :*

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 15

Uwaga to jest tylko I część rozdziału druga będzie jako rozdział 16. Przepraszam ale dodam ją już jutro. <3

Chciałam zapomnieć o całym tym dniu. Chciałam myśleć że to tylko zły sen. Chciałam ... Ale się nie dało. Obudził mnie rano świergot ptaków. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam gorącą kąpiel. Spojrzałam na rękę i zobaczyłam rany. Myślałam że to tylko koszmar niestety tak nie było. Przypomniałam sobie zdarzenia z wszystkich dni. Musiałam się w garść tego dnia obiecałam sobie że nigdy więcej nie wezmę do ręki żyletki. Wyszłam z wanny, otuliłam się ręcznikiem i zeszłam do kuchni. Na lodówce zobaczyłam karteczkę : Musiałam dziś iść do pracy, w lodówce masz kanapki, a na stole pieniądze idź sobie kup jakieś spodenki i bluzkę. Kocham Cię mama O jak miło z jej strony. Zjadłam to co mi moja rodzicielka przygotowała i poszłam coś na siebie włożyć. Postanowiłam założyć stare szorty z dziurami na to bluzkę z napisem 100% SINGLE i czarne vansy. Kiedy bylam już gotowa zadzwoniłam do Chrisa. Wiedziałam że w każdym momencie mogę na niego liczyć i z nim porozmawiać. Wybrałam jego numer a on po chwili odebrał :
-O hej Chris mam pytanie mógłbyś się ze mną wybrać dziś do centrum handlowego? Chciałabym też pogadać
-Wiesz co teraz nie mogę
-A no to przepraszam jeśli przeszkadzam. A kiedy będziesz mógł
- W najbliższym czasie nie
-Dlaczego
-Emily musiałem wyjechać, ojciec dostał propozycję pracy w Danii. Spokojnie za jakiś miesiąc przyjade w odwiedziny pa pa
-Pa
Straciłam jedyną osobę (chłopaka) z którym mogłam szczerze porozmawiać, wyżalić się, wypłakać
Tak mi było wtedy smutno. Chciałam zadzwonić do Lily ale ona jak zwykle nie odbierała, pewnie wyjechała z rodzicami na Mazury a akurat rozładował się jej telefon. Nie raz zdarzaly się już takie sytuacje. Postanowiłam nie zamulać w domu tylko iść do galerii. Wzięłam do ręki kurtkę jeansową i wyszłam z domu. Droga zajęła mi 10 minut. Daleko nie miałam więc to był jeden z plusów. Postanowiłam najpierw wejść do H&M często kupowałam tam ciuchy. Wchodząc usłyszałam dzwonek ogładzający wejście do sklepu. Rozejrzałam się i zobaczyłam Justna i jego lalunię. Selena stała i oglądała jakieś krótkie, wyzywające spódniczki. Poszłam w całkiem inną stronę. Przeglądając ubrania natchnęłam się na fajne shorty i sukienkę. Wzięłam je i poszłam przymierzyć.

