-Emm..
no bo poszłam się na chwile przewietrzyć
-Czyli chwile traktujesz jako godzinę
Dobrze że zobaczyła że nie ma mnie tylko godzinę a nie trzy. Coś wymyśle
-Mamusiu obudziłam się o 4:50 było mi strasznie duszno i w ogóle. Nie chciałam otwierać bardzo okna bo był przeciąg. Postanowiłam się przewietrzyć. Wyszłam i przeszłam dosłownie parę metrów. Tam na rogu jest taki placyk wokół dużo latarni więc usiadłam sobie na huśtawcę, puściłam muzykę w słuchawkach i myślałam. Jak spojrzałam na mp4 zobaczyłam ze już 4:55 więc powinnam wrócić do domu i tak zrobiłam. Naprawdę bardzo przepraszam powinnam cię uprzedzić ale spałaś więc nie chciałam cię budzić. Przepraszam – mówiąc robiłam takie maślane oczy żeby mi wybaczyła
Przez chwile była cisza. Widać było że mama się nad czymś zastanawia. Siedząc tak myślałąm że mija wieczność ale wreszcie odezwała się :
-Skarbie miło że powiedziałaś prawdę ale źle zrobiłaś. Martwiłam się o ciebie obiecujesz że już tak nie zrobisz -zapytała
-Tak mamusiu obiecuje
Po tym co powiedziałam szybko się do niej wtuliłam. Poczułam ból na policzku zobaczyłam co to, dostrzegłam mamy rękę dotykającą mojego czerwonego,piekącego polika.
No i zaczęły się pytania ”Co Ci się stało”, ”Dlaczego masz czerwonego polika” itd.
Położyłam rękę na ustach mamy i zaczęłam :
-Zapomniałam Ci powiedzieć że jak już bylam na tym placyku to bujałam się tak mocno i zeskoczyłam, przewróciłam się i uderzyłam w piaskownice. Przestało mnie boleć więc o tym zapomniałam
-A no dobrze córciu już ci nie zajmuje czasu pójdź się wykąp, przebierz i zejdź na śniadanie
Po cichu weszłam do łazienki, rozebrałam się i puściłam wodę. Pozwoliłam żeby krople spływały po moim ciele. Wzięłam do ręki gąbkę i zaczęłam się porządnie szorować, policzki też. Chciałam zmyć z siebie zapach Seleny. Brałam prysznic dobre 30 minut aż się ciepła woda skończyła. Poszłam do pokoju. Ubrałam się w kolorowe legginsy, do tego czarna bluza z napisem „Swag” i czarne vansy. Zrobiłam mały make-up składający się z pudru, mascary i eyelinera. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół na śniadanie. Czekały już na mnie naleśniki z serem i nutellą. Pycha
Jadłam tak szybko jak by ktoś chciał zaraz mi je ukraść. Popiłam jeszcze herbatką owocową i poszłam zmyć po sobie. Zobaczyłam co robi mama a ona razem z ciocią dekorowały tort. Z tego wszystkiego zapomniałam że dziś mojej siostry urodziny. Zadzwoniłam szybko do Justina
-Hej Jus to przyjdziesz dziś -zapytałam
-Jasne przecież obiecałam, ale o której
-Bądź o 12 i dzięki że w ogóle przyjdziesz . Jesteś cudowny
-Nie ma za co, muszę już kończyć papa
-Paaa Justin
Jejciu Jennifer będzie bardzo szczęśliwa ale nic jej na razie nie powiem. Podeszłam do rodzicielki i pomogłam jej dekorować, a ciocia poszła zanieść Jenn śniadanie do łóżka i złożyć jej życzonka.
Ciasto wyglądało cudownie nie wiedziałam że moja mama umie tak dobrze piec. Pobiegłam szybko na górę do siostry. Wchodząć do pokoju zaczęłam na cały dom śpiewać „Sto lat” wszyscy byli zaskoczeni mojego wokalu. Był niezły ale nie aż tak dobry jak Juju. Podeszłam do Jenn i mocno ją uściskałam, zrobiła się trochę blada dlatego puściłam. Powiedziałam że mój prezent dostanie jak się impreze zacznie. Widać było że nie mogła się go doczekać. Od swojej mamy dostała 3 płyty Justina i bluzę z napisem ”This girl has Bieber Fever” była bardzo szczęśliwa. Od razu ją poleciała do łazienki umyła się i ubrała. Założyła legginsy czarne, air maxy i tę bluzę. Zeszłyśmy na dół, dekorować ogródek o 13 mieli przyjść goście, czyli jej znajomi. Zadzwoniłam do Lily :
-Hej kicia to wbijesz dziś tu do mnie -zapytałam z uśmiechem
-No jasne powiedz tylko kiedy i gdzie to będę
-12 dom mojej cioci już tu byłaś więc powinnaś trafić
-Będę skarbie
Nie zdążyłam się pożegnać bo się rozłączyła. Spojrzałam na telefon była już 10:45. Musimy się spieszyć żeby wszystko przygotować. Połączyłam stoły, położyłam obrus i rozłożyłam talerze, sztućce itp. Byłam tak zajęta przygotowaniami że nie słyszałam telefonu. Na szczęście przyniosła mi go mama odebrałam to był Jus.
