Emily's POV
Przez dłuższy czas patrzył w moje oczy. Poczułam jak po moim policzku spłynęła łza. Wiedziałam że zaraz rozpłacze się jak małe dziecko bez chwili wątpienia wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam z przymierzalni. Podbiegłam do kasy i zapłaciłam za wybrane rzeczy. Postanowiłam zajść na chwilkę do łazienki i trochę się ogarnąć. Dobrze że zabrałam ze sobą mascare i puder. Poprawiłam makijaż i wyszłam z sanitariatów. Zaszłam do kawiarenki. Zamówiłam mrożoną kawę i szarlotkę. Usiadłam przy jednym ze stolików i wyciągnęłam telefon. Napisałam
Do Lily: Ha mówiłaś że ten Justinek taki cudowmy i w ogóle a to kawał chama i tyle. Mam nadzieje że chociaż ty dobrze spędziłaś czas. Papa :*Przeglądając twittera zobaczyłam gruchające gołąbeczki. Zmierzali w moją stronę. Nie wiedziałam czy mam się bać. Po chwili która dla mnie trwała jak wieczność podeszła do mnie Selena i odezwała się :
-O proszę kogo my tu mamy. Czemu tak samotnie siedzisz – zapytała z chytrym uśmieszkiem na twarzy
-Nie twój zasrany interes – podniosłam głos
-Z małej Emily robi się ostry diabełek
-Selena chodź uspokój się – nagle dodał Justin
-Oj proszę cię nie żartuj że bronisz tą sukę. Przecież wiesz ile dla ciebie złego zrobiła
-Przestań mnie wreszcie obrażać. Wiesz co gdybym chciała Justin wiedział by cała prawdę bo mam świadków którzy by potwierdzili moją wersje wydarzeń ale ja przynajmiej nie jestem taka jak ty. Chcę szczęścia Justina i ciesz się bo nigdy mu nie powiem jak było jasne więc zamknij ryj bo jestem na razie miła
-Czekaj Seleno czy masz mi coś do powiedzenia – powiedział Jus wściekły
Przez dłuższy czas patrzył w moje oczy. Poczułam jak po moim policzku spłynęła łza. Wiedziałam że zaraz rozpłacze się jak małe dziecko bez chwili wątpienia wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam z przymierzalni. Podbiegłam do kasy i zapłaciłam za wybrane rzeczy. Postanowiłam zajść na chwilkę do łazienki i trochę się ogarnąć. Dobrze że zabrałam ze sobą mascare i puder. Poprawiłam makijaż i wyszłam z sanitariatów. Zaszłam do kawiarenki. Zamówiłam mrożoną kawę i szarlotkę. Usiadłam przy jednym ze stolików i wyciągnęłam telefon. Napisałam
Do Lily: Ha mówiłaś że ten Justinek taki cudowmy i w ogóle a to kawał chama i tyle. Mam nadzieje że chociaż ty dobrze spędziłaś czas. Papa :*Przeglądając twittera zobaczyłam gruchające gołąbeczki. Zmierzali w moją stronę. Nie wiedziałam czy mam się bać. Po chwili która dla mnie trwała jak wieczność podeszła do mnie Selena i odezwała się :
-O proszę kogo my tu mamy. Czemu tak samotnie siedzisz – zapytała z chytrym uśmieszkiem na twarzy
-Nie twój zasrany interes – podniosłam głos
-Z małej Emily robi się ostry diabełek
-Selena chodź uspokój się – nagle dodał Justin
-Oj proszę cię nie żartuj że bronisz tą sukę. Przecież wiesz ile dla ciebie złego zrobiła
-Przestań mnie wreszcie obrażać. Wiesz co gdybym chciała Justin wiedział by cała prawdę bo mam świadków którzy by potwierdzili moją wersje wydarzeń ale ja przynajmiej nie jestem taka jak ty. Chcę szczęścia Justina i ciesz się bo nigdy mu nie powiem jak było jasne więc zamknij ryj bo jestem na razie miła
-Czekaj Seleno czy masz mi coś do powiedzenia – powiedział Jus wściekły
-Justin
nie słuchaj tej kretynki ona kłamie – powiedziała
-Idź stąd nie mam ochoty z tobą rozmawiać muszę sobie wszystko poukładać
Gomez zdziwiło zachowanie Biebera. Naburmuszona odeszła i poszła w kierunku wyjścia. Po dłuższej ciszy Biebs odezwał się
-Emily czy możesz mi
Nie zdążył nic powiedzieć bo przerwałam mu :
-Przykro mi ale nie mogę ci nic powiedzieć. Po pierwsze nigdy mi nie wierzyłeś po drugie chcę twojego szczęścia
-Nie będę szczęśliwy będąc z osobą która mnie okłamuje
-Wiesz co to jest już okropne nie wierzyłeś mi wcześniej nagle zmieniłeś nastawienie o 180º.