Justin's POV
Nie wiedziałem że taka może być Emily. Zawiodłem się na niej. Myślałam że jest inna najwidoczniej myliłem się. Kiedy jej wygarnąłem. Przytuliłem Sel, złapałem ją za rękę i razem zeszliśmy na dół. Lily zaraz pobiegła po Emi. Po ok. 25 minutach wróciły. Emily usiadła naprzeciwko mnie widziałem jak na mnie patrzyła. Miała w oczach smutek. Potem poszła na huśtawkę nie słyszałam dokładnej rozmowy z jej przyjaciółką ale przypominam sobie to jak Emi zaczęła głośno mówić, można powiedzieć krzyczeć
-Mogłabym mu wszystko powiedzieć Lily ale on i tak tego nie zrozumie. Kurde zrozum on mi nie ufa i nie uwierzy w to co mu bym powiedziała. On mnie nawet nie chcę znać a co dopiero rozmawiać. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Posiedzieliśmy jeszcze trochę a potem pożegnaliśmy się i pojechaliśmy. Odwiozłem Selenę i pojechałem do siebie. Wziąłem szybką kąpiel, założyłem na siebie dresy i poszedłem się położyć. Dodałem jeszcze tweeta.Nie minęła minuta a ja odpłynęłem.
Rano wstałem, zjadłem i umyłem zęby. Założyłem na siebie fioletową bluzkę z napisem Haters Make Me Famous, czarne rurki i fioletowe supry. Postanowiłem zabrać moją ukochaną na zakupy i jej coś kupić. Zadzwoniłem do niej i powiadomiłem o tym pomyśle. Oczywiście się ucieszyła, bardzo lubiła zakupy. Po 30 minutach byliśmy już w centrum. Najpierw weszliśmy do Reserved ale tam nic nie znalazła Selenka więc poszliśmy do H&M. Stałem bezczynnie kiedy usłyszałem dźwięk i otwierające się drzwi, a w nich Emily. Miała na sobie bluzkę z napisem 100% Single. Jeszcze do niedawna chciałem żeby to się zmieniło, lecz z biegiem czasu wszystko się zmieniło. Mogłem dojrzeć jak seksownie szła do wieszaków z sukienkami. Ona nie ubierała się tak jak moja dziewczyna. Mimo że nie ubierała miniówek, jak szła przez ulicę chłopcy ślinili się na jej widok.

Misiaki przepraszam miał być w sobotę. Wiem jestem słabą blogerką i w ogole ale wyjechałam. Do tego jeszcze musicie czekać na II część ale obiecuje będzie jutro :*
Komentujcie <33