-No witaj co tak długo nie odbierasz -zapytał
-A no nie słyszałam a co tam czemu dzwonisz
-No wiesz już jest 11:58 więc jestem obok domu twojej cioci
-Już -zdziwiłam się strasznie – idę po ciebie
Rozłączylam się i pobiegłam szybko żeby Jenn nie spostrzegła ze mnie nie ma.
Wyszłam przed bramkę i podbiegłam do czarnego, luksusowego samochodu. Nigdy bym się nie spodziewała tego co tam zobacze.
W aucie siedział Justin całujący się z nikim innym jak z Seleną, Myślałam że mnie rozsadzi. W myślach zaczęłam ją wyzywać od najgorszych. Po chwili gołąbeczki wreszcie mnie zobaczyli. Sel specjalnie jeszcze przytuliła Justina, pocałowała go w policzek i szepnęla mu do ucha Kocham Cię. Aż mi się rzygać chciało jak na nią patrzyłam. Musiała zepsuć ten dzień ? Wyszli z samochodu, Justin przywitał się ze mną całusem w polik i chyba zobaczył że mam go czerwonego, a przecież wysypałam na niego tonę pudru. Ehh ten pech. Weszliśmy do środka, zaprowadziłam ich na górę i poprosiłam żeby stamtąd nie wychodziłam a sama poszłam jeszcze po Lily, która napisałam mi smsa że już jest. Powiedziałam żeby poszła do ogródka, bo tam jest Jenn a ja pójde po Jusa i Selene. Jak to usłyszała tez się zdenerwowała, dobrze że nie wiedziała co mi zrobiła w nocy bo chyba by jej ostro wpieprzyła. Jak weszłam do „swojego” pokoju oczywiście nie odbyło się od tego że „zakochana parka'” musiała się obściskiwać. Podbiegłam do Jenn i zakryłam jej oczy tak żeby nie widziała swojego prezentu ode mnie. Podszedł do niej Justin i ją przytulił. Potem posadził ją na krześle i zaczął jej śpiewać „One Less Lonely Girl” jak zobaczyła że to naprawdę Justin popłakała się, a on zachowywał się tak jak na koncercie. Przytulał ją i w ogóle jak spojrzałam na Selenę nie widziałam u niej ani trochę zazdrości. Po tym wszystkim Jennifer podeszła do mnie,wtuliła się i podziękowała za najlepszy prezent ze wszystkich
~*~
Usiedliśmy do stołu, oczywiście namówiłam Juju żeby usiadł kogo solenizantki. Tak zrobił. Zaczęliśmy jeść. Potem był czas na otwieranie prezentów, widać było że siostra była podekscytowana tym wszystkim. Ja przez ten czas poszłam do środka, usiadłam na kanapie. Po paru minutach dołączył do mnie Justin objął mnie i szepnął mi do ucha
-Teraz kicia musisz mi powiedzieć co ci się stało w ten policzek
-Nic po prostu się uderzyłam
-Takie gadki to możesz wciskać swojej mamie a nie mi
Co za wyczucie, przecież tak zrobiłam takie kłamstwo powiedziałam mojej rodzicielce.
-Posłuchaj Emily wiem że coś się stało, widzę to. Nie myśl że pudrem wszystko da się zakryć. Po drugie po twoim zachowaniu też można poznać że coś jest nie tak. To powiesz mi -zapytał
-Nie mogę, tak będzie lepiej. Chcę twojego szczęścia dlatego nie powiem ci. Pamiętaj że robie to tylko dla twojego dobra Justin, pocałowałam go w policzek i pobiegłam do łazienki. Zaczęłam płakać ale nie wiem dlaczego. Czemu mu nie powiedziałam prawdy? Może bałam się że go to zrani ?