-Ja przepraszam?
-Wiesz ile płakałam? Ile cierpiałam przez ciebie? Człowieku ja się w tobie zakochałam nie wiesz jak moje życie zmieniło się jak cię poznałam.
-Co ty powiedziałaś? Z A K O C H A Ł A Ś S I Ę W E M N I E – zamurowało mnie
-Tak debilu ale teraz to już nic nie znaczy NIC – te ostatnie słowo wręcz wykrzyczałam
Z jednej strony kochałam go ale z drugiej jak przypomniałam sobie jak przez niego cierpiałam nie czułam tego co wcześniej. Musiałam to przemyśleć. Zostawiłam pieniądze na stoliku i bez zadnego słowa wybiegłam z centrum. Pobiegłam do pobliskiego parku by tam wszystko móc przemysleć...
Jest obiecany rozdział może nie długi ale zawsze jest <3
KOCHANI OBSERWUJCIE MNIE NA INSTAGRAMIE http://instagram.com/aleksandraadomanskaa
tak wiem nie jestem piękna więc bez hejtów plz <3
-Idź stąd nie mam ochoty z tobą rozmawiać muszę sobie wszystko poukładać
Gomez zdziwiło zachowanie Biebera. Naburmuszona odeszła i poszła w kierunku wyjścia. Po dłuższej ciszy Biebs odezwał się
-Emily czy możesz mi
Nie zdążył nic powiedzieć bo przerwałam mu :
-Przykro mi ale nie mogę ci nic powiedzieć. Po pierwsze nigdy mi nie wierzyłeś po drugie chcę twojego szczęścia
-Nie będę szczęśliwy będąc z osobą która mnie okłamuje
-Wiesz co to jest już okropne nie wierzyłeś mi wcześniej nagle zmieniłeś nastawienie o 180º.
-Ja przepraszam?
-Wiesz ile płakałam? Ile cierpiałam przez ciebie? Człowieku ja się w tobie zakochałam nie wiesz jak moje życie zmieniło się jak cię poznałam.
-Co ty powiedziałaś? Z A K O C H A Ł A Ś S I Ę W E M N I E – zamurowało mnie
-Tak debilu ale teraz to już nic nie znaczy NIC – te ostatnie słowo wręcz wykrzyczałam
Z jednej strony kochałam go ale z drugiej jak przypomniałam sobie jak przez niego cierpiałam nie czułam tego co wcześniej. Musiałam to przemyśleć. Zostawiłam pieniądze na stoliku i bez zadnego słowa wybiegłam z centrum. Pobiegłam do pobliskiego parku by tam wszystko móc przemysleć...
Jest obiecany rozdział może nie długi ale zawsze jest <3
KOCHANI OBSERWUJCIE MNIE NA INSTAGRAMIE http://instagram.com/aleksandraadomanskaa
tak wiem nie jestem piękna więc bez hejtów plz <3