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 14

Jak ja miałam wrócić do domu w takim stanie ?
Zaraz mama będzie wypytywać co mi się stało i w ogóle. Ale co ja innego moglam zrobić? Musiałam tam iść. Lily złapała mnie za rękę i szepnęła mi do ucha „Jestem z tobą nie martw się”. Cieszyłam się że mam taką przyjaciółkę. Nie wymuszała ode mnie co się działo po prostu przy mnie była. Musiałam być silna. Pociągnęlam Lilu za rękę i podążałam w stronę domu. Przed domem na chwilę się zatrzymałam. Wyjęłam lusterko, spojrzałam w nie. Na szczęście nie było już tak tragicznie miałam tylko lekko podpuchniętę i zmęczone oczy. Poszłam do ogródka, wszyscy tam siedzieli. Patrząc na Justina w moich oczach można było dostrzec smutek, złość. Nie znał całej sytuacji a mnie ocenił jak dziwkę. Usiadłam koło mamy, niestety to miejsce było naprzeciwko niego. Patrzylismy się przez chwilę w oczy. W jego brązowych tęczówkach widziałam żal do mnie. Odwróciłam się nie mogłam tego znieść to było za wiele. Patrzyłam w jeden punkt, po chwili poczułam w kącikach oczu łzy, zaczęły mi spływać po policzkach, nie mogłam powstrzymać ich, wiedziałam ze zaraz będę płakać jak małe dziecko. Nie mogłam do tego dopuścić, nie chciałam żeby było widać że jestem słaba, że nie potrafie sobie poradzić. Przeprosiłam wszystkich i poszłam usiaść na huśtawce. Po paru minutach przyszła do mnie Lily. Zapytała :
-To może być trudne ale czy możesz mi powiedzieć co się stało parę godzin wcześniej -zapytała zmartwiona
Nie mogłam dłużej przed nią tego ukrywać, więc opowiedziałam jej zdarzenie nie tylko z dziś ale i sprzed paru dni jak spotkałam się z Seleną. Jak skończyłam opowiadać ona siedziała jak wryta. Była zdenerwowana, już chciała isć do niej i coś jej powiedzieć ale zatrzymałam ją. Justin sam podjął decyzję, rozumiem nie chcę mnie już znać. Powiedziałam do Lily :
-Stój nie rób tego, nie długo sam się przekonana jaka ona jest
-Dlaczego taka jesteś dla niego -zapytała -Powinnaś teraz go ostrzec żeby nie cierpiał
-Ale on mi nie uwierzy rozumiesz ? -do moich oczu napływały łzy -Uważa mnie za „sukę”, będzie myślał że kłamie, a po drugie on i tak mnie nie chcę znać. Może lepiej jak nie będziemy utrzymać kontaktu? Jak sam powiedział z Seleną jest szczęśliwy nie chcę tego popsuć. Uwierz mi długo nad tym myślałam i to jest najlepsze wyjście z sytuacji -dodałam ze smutkiem
-Emi czy ty coś do niego czujesz
-Do niego ? Nigdy w życiu właśnie przekonałam się jaki jest i mam jeszcze go kochać, może od razu jeszcze ja go przeproszę
-Ja tylko chciałam się spytać
-Okej rozumiem
Czy coś do niego czuje? Nie do niego. Chciałabym cofnąć czas do momentu w którym go poznałam. Gdybym mogła zrobiłabym tak że nigdy by do tego nie doszło. On by chodzić do tej szkoły co ja ale mijalibyśmy się wielkim łukiem. Długo jeszcze siedziałam na huśtawce, przez ten czas mama i ciocia sprzątały a reszta bawiła się. Gdybym mogła z chęcią zostałabym jeszcze tu ale nie mogłam, musiałyśmy wracać dziś do domu.
~*~
Nareszcie już nie musiałam siedzieć w towarzystwie Justina i Seleny. Wracałyśmy z mamą do domu, przy okazji zabrałyśmy też Lily. W czasie drogi było fajnie, dużo gadałyśmy. Potem mama włączyła radio, akurat leciała piosenka Justina Bieber „Nothing Like Us” już chciałam krzyczeć żeby to przełączyła ale cały czas w głowie miałam refren :
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together through the storm
There's nothing like us, there's nothing like you and me
Together
później całą drogę do domu siedziałam smutna, myslałam nad tym wszystkim. Nareszcie byłymy w domu. Wyszłam z domu i kierowałam się w stronę domu, kiedy dostałam sms
Od nieznany :
Grzeczna dziewczynka. Odczepiłaś się od Justina ttrzymaj tak dalej …
Arg. Pewnia to Selenka wysłała mi tego przecudownego smsa. Mogłabym go pokazać Jusowi ale to nic nie zmieni. Nieznany to może być każda laska ze szkoły albo z całego świata. Poszłam do łazienki. Prysznic zawsze pomagał zapominać mi o problemach. Rozebrałam się i wskoczyłam do zimnego strumienia. Pozwalałam żeby coraz cieplejsza woda zmyła cały stres dzisiejszego dnia. Kiedy już nie miałam sił stać, wyszłam, wzięłam ręcznik i owinęłam się nim. Umyłam jeszcze zęby i poszłam położyć się na łóżku. Włączylam mojego laptopa i weszłam na twittera. Zobaczyłam że w światowych trendach jest #NienawidzimyFałszywejPrzyjaciółkiJustina oczywiście w różnych językach. Nie wiedziałam co się dzieje więc weszłam na profil Justina zobaczyłam tam przerażajacy wpis : Myślałem że jesteś inna, ale myliłem się. Zraniłaś mnie bardziej niż ktokolwiek inny. Nie chcę cię nigdy więcej znać. Zrobiło mi się strasznie smutno po tym co zobaczyłam. Nie miałam już nawet sił żeby płakać. Pierwszy raz wyjęłam żyletkę i się pocięłam. Poczułam sprzyjający ból, całą uwagę skupiłam na krwi wylewającej się z moich rąk. Tak to była ulga dla mnie. Nie chciałam zbytnio żeby ktoś to widział więc zeszłam na dół i z apteczki wyjełam bandać, owinęłam wokół ręki i wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się i poszłam spać. Chciałam zapomnieć o całym tym dniu. Chciałam myśleć że to tylko zły sen. Chciałam ...