Przepraszam że dawno nie dodawałam postaram się częściej teraz chociaż musze jeszcze zaliczyć matmę i przyrodę :)
Kocham Was mam nadzieje że rozdzial wam się podoba komentujcie skarby <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
+wspisujcie swoje tt w zakładce "informowani" <33
-Czyli chwile traktujesz jako godzinę
Dobrze że zobaczyła że nie ma mnie tylko godzinę a nie trzy. Coś wymyśle
-Mamusiu obudziłam się o 4:50 było mi strasznie duszno i w ogóle. Nie chciałam otwierać bardzo okna bo był przeciąg. Postanowiłam się przewietrzyć. Wyszłam i przeszłam dosłownie parę metrów. Tam na rogu jest taki placyk wokół dużo latarni więc usiadłam sobie na huśtawcę, puściłam muzykę w słuchawkach i myślałam. Jak spojrzałam na mp4 zobaczyłam ze już 4:55 więc powinnam wrócić do domu i tak zrobiłam. Naprawdę bardzo przepraszam powinnam cię uprzedzić ale spałaś więc nie chciałam cię budzić. Przepraszam – mówiąc robiłam takie maślane oczy żeby mi wybaczyła
Przez chwile była cisza. Widać było że mama się nad czymś zastanawia. Siedząc tak myślałąm że mija wieczność ale wreszcie odezwała się :
-Skarbie miło że powiedziałaś prawdę ale źle zrobiłaś. Martwiłam się o ciebie obiecujesz że już tak nie zrobisz -zapytała
-Tak mamusiu obiecuje
Po tym co powiedziałam szybko się do niej wtuliłam. Poczułam ból na policzku zobaczyłam co to, dostrzegłam mamy rękę dotykającą mojego czerwonego,piekącego polika.
No i zaczęły się pytania ”Co Ci się stało”, ”Dlaczego masz czerwonego polika” itd.
Położyłam rękę na ustach mamy i zaczęłam :
-Zapomniałam Ci powiedzieć że jak już bylam na tym placyku to bujałam się tak mocno i zeskoczyłam, przewróciłam się i uderzyłam w piaskownice. Przestało mnie boleć więc o tym zapomniałam
-A no dobrze córciu już ci nie zajmuje czasu pójdź się wykąp, przebierz i zejdź na śniadanie
Po cichu weszłam do łazienki, rozebrałam się i puściłam wodę. Pozwoliłam żeby krople spływały po moim ciele. Wzięłam do ręki gąbkę i zaczęłam się porządnie szorować, policzki też. Chciałam zmyć z siebie zapach Seleny. Brałam prysznic dobre 30 minut aż się ciepła woda skończyła. Poszłam do pokoju. Ubrałam się w kolorowe legginsy, do tego czarna bluza z napisem „Swag” i czarne vansy. Zrobiłam mały make-up składający się z pudru, mascary i eyelinera. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół na śniadanie. Czekały już na mnie naleśniki z serem i nutellą. Pycha
Jadłam tak szybko jak by ktoś chciał zaraz mi je ukraść. Popiłam jeszcze herbatką owocową i poszłam zmyć po sobie. Zobaczyłam co robi mama a ona razem z ciocią dekorowały tort. Z tego wszystkiego zapomniałam że dziś mojej siostry urodziny. Zadzwoniłam szybko do Justina
-Hej Jus to przyjdziesz dziś -zapytałam
-Jasne przecież obiecałam, ale o której
-Bądź o 12 i dzięki że w ogóle przyjdziesz . Jesteś cudowny
-Nie ma za co, muszę już kończyć papa
-Paaa Justin
Jejciu Jennifer będzie bardzo szczęśliwa ale nic jej na razie nie powiem. Podeszłam do rodzicielki i pomogłam jej dekorować, a ciocia poszła zanieść Jenn śniadanie do łóżka i złożyć jej życzonka.
Ciasto wyglądało cudownie nie wiedziałam że moja mama umie tak dobrze piec. Pobiegłam szybko na górę do siostry. Wchodząć do pokoju zaczęłam na cały dom śpiewać „Sto lat” wszyscy byli zaskoczeni mojego wokalu. Był niezły ale nie aż tak dobry jak Juju. Podeszłam do Jenn i mocno ją uściskałam, zrobiła się trochę blada dlatego puściłam. Powiedziałam że mój prezent dostanie jak się impreze zacznie. Widać było że nie mogła się go doczekać. Od swojej mamy dostała 3 płyty Justina i bluzę z napisem ”This girl has Bieber Fever” była bardzo szczęśliwa. Od razu ją poleciała do łazienki umyła się i ubrała. Założyła legginsy czarne, air maxy i tę bluzę. Zeszłyśmy na dół, dekorować ogródek o 13 mieli przyjść goście, czyli jej znajomi. Zadzwoniłam do Lily :
-Hej kicia to wbijesz dziś tu do mnie -zapytałam z uśmiechem
-No jasne powiedz tylko kiedy i gdzie to będę
-12 dom mojej cioci już tu byłaś więc powinnaś trafić
-Będę skarbie
Nie zdążyłam się pożegnać bo się rozłączyła. Spojrzałam na telefon była już 10:45. Musimy się spieszyć żeby wszystko przygotować. Połączyłam stoły, położyłam obrus i rozłożyłam talerze, sztućce itp. Byłam tak zajęta przygotowaniami że nie słyszałam telefonu. Na szczęście przyniosła mi go mama odebrałam to był Jus.