Kochani 14 rozdział już za nami i dodałam go po 2/3 dniach <3 :*
To tak jeśli będzie :
-30 000 wyświetleń
-30 komentarzy pod tym rozdziałem
-35 obserwujących
Dodam dłuuuugi rozdział jeśli nie będzie (tylu rzeczy do piątku dodaje krótki jeśli będzie w sobote pojawi się długi rozdział) <333
KOCHAM WAS :* 

sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 13

Siedząc zapłakana w łazience strasznie mi się nudziło, ale moja cała czerwona twarz nie pozwalała na wyjście z tego pomieszczenia, więc wyjęłam telefon. Zaczęłam grać w jakąś grę „Dentist”. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi wiedziałam że ta osoba nie odpuści. Podeszłam do umywalki, odkręciłam kurek i lekko obmyłam twarz. Wzięłam jeszcze mydło, namydliłam moje oczy i policzki, a potem spłukałam i wytarłam ręcznikiem. Przez ten czas pukanie było coraz głośniejsze i mocniejsze, teraz było jak walenie w coś. Nie czekając ani chwili dłużej otworzyłam drzwi, widząc w nich Selenę, zdziwiłam się. Jeszcze jej mi tu brakowało. Spojrzałam na jej twarz była strasznie zdenerwowana i co najdziwniejsze to widać było że na mnie. Ale co ja jej zrobiłam? Nie mogąc już wytrzymać tej ciszy odezwała się :
-Powiedziałam ci przecież żebyś raz na zawsze odczepiła się od Justina -krzyknęła mi do ucha
-Kochana widzę że jesteś o mnie bardzo zazdrosna, jestem konkurenką -zapytałam się śmiejąc
-O nie nie po prostu chcę żebyś się do niego zblizała
-To nie mogę już sprawić mojej siostrze ciotecznej wymarzonego prezentu
-Ale ja nie mam o to do ciebie pretensji
-To więc o co – zapytałam obojętnie
-Poszłaś sobie z ogrodu, po chwili Justin do ciebie poszedł, rozmawialiście. Widziałam jak ty wybiegłaś z salonu płacząć a Juju wyszedł z niego smutny,nie chciał ze mną rozmawiać coś musiało się wydarzyć
Albo mi się wydawało albo ktoś przeszedł koło łazienki i się zatrzymał kawałek dalej wiedziałam że to nie mama bo weszła by do środka. Nie zwracacając na to uwagi zaczęłam dokańczać konwersacje z tą „suką”.
-Posłuchaj mnie Emily czy jak tam się nazywasz, widzę że kleisz się do Biebsa i za wszelką cenę chcesz mu pokazać jaka ja jestem, myslisz że ja tego nie widze? Kochana myślisz że tym swoim podstępem uwiedziesz go? Jeśli tak to grubo się mylisz. Chcę Ci przypomnieć że Justin jest ze mną razem i jesteśmy cholernie szczęśliwi – powiedziała
-Ty jesteś jakaś popierdolona idź się leczyć, serio. Jesteś zazdrosna o mnie i w ogóle. Za dużo krzywd wyrządziłaś Justinowi, on cierpiał a ty się zabawiałaś w najlepsze z innymi. Uważasz że to było fair wobec niego?
Widziałam że nic odpowiedziała dlatego dokończyłam
-Jesteś dumna z tego jak bardzo był smutny przez ciebie, uwierz mi lepiej mu było jak ciebie nie było.
Chciałam coś jeszcze powiedzieć ale ktoś mi przerwał. Odwróciłam się w kierunku drzwi i zobaczyłam męską postać to był Bieber. Był zbulwersowany. Podszedł do mnie i zaczął głośno mówić wręcz krzyczeć :
-Nie pozwalaj sobie za dużo. Nie masz żadnego prawa obrażać mojej dziewczyny, jesteś taka mądra, a niby skąd możesz wiedzieć że było mi lepiej bez niej ? Może cierpiałem jak mieliśmy przerwę ale nie liczy się przeszłość najważniejsza jest teraźniejszość, nieprawdaż ? Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i to najważniejsze