-No witaj co tak długo nie odbierasz -zapytał
-A no nie słyszałam a co tam czemu dzwonisz
-No wiesz już jest 11:58 więc jestem obok domu twojej cioci
-Już -zdziwiłam się strasznie – idę po ciebie
Rozłączylam się i pobiegłam szybko żeby Jenn nie spostrzegła ze mnie nie ma.
Wyszłam przed bramkę i podbiegłam do czarnego, luksusowego samochodu. Nigdy bym się nie spodziewała tego co tam zobacze.
W aucie siedział Justin całujący się z nikim innym jak z Seleną, Myślałam że mnie rozsadzi. W myślach zaczęłam ją wyzywać od najgorszych. Po chwili gołąbeczki wreszcie mnie zobaczyli. Sel specjalnie jeszcze przytuliła Justina, pocałowała go w policzek i szepnęla mu do ucha Kocham Cię. Aż mi się rzygać chciało jak na nią patrzyłam. Musiała zepsuć ten dzień ? Wyszli z samochodu, Justin przywitał się ze mną całusem w polik i chyba zobaczył że mam go czerwonego, a przecież wysypałam na niego tonę pudru. Ehh ten pech. Weszliśmy do środka, zaprowadziłam ich na górę i poprosiłam żeby stamtąd nie wychodziłam a sama poszłam jeszcze po Lily, która napisałam mi smsa że już jest. Powiedziałam żeby poszła do ogródka, bo tam jest Jenn a ja pójde po Jusa i Selene. Jak to usłyszała tez się zdenerwowała, dobrze że nie wiedziała co mi zrobiła w nocy bo chyba by jej ostro wpieprzyła. Jak weszłam do „swojego” pokoju oczywiście nie odbyło się od tego że „zakochana parka'” musiała się obściskiwać. Podbiegłam do Jenn i zakryłam jej oczy tak żeby nie widziała swojego prezentu ode mnie. Podszedł do niej Justin i ją przytulił. Potem posadził ją na krześle i zaczął jej śpiewać „One Less Lonely Girl” jak zobaczyła że to naprawdę Justin popłakała się, a on zachowywał się tak jak na koncercie. Przytulał ją i w ogóle jak spojrzałam na Selenę nie widziałam u niej ani trochę zazdrości. Po tym wszystkim Jennifer podeszła do mnie,wtuliła się i podziękowała za najlepszy prezent ze wszystkich
~*~
Usiedliśmy do stołu, oczywiście namówiłam Juju żeby usiadł kogo solenizantki. Tak zrobił. Zaczęliśmy jeść. Potem był czas na otwieranie prezentów, widać było że siostra była podekscytowana tym wszystkim. Ja przez ten czas poszłam do środka, usiadłam na kanapie. Po paru minutach dołączył do mnie Justin objął mnie i szepnął mi do ucha
-Teraz kicia musisz mi powiedzieć co ci się stało w ten policzek
-Nic po prostu się uderzyłam
-Takie gadki to możesz wciskać swojej mamie a nie mi
Co za wyczucie, przecież tak zrobiłam takie kłamstwo powiedziałam mojej rodzicielce.
-Posłuchaj Emily wiem że coś się stało, widzę to. Nie myśl że pudrem wszystko da się zakryć. Po drugie po twoim zachowaniu też można poznać że coś jest nie tak. To powiesz mi -zapytał
-Nie mogę, tak będzie lepiej. Chcę twojego szczęścia dlatego nie powiem ci. Pamiętaj że robie to tylko dla twojego dobra Justin, pocałowałam go w policzek i pobiegłam do łazienki. Zaczęłam płakać ale nie wiem dlaczego. Czemu mu nie powiedziałam prawdy? Może bałam się że go to zrani ?
Przepraszam że dawno nie dodawałam postaram się częściej teraz chociaż musze jeszcze zaliczyć matmę i przyrodę :)
Kocham Was mam nadzieje że rozdzial wam się podoba komentujcie skarby <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
+wspisujcie swoje tt w zakładce "informowani" <33