Stałam w murowana i powoli przypominałam sobie każde słowo nie wiedziałam że on może mnie tak potraktować. Myślałam że najgorsze za mną niestety Justin stanął jeszcze i powiedział do mnie :
-Jedyną suką w tym domu jesteś ty. Przeliczyłem się co do Ciebie
Po tym co mi na końcu powiedział nie mogłam dojść do siebie. Wybiegłam z łazienki, z domu do lasu. Usiadłam na kłodzie i poczułam jak do moich oczu napływają fale łez. Co chwilę wycierałam z policzka co to nową łzę. Cały czas w głowie miałam tylko słowa ”Jedyną suką w tym domu jesteś Ty”. Nie mogłam znieść tego jak on „Justin Bieber” mógł odezwać się tak do mnie. Przecież do Gomez jest ta zła. Nagle mnie oświtało, zaczęłam wszystko rozumieć. Wcale mi się nie zdawało że ktoś idzie po korytarzu, a za łazienką zatrzymuje się to był Justin. Selena na 100% musiała go zauważyć, więc zmieniła rozmowę tak żeby pomyślał że to ja chcę im zrujnować związek. Ona to na poczekaniu wymyśliła? Muszę przyznać to jej się udało chociaż teraz Bieber jest na mnie cholernie zły, wątpie żeby po tym wszystkim w ogóle chciał na mnie spojrzeć a co dopiero powiedział „cześć”. Byłam strasznie smutna i zła. Wyjęłam szczotkę z lusterkiem z kieszeni i spojrzałam w nie. Byłam w złym stanie. Bardzo widać było ze płakałam, policzki były opuchnięte, makijaż rozmazany, a moje oczy całe bolały i czułam że nie mam w nich chyba już żadnych płynów. Po paru minutach siedzenia bezczynnego poczułam że ktoś mnie przytula. Na początku wyrwałam się z uścisku i chciałam już uciekać, kiedy zobaczyłam że to moja przyjaciółka. Wtuliłam się do niej i szlochałam. Chociaż nie odzywałysmy się czułam się lepiej, czułam wsparcie, wiedziałam że jestem komuś potrzebna i komuś na mnie zależy. Kiedy już wiedziałam że nie mogę pozwolić się załamać i pozwolić jeszcze jednej łzie wypłynąc z mojego oka. Musiałam wziąć się w garść. To jeszcze nie był koniec tego. Musiałam walczyć o tą przyjaźń chociaz nie będzie latwo, w zasadzie będzie cholernie trudno. Jestem skromna,cicha na co dzień staram się nie wyróżniać. Nie wyobrażałam sobie jak po tym wszystkim co mi powiedział Justin i po tym w jak jest na mnie zły podejdę do niego i powiem mu prawdę o Selenie przeciez mi nie uwierzy. Nie ja może po prostu odpuszcze sobie go może tak będzie najlepiej? Moja głowa była zapełniona różnymi pytania, na które nie znalam odpowiedzi chociaż na niektóre nawet nie chciałam znać odpowiedzi. To wszystko mnie przytlaczało. Z tego myślenia wyprowadziła mnie Lily powtarzając się :
-Kochanie widzę że ci trudno teraz pójść do domu bo nadal w nim jest Justin ale musimy. Twoja rodzicielka powiedziałam że mam Ciebie znaleźć i zaraz wracać do domu na deser.
Coo? Krzyknęłam w myślach. Oni tam jeszcze są? Mam wrócić w takim stanie do domu?

Przepraszam że długo nie dodawałam ale no wiecie sprawdziany i w ogóle :)
Kochani teraz zostało mi tylko do zrobienia pare rzeczy na poprawienie ocen i rozdziały będą częściej dodawane. Dziękuje też za ponad 28 000 wejść :* <3 CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Jeśli chcesz być informowany na tt zostaw w komentarzu swój tt :*
Pozdrawiam was serdecznie i komentujcie, rozsyłajcie znajomym i takie tam